sobota, 31 sierpnia 2013

Jak Włosi poradzili sobie z chuligaństwem wg TOK FM?

Parę zdań komentarza na temat artykułu profesora(!) Stempina zamieszczonego na tokfm.pl, odnoszącego się do wspaniałej rzekomo metody, dzięki której poradzono sobie z problemem chuligaństwa na włoskich stadionach. Metoda nie jest wspaniała i z niczym sobie nie poradzono.




5 pytań przed 2. kolejką Serie A
















1) Czy Juventus znów zdominuje Lazio? 
Stało się tak w meczu o Superpuchar Włoch, ale tu sam za siebie mówi wynik. Warto jednak pamiętać, że tak samo było w trzech ostatnich meczach tych drużyn w Turynie (2-1, 0-0, 1-1). Wyniki są bardzo mylące, gdyż za każdym razem cudów w bramce biancocelesti dokonywał Federico Marchetti. Bukmacherzy nie wierzą w Lazio (kursy poniżej 1,40 na Starą Damę). Czy Rzymianie zaskoczą? I czy wybuch Antonio Conte na przedmeczowej konferencji prasowej wpłynie jakoś na jego drużynę? 

2) Jak zadebiutuje Kevin Strootman? 

Tydzień temu Holender nie mógł wystąpić z powodu urazu kostki. Jutro ma zagrać w wyjściowym składzie. Z Daniele De Rossim ustawionym na jego ulubionej pozycji - przed linią obrony, to na Holendrze i Miralemie Pjanicu ma spoczywać ciężar dostarczania piłek tercetowi napastników. Jak już pisałem, Strootman to materiał na gwiazdę Serie A, przynajmniej na swojej pozycji. 16 milionów euro zapłacone za niego może szybko zwrócić się Romie.

3) Kto lepszy w starciu beniaminków? 

Sassuolo i Livorno przegrały swoje pierwsze mecze. Gospodarze postawili Torino wysokie wymagania, ale brakło trochę ligowego ogrania i skuteczności pod bramką rywala. Livorno, w meczu z Romą, nie miało zupełnie nic do powiedzenia, potwierdzając jakby moje obawy o ich szanse w Serie A. Już w ten weekend ekipy te spotkają się w pierwszym z całej serii gier o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Większe szanse daję gospodarzom i stawiam, że do siatki rywali trafi Zaza.

4) Czy Mario Gomez w końcu naciśnie przycisk? 

Niemiec nie może jakoś wpasować się na razie w schematy Fiorentiny. Nie widzę powodu do obaw, bramki przyjdą, ale przełamanie byłoby wskazane. Gomez w meczu z Catanią nie trafił nawet do pustej bramki, co nie jest dla niego normalne. Genoę, tą którą widziałem w pierwszej kolejce, Fiorentina powinna zdominować piłkarsko i stworzyć wiele okazji bramkowych. Chyba więc czas na www.gomezbutton.it

5) Co z Polakami? 

Kamil Glik to oczywiście pewniak. Wybiegnie na murawę w pierwszej jedenastce Torino w wyjazdowym meczu z Atalantą. Piotr Zieliński nie złapał się do kadry meczowej w Libercu. Z Parmą usiądzie na ławce. Trochę martwi mnie jego pudło z Lazio i niezła zmiana, jaką dał w Czechach Maicosuel. To trochę oddala Polaka od boiska. W Sampdorii do gry wraca Regini więc szanse Pawła Wszołka na podstawowy skład są jutro iluzoryczne. Ale liczę po cichu na jego debiut z ławki. Bartosz Salamon i Rafał Wolski niestety bez większych szans na wejście nawet na zmianę.

piątek, 30 sierpnia 2013

Czy Lazio odpuści Ligę Europy?

Życie dopisało małą puentę do poniższego wpisu - Lazio faktycznie podejmie Legię już w pierwszej kolejce fazy grupowej Europa League.


środa, 28 sierpnia 2013

Mecz, który ustawi sezon Milanu

Zapraszam do przeczytania mojej krótkiej refleksji przed dzisiejszym meczem Milan-PSV.

