Ta sytuacja rozstrzygnęła losy starcia Bayernu z Fiorentiną. Ewidentny spalony, choć trochę mniej "efektowny", gdy przesuniemy kreskę na linię piłki, czyli tam gdzie powinna zostać narysowana.
Meczu tego nie oglądałem, oszczędzę więc sobie pisania podsumowań opartych na mediach i opiniach znajomych. Ciekawą i dość obiektywną relację możecie przeczytać na blogu trocky'ego. Tam o tym, że viola grali głównie defensywnie, że Bayern rozczarował, że Klose, podobnie jak Gobbi, powinien był wylecieć do szatni. Miłej lektury.
Mam tylko nadzieję, że "los" odda w rewanżu fioletowym to, co tak bezlitośnie i chamsko zabrał im w Monachium.
foto: corrieredellosport.it
Meczu tego nie oglądałem, oszczędzę więc sobie pisania podsumowań opartych na mediach i opiniach znajomych. Ciekawą i dość obiektywną relację możecie przeczytać na blogu trocky'ego. Tam o tym, że viola grali głównie defensywnie, że Bayern rozczarował, że Klose, podobnie jak Gobbi, powinien był wylecieć do szatni. Miłej lektury.
Mam tylko nadzieję, że "los" odda w rewanżu fioletowym to, co tak bezlitośnie i chamsko zabrał im w Monachium.
foto: corrieredellosport.it
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz