Sobota coraz bliżej, więc nie zatrzymujemy się. TUTAJ scharakteryzowałem Atalantą, a TUTAJ Bolognę, Cagliari i Catanią. Zapraszam na kolejny odcinek Przewodnika po Serie A. Czas na Chievo, Fiorentinę i Genoę.
CHIEVO (poprzedni sezon: 12 miejsce)
Trener: Giuseppe Sannino (nowy). Dobry taktyk, specjalista
od defensywy. Zrobił dobrą robotę w Sienie, jego kariera rozwijała się
harmonijnie, aż wpadł na zły pomysł objęcia Palermo. Nie dość, że dopisał do CV
spadek z Serie A, to jeszcze dopisał się do listy szkoleniowców zwalnianych, a
potem ponownie zatrudnianych przez Maurizio Zampariniego.
Taktyka: Sannino z reguły wysyła swoje ekipy w bój w
systemie 4-4-2 i tak będzie też grało Chievo. Szkoleniowiec ten na bokach
pomocy ustawia z reguły typowych skrzydłowych, ale w meczach z lepszymi
rywalami lubi wstawić tam środkowych pomocników. W Chievo mógłby to być np.
niesamowicie wybiegany Hetemaj. Drużyna raczej nisko będzie ustawiać się w
defensywie i liczyć na kontry. Typowe catenaccio?
Najlepszy piłkarz: Wielkiego wyboru nie ma, nie powiem.
Wydaje się, że Cyril Thereau zapracował
solidnie na transfer do lepszego klubu swoimi 11 golami w minionym sezonie.
Francuz, mimo 189 cm wzrostu, nie jest typowym środkowym napastnikiem. Lubi
cofnąć się po piłkę i sensownie ją rozegrać. Od jego dyspozycji mogą zależeć
losy Chievo.
Odkrycie: Skrzydłowy Riccardo Improta był królem strzelców
turnieju w Viareggio AD 2012, ale w Chievo zacznie chyba na samym końcu
ławki. Za to Adrian Stoian może szybko
stać się ważnym piłkarzem. Jest szybki, przebojowy, dobrze wyszkolony
technicznie. Może grać na skrzydle i w ataku. W tym roku zdążył już
zadebiutować w reprezentacji Rumunii.
Mercato: W Chievo jest od zawsze skromie, ale solidnie.
Werończycy płacą praktycznie najmniej w Serie A, ale robią to na czas.
Transfery do klubu (Pamić, Acosty, Improta, Sestu) powinny zrównoważyć ubytki
(Andreolli, Cofie, Acerbi), ale skład jest ciągle, niestety, jednym ze
słabszych i najmniej ciekawych w lidze.
Zespół: Chievo to raczej nudna drużyna. Traci mało bramek i
mało ich strzela. Szalona ekipa Luigi Del Neriego z sezonu 2001/2002 to już
odległa przeszłość. Sannino to trener defensywny, więc postawi na doświadczenie
w obronie (Dainelli, Cesar) i pomocy (Rigoni, Hetemaj), stałe fragmenty gry i
kontrataki, gdzie szybcy Improta, Stoian czy Sestu będą mogli rozwinąć
skrzydła. Chievo ma mało kibiców, gra przy pustych praktycznie trybunach i
wielu obserwatorów co roku życzy im spadku. Czy to już teraz?
Podstawowy skład (4-4-2): Puggioni – Sardo, Cesar, Dainelli,
Drame – Sestu, Radovanović, Rigoni, Hetemaj – Paloschi, Thereau
Rywalizacje: Sardo-Frey (60%-40%), Cesar-Papp (60%-40%),
Radovanović-Stoian (60%-40%)
Prognoza: Miejsca
18-20. Chievo źle zacznie sezon, ciągle będzie kręcić się w okolicy strefy
spadkowej i na koniec spadnie. Ku uciesze wielu fanów Serie A.
FIORENTINA (poprzedni sezon: 4 miejsce)
Trener: Vincenzo Montella (bez zmian). Wyrzut sumienia władz
Romy, którzy zamiast zostawić w klubie Montellę, oddali latem 2011 roku stery
trenerskie Luisowi Enrique. „Samolocik”, jako piłkarz, nie z każdym
szkoleniowcem miał pod drodze, ale chyba wyciągnął z tego wnioski. Teraz nie ma
problemów z szatnią, a piłkarze doceniają jego warsztat taktyczny i ofensywną
mentalność. Sprawdził się w Catanii, sprawdza we Florencji. Niedługo powinien
trafić do jeszcze większego klubu.