Zachęcam też do "polubienia" profilu Calciobar na Facebooku:

https://www.facebook.com/pages/Calciobar/235124468372

....i do śledzenia moich wpisów na Twitterze

https://twitter.com/mac_zielinski


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kilka słów po pierwszej kolejce Serie A

Krótkie podsumowanie pierwszej kolejki Serie A na "siostrzanym" fanpage na FB:) Przy okazji, zapraszam do polubienia:


Przewodnik po Serie A - część 7. (ostatnia)

I tym sposobem dochodzimy do końca przedsezonowych zapowiedzi. Na trzy godziny przed startem rozgrywek. Jakie wnioski? Juventus znów mistrzem, Cagliari, Chievo i Livorno spadają do Serie B, a Hellas Verona okazują się najlepszym z beniaminków. To dywagacje, a co jest pewne? Kolejny sezon pełen emocji w najfajniejszej lidze świata.
















TORINO (poprzedni sezon: 16 miejsce)

Trener: Giampiero Ventura (bez zmian). W poprzednim sezonie Ventura złamał stare tabu, mówiące ze szkoleniowiec ten nigdy nie może dobrze przepracować dwóch sezonów z rzędu w tym samym klubie. Po awansie do Serie A z Torino, udało się w miarę spokojnie utrzymać tę drużynę w lidze. Co teraz? Ventura, trener znany raczej z ofensywnego nastawienia, postanowił w lecie postawić raczej na solidność i przemodelować ustawienie drużyny. Czy przyniesie mu to sukces?

Taktyka: Ventura przez lata rozpoznawalny był za sprawą bardzo ofensywnego ustawienia skrzydłowych i wypracowywania większości akcji właśnie kombinacyjnymi schematami na bokach boiska. Tego lata szkoleniowiec ten porzucił swoje 4-2-4 na rzecz znacznie bardziej zbilansowanego schematu 3-5-2. Czego możemy się spodziewać? Sam jestem ciekawy. Na pewno większej solidności w defensywie, gdyż oprócz 3 stoperów, na boisku będziemy oglądać też dwóch bocznych obrońców (D’Ambrosio, Darmian) w roli bocznych pomocników. Dla odmiany, ofensywnie powinien być zestawiony środek pomocy, gdyż zamiast dwóch typowych przeszkadzaczy (Gazzi, Basha, Brighi itp.) powinniśmy tam oglądać piłkarzy bardziej kreatywnych (Bellomo, Farnerud, El Kaddouri). Ciekawa będzie tez rola Alessio Cerciego, który po latach gry na skrzydle, ma zostać podwieszony pod środkowego napastnika. Ciekawe czy Venturze udało się już wypracować schematy, które tak dobrze działały w 4-2-4 (wyprowadzenie akcji przez stopera do bocznego obrońcy, klepka ze środkowym pomocnikiem i wypuszczenie w bój skrzydłowego, wszystko na maksymalnie 2-3 kontakty). I ciekawe czy trójka stoperów będzie grała równie wysoko, jak wcześniej czwórka defensorów?

Najlepszy piłkarz: Alessio Cerci chce pojechać na Mundial. Zeszłym sezonem zapracował sobie na awans do reprezentacji Włoch. Ten powinien być równie dobry jak poprzedni, a w jeszcze większej skuteczności w ofensywie powinno pomóc mu przesunięcie do ataku. Ten wychowanek Romy reklamowany był za młodu jako „Thierry Henry z Valmontone”, co nie pomogło mu chyba w rozwoju, nakładając tylko dodatkową presję. Nie odpalił w Romie, zawiódł w Fiorentinie. Świetnie prezentuje się za to drużynach prowadzonych przez Giampiero Venturę, wcześniej w Pisie, teraz w Torino. Szybkość, technika, doskonale ułożona lewa noga. Gole i asysty. Chyba pewniak do „23”na mistrzostwa świata.

Odkrycie: W kadrze Torino znajduje się kilku piłkarzy, dla których może być to sezon przełomowy. Nicola Bellomo to świetnie wyszkolony technicznie pomocnik, a Ciro Immobile, po doskonałym sezonie w Pescarze i fatalnym w Genoi, marzy o wielkiej formie strzeleckiej  i wyjeździe na Mundial. Ja stawiam jednak na Nikolę Maksimovica. W lecie 2010 roku CV tego zawodnika leżało na biurkach dyrektorów sportowych Legii Warszawa i Lecha Poznań. Maksimović, wówczas gracz 2-ligowej Slobody Uzice, był do wzięcia za frytki. Nikt się na to nie zdecydował, a Serb dwa lat później trafił co Crvenej Zvezdy, reprezentacji Serbii i teraz do Serie A. Wysoki, silny, dobrze wyszkolony technicznie stoper może występować również na pozycji defensywnego pomocnika. Nie zaczyna sezonu w pierwszej jedenastce, ale szybko może do niej wskoczyć.

Mercato: Prowadzone pod kątem przejścia na system 3-5-2, co zaliczyć należy na plus. Wiele ruchów podyktowanych również trzema dużymi ubytkami: końcem kontraktu kapitana Bianchiego, przejściem do Juve stopera Ogbonny i dyskwalifikacją bramkarza Gilleta. Pieniądze za Ogbonnę zostały mądrze zainwestowane (Farnerud, Bellomo, El Kaddouri, Immobile, Bovo, Moretti, Larrondo, Maksimović), ale kadra jest jeszcze niepełna. Dziura jest przede wszystkim w bramce. Być może przed końcem okienka do Turynu trafi były golkiper Sieny, Gianluca Pegolo, jeden z lepszych bramkarzy minionych rozgrywek.
Zespół: Kadra drużyny jest niezła. Największe wątpliwości budzi obsada bramki i linia defensywna. Ta druga głównie pod względem szybkościowym. Bo Glik, Rodriguez czy Bovo, jakkolwiek solidni, demonami szybkości nie są.  W składzie jest wielu kreatywnych piłkarzy, ale zagadką jest jak poradzą sobie oni po zmianie systemu gry. Ventura dużo ryzykuje, odchodząc trochę od swojego credo trenerskiego. To może być impuls dla drużyny, ale może stać się też źródło problemów. Nie postawiłbym majątku na to, że ten doświadczony szkoleniowiec dokończy sezon na ławce Torino. Obawiam się też, że jeśli Ciro Immibole nie odblokuje się po słabym poprzednim sezonie, nie będzie komu w Turynie strzelać bramek.

Podstawowy skład (3-5-1-1): Padelli – Glik, Rodriguez, Moretti – Darmian, Brighi, Bellomo, Farnerud, D’Ambrosio – Cerci - Immobile

Rywalizacja: Moretti-Bovo-Maksimović (40%-30%-30%), Farnerud-Basha-El Kaddouri (40%-30%-30%), Immobile-Larrondo (80%-20%)

Prognoza: Miejsca 15-17. Sporo niewiadomych, możliwe ciężkie chwile w trakcie rozgrywek, ale skład jednak zbyt mocny, by spaść z ligi.



















UDINESE (poprzedni sezon: 5 miejsce)

Trener: Francesco Guidolin (bez zmian). Bez wątpienia jeden z najlepszych włoskich szkoleniowców. Z Vicenzą wygrał Puchar Włoch i awansował do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Palermo wprowadził do Serie A i do Pucharu UEFA. Do Europy wprowadzał tez kilka razy Udinese, dwukrotnie dość pechowo odpadając w eliminacjach Ligi Mistrzów. Świetnie pracuje z młodzieżą, ma dobry kontakt z drużyną. Stawia na szybki, bezpośredni futbol. Nigdy nie pracował w wielkim klubie. Nie chciał, czy nie mógł?

Taktyka: Guidolin stawia w Udinese na trójkę silnych stoperów, dwóch bocznych pomocników, którzy w fazie defensywnej uzupełniają linię obrony, trójkę wybieganych środkowych pomocników, Toto Di Natale na szpicy i jednego piłkarza krążącego za jego plecami. W tym sezonie będzie to Luis Muriel, który ma się wypromować i latem zasilić swoim transferem kasę klubową. Charakterystyka 5 pomocników pozwala drużynie stosować wysoki pressing i przeprowadzać szybkie kontrataki po odbiorze piłki. Tak zebrette strzelają mnóstwo bramek. Poza tym, mając w ataku takiego artystę jak Di Natale, często wystarczy tylko jedno zagranie w pole karne rywala, by padł gol.

Najlepszy piłkarz: Antonio Di Natale regularnie odrzuca propozycje z największym włoskich klubów, by spokojnie zakończyć karierę na Stadio Friuli. Trochę szkoda, że piłkarza tego nigdy nie ujrzymy w Juve czy Milanie, ale z drugiej strony jemu taki układ, gra z dala od presji mediów i kibiców, najwyraźniej odpowiada. Di Natale to napastnik znakomity, pod względem sposobu poruszania się po boisku, znajdowania się w sytuacjach strzeleckich i samej techniki uderzenia, to ścisła europejska czołówka. Ostatnie cztery sezony ligowe to kolejno: 29, 28, 23 i znów 23 gole. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Odkrycie: Wszyscy stawiają na sezon Luisa Muriela i tak faktycznie może być. Ale skoro wszyscy to przewidują, to cóż to za odkrycie? Ja sądzę, że Udinese może za rok zarobić pieniądze także na Gabrielu Silvie i Roberto Pereyrze. Ten pierwszy to niesamowicie wybiegany lewy pomocnik. Lepszy w ofensywie, niż w obronie, ale to da się poprawić. Pereyra to z kolei pomocnik bardzo wszechstronny, który może występować w środku, na boku,  a nawet jako drugi napastnik. Dużo biega, potrafi pięknie dograć piłkę i ma nosa do bramek. Bardzo ciekawy piłkarz.

Mercato: wyjątkowo spokojne. Z podstawowych piłkarzy odszedł tylko Benatia. Ale po pierwsze, to „tylko” stoper, a po drugie klub z Udine pozyskał w tej wymianie Nico Lopeza i za jakiś czas może okazać się, że była to wymiana bardzo udana. Z nowych piłkarzy ciekawie prezentuje się prawy obrońca Silvan Widmer, który szykowany jest na następcę Dusana Basty. Znając politykę klubu z przebudowywanego, swoją drogą, Stadio Friuli kolejne lato przeznaczone będzie na sprzedaż 1-2 gwiazd. Pierwsi w kolejce są na pewno Muriel, Pereyra i Basta.

Zespół: Równie mocny jak rok temu, a może nawet mocniejszy bo Luis Muriel wrócił z wakacji bez nadwagi i nie złapał od razu kontuzji. Do listopada leczyć się będzie Żeljko Brkić, co może być kłopotem, bo zastępujący go  Ivan Kelava nie robi pewnego wrażenia. Znów pewnie zaskoczy nas jakiś młody piłkarz. Może będzie to stoper Naldo, może prawy obrońca Widmer, a może nasz Piotrek Zieliński, który ma wszelkie dane ku temu, by być następną gwiazda Udinese. Generalnie struktura drużyny jest stabilna, zawodnicy grają ze sobą na pamięć. Oby tylko zdrowi byli Di Natale i Muriel.

Podstawowy skład (3-5-1-1): Brkić  - Herteaux, Danilo, Domizzi – Basta, Pinzi, Allan, Pereyra, Gabriel Silva – Muriel – Di Natale

Rywalizacja: Brkić – Kelava (70%-30%. Brkić wróci do gry w listopadzie), Pinzi-Lazzari (55%-45%)

Prognoza: Miejsca 8-10. Stawiam na miejsce tuz za strefą pucharową. Udinese będzie grać dobry futbol, ale na wiosnę drużynę tę położą kłopoty zdrowotne Toto Di Natale. A może po prostu nie chcę by zebrette weszły do pucharów i znów wyłożyły się na pierwszej przeszkodzie?
















HELLAS VERONA (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Andrea Mandorlini (bez zmian): Raptus, wdający się pyskówki z dziennikarzami i kibicami drużyn przeciwnych. Taki sam był jako piłkarz – brutalny, nieprzyjemny, typowo włoski defensor. Jego wzorem szkoleniowca jest Giovanni Trapattoni, a mottem trenerskim „najpierw nie stracić, a potem dopiero próbować coś strzelić”. Mandorlini wprowadził Hellas z Lega Pro do Serie A, a wcześniej zdobył tytuł mistrza Rumunii z CFR Cluj. Fachowcem jest więc całkiem dobrym.

Taktyka: Do tej pory preferowanym ustawieniem było 4-3-3, choć latem tego roku Mandorlini często próbował również schematu 3-5-2, w którym Hellas wybiegną chyba na pierwszy mecz z Milanem. 4-3-3 Mandorliniego ma raczej nastawienie defensywne. Dwaj solidni stoperzy, boczni obrońcy, którym w defensywie bardzo pomagać mają skrzydłowi. Trójka środkowych pomocników, z których jeden odpowiada głównie za destrukcję (Donati), a dwóch ustawionych po jego bokach (Hallfreddson, Jorginho) za szybkie wprowadzenie piłki do skrzydłowych, którzy od razu szukają środkowego napastnika. Hellas grać będą raczej z kontrataku i szukać stałych fragmentów gry, do których mają niezłych specjalistów.

Najlepszy piłkarz: Łatwo napisać, że Luca Toni. Faktycznie, jest to ten gracz z kadry Hellas, który osiągnął w karierze najwięcej. Ja zwróciłbym jednak uwagę na