Po 3 kolejkach Ligi Europejskiej w najlepszej sytuacji spośród włoskich drużyn jest Lazio. Rzymianie zebrali już 6 oczek, po pechowej porażce 1-2 z Salzburgiem udało się im pokonać 4-0 Levskiego w Sofii i dziś 2-1 Villareal u siebie. Za sukces nad Hiszpanami należą się drużynie Davide Ballardiniego duże brawa.
Pierwsza połowa należała do przyjezdnych, którzy nie podłamali się bramką Zarate (najlepszy piłkarz na boisku) i doprowadzili do wyrównania, dominując przy tym na murawie. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale kiedy z boiska wyleciał Matuzalem, zdawało się, że ostatnie 25 minut to będzie monolog gości. Tymczasem to Lazio zagrało o zwycięstwo, stworzyło sporo okazji i w 92 minucie dopięło swego za sprawą niezawodnego kapitana Rocchiego. Brawo, to się nazywa charakter.
W doliczonym czasie gry trafiła też Roma i był to gol na wagę remisu na terenie Fulham. Strzelec bramki dość niecodzienny - obrońca Andreolli, ale ostatnie kilkanaście minut giallorossi spędzili nieomal w komplecie w polu karnym grającego w "10" rywala. Wcześniej karnego nie strzelił Menez. Podział punktów chyba sprawiedliwy, pierwsza połowa dla Brytyjczyków, druga pod dyktando Romy. Zespół Ranierego ma teraz 2 meczu u siebie - Fulham i Basel. Komplet zwycięstw da im awans.
Skomplikowana jest sytuacja Genoi, która bezdyskusyjnie poległa 0-3 w Lille (jeden z goli autorstwa Obraniaka). Wszyscy zadają sobie pytanie: gdzie ta Genoa z początku sezonu? Dziś tej ekipie nie wychodziło po prostu nic. Dobrze, że Valencia tylko zremisowała u siebie ze Slavią. Ale i tak grifoni muszą w rundzie rewanżowej zdobyć minimum 7 oczek by myśleć o awansie.
foto: lalaziosiamonoi.it
Gratulkjuę zwycięstwa Lazio, remisu Romy, a Genoi kryzysu:(
OdpowiedzUsuńOby z Cagliari przełamali się i wygrali wysoko. Forza Genoa.
Pozdrawiam Italiano