Taktyka: Poprzedni sezon Montella rozpoczynał z ustawieniem
3-5-2, stopniowo używając coraz częściej 4-3-3. Siła ofensywa tej drużyny jest
wielka nie tylko na papierze, a "Aeroplanino" potrafił wykorzystać ją, używając do
tego szybkiej gry po ziemi i różnorodnych wariantów ofensywnych. Jeśli nie
udaje znaleźć się szybkiej gry z przesuwaniem piłki krótkimi podaniami, drużyna
nie zawaha się użyć krzyżowego przerzutu do bardzo ofensywnie grających
bocznych pomocników (Cuadrado, Pasqual). Fiorentina ma bardzo dobrze opracowane
stałe fragmenty gry w ofensywie, mały problem widzę natomiast w grze obronnej,
zarówno przy właśnie stałych fragmentach, jak i w kłopotach z obronieniem się
przed kontratakami rywali. Jest to związane ze średnim potencjałem
szybkościowym trójki defensorów i wysoką grą linii defensywnej.
Najlepszy piłkarz: Jest w czym wybierać, ale jeśli miałbym
wskazać na tego, którego ogląda mi się najlepiej, postawiłbym na Hiszpana Borję
Valero. Przedstawiciele Półwyspu Iberyjskiego nie mieli dotąd w Italii łatwego
życia, ale Borja przyjął się we Florencji kapitalnie, co ułatwił mu na pewno
„hiszpański” styl gry drużyny. Pomocnik ten wspaniale prowadzi grę fioletowych,
robi to elegancko, nieszablonowo i skutecznie. Jeśli jeszcze zacznie częściej
trafiać do siatki rywala, wskoczy na podium najlepszych centrocampistów w Serie
A.
Odkrycie: Ciężko spodziewać się odkryć w drużynie, gdzie
praktycznie wszyscy piłkarze są doskonale znani szerszej publiczności. W
letnich sparingach, które udało mi się obejrzeć, całkiem fajne wrażenie zrobił
na mnie młody Czarnogórzec, Marko Bakić. Fioretina wykupiła latem całość jego
karty z Torino. Montella próbuje cofnąć tego ofensywnego pomocnika na pozycję
rozgrywającego i idzie mu to całkiem nieźle, bo Bakić jest świetnie wyszkolony
technicznie i potrafi bardzo celnie podać futbolówkę.
Mercato: Jeśli chodzi o formacje ofensywne, to Fiorentina
spisała się doskonale. Odszedł marudny Jovetić, ale po kontuzji wraca Giuseppe
Rossi, więc powinno się to zbilansować. Josip Ilicić może grać na kilku
pozycjach, a Joaquin wniesie międzynarodowe doświadczenie. No i wisienka
kampanii transferowej, czyli Mario Gomez. 20 bramek w sezonie Niemiec raczej gwarantuje.
Nie podoba mi się zamieszanie z bramkarzami, gdyż mimo transferu Munui Viola
nadal szuka pierwszego golkipera. Na tydzień przed startem ligi! Spodziewałem
się też przyjścia jednego, szybkiego stopera.
Zespół: Bardzo mocny. O ofensywę nie ma się co martwić.
Mecze Fiorentiny będą jeszcze fajniejszymi spektaklami niż przed rokiem, nawet
gdyby odejść miał marudzący trochę Adem Ljajić. Kadra jest szeroka, gra w Lidze
Europy nie powinna więc być problemem. W ofensywie mamy przecież Gomeza,
Ilicića, Cuadrado, Aquilaniego, Rossiego, Joaquina, Borję Valero i jeszcze
Ljajicą. Gorzej z defensywą. Neto i Munua nie gwarantują pewności w bramce, a
Roncaglia i Tomović nie przekonują na pół-prawym stoperze. Jeśli tu nie będzie postępu, to Fiorentinie
znów może braknąć milimetrów, by zakwalifikować się do wymarzonej Ligi Mistrzów.
Podstawowy skład (3-5-2): Neto – Roncaglia, Rodriguez, Savić
– Cuadrado, Pizarro, Aquilani, Borja Valero, Pasqual – Rossi, Gomez
Rywalizacja: Roncaglia-Tomović (55%-45%), Rossi-Ljajić
(55%-45%. Z Ljajićem raczej 4-3-3 i Serb na lewym skrzydle)
Prognoza: Miejsca 2-4. We Florencji po cichu mówi się o
scudetto, ale ta drużyna (jeszcze) nie jest gotowa na takie wyzwanie. Viola
znów będzie grac ofensywnie i znów zakręci się wokół podium. Czy tym razem się
uda?
GENOA (poprzedni sezon: 17 miejsce)
Trener: Fabio Liverani (nowy). Niespodzianka. Jeszcze
parę miesięcy temu Liverani prowadził grupę Allievi Nazionali (rocznik 1996) w
klubie z Genui i pewnie nie spodziewał się tak szybkiego awansu. Latem było
trochę problemów z licencją dla niego, ale ostatecznie dopisano go do listy
kursantów w Coverciano i były reprezentant Włoch będzie mógł pójść w ślady
Andrei Stramaccionego – równolegle studiować i prowadzić zespół w Serie A.
Ciężko powiedzieć jakim trenerem jest Liverani. Jako piłkarz był bardzo
eleganckim, ale i bardzo powolnym w ruchach rozgrywającym.
Taktyka: Sądząc po sparingach, jedno jest pewne: Genoa
wystawiać będzie 4 obrońców. Dalej może już być różnie, bo kadra drużyny
pozwala na różne warianty. Kluczowym piłkarzem w każdym z nich jest Francesco
Lodi, ściągnięty latem z Catanii. Wokół niego ma być budowana drużyna. Jeśli w
formie będą napastnicy, najczęściej oglądać będziemy ustawienie 4-3-1-2, w
innym przypadku Liverani dodatkowo zagęści środek pola wstawiając Santanę lub
Biondiniego. Mała liczba skrzydłowych w składzie drużyny sądzić każe, że Genoa
większość akcji budować będzie przez środek.
Najlepszy piłkarz: Wspomniany Francesco Lodi łączony był już
z większością wielkich włoskich klubów, więc zaskoczeniem był jego transfer do
Genoi, która ledwo ledwo utrzymała się w Serie A. Należy do tej samej grupy
co scharakteryzowany wcześniej Diamanti – lewonożnych pomocników genialnie bijących
stałe fragmenty gry. Lodi gra dalej od bramki rywala niż piłkarz Bologni, lubi
rozgrywać akcje z głębi pola. operując na zmianę krótkimi podaniami i długimi
przerzutami. To trochę lepsza wersja Fabio Liveraniego z czasów jego gry w
piłkę, co pozwala sądzić, że Francesco będzie miał pewny plac w ekipie Genoi.
Odkrycie: Sime
Vrsaljko przybywa do Genui w glorii wielkiego talentu chorwackiego futbolu, już
ogranego w pucharowych bojach i uczestnika Euro 2012. Letnie sparingi każą
sądzić, że Sime szybko zapracuje sobie na szacunek w trudnej lidze
włoskiej. Dobre warunki fizyczne, dobra
technika użytkowa, inklinacje do gry ofensywnej. Po odejściu do Rosji
Granquista nikt nie powinien zagrozić Chorwatowi na prawej flance w Genoi.
Mercato: Jak co roku wielkie wietrzenie szatni. Enrico
Preziosi wychodzi z założenia, że ruch w biznesie musi być i co okienko trzeba
zarobić. A przy okazji zarabiają tłumy dyrektorów sportowych i agentów. Wynik
sportowy jest gdzieś na drugim planie. Tym razem jednak, mimo wielu zmian,
Genoa ulepiła lepszy zespół niż przed sezonem. Gilardino, Konate, Lodi, Cofie,
Vrsaljko, Perin czy Marchese to naprawdę dobrzy piłkarze, który będą realnym
wzmocnieniem składu. Z listy piłkarzy,
którzy Genuę opuścili, żal tak naprawdę głównie Granquista, jednego z
solidniejszych defensorów w całej lidze.
Zespół: Niewiadoma. Na papierze wygląda całkiem sensownie.
Luki dostrzegam na środku obrony, ale zapowiadany transfer Gamberiniego
powinien rozwiązać ten problem. Niby ma kto rozgrywać (Lodi), biegać (Biondini,
Cofie, Kucka), dogrywać piłki napastnikom (Bertolacci, Santana) i strzelać gole
(Gilardino, Floro Flores). Ale coś mi tu jednak nie gra. Mecz ze Spezią w
Pucharze Włoch pokazał, że drużyna ma przestoje, nie ma (jeszcze?)
koncepcji na budowanie akcji i popełnia
katastrofalne błędy w defensywie. Niewiadomą jest też trener. Takie debiuty
mogą wypalić (Montella), ale mogą też zakończyć się Strama-katastrofą.
Podstawowy skład (4-3-2-1):
Perin – Vrsaljko, Portanova, Manfredini, Antonelli – Cofie, Lodi, Kucka
– Santana, Bertolacci – Gilardino
Rywalizacja: Vrsaljko-Marchese (75%-25%), Cofie-Biondini-Matuzalem
(40%-30%-30%), Santana-Floro Flores (60%-40%. Z Włochem przejście na 4-3-1-2).
Prognoza: Miejsca 11-14. Choć sparingi i odpadnięcie z Pucharu Włoch na to nie wskazują, sądzę, że Genoa bez większych problemów utrzyma się w Serie A. Początek może być ciężki i tu na włosku zawiśnie posada Fabio Liveraniego. Potem jednak siła kadrowa powinna wziąć górę. Chyba, że Preziosi namiesza w zimowym okienku transferowym
Błąd tam widzę - nie Bakića, tylko Bakicia, bo takie końcówki przyjmują serbskie i pokrewne nazwiska w odmianie.
OdpowiedzUsuńPoza tym wydaje mi się, że utalentowany Ljajić, przynajmniej na początku, będzie partnerem Gomeza. Miał za dobrą końcówkę zeszłego sezonu, a Rossi - za długą przerwę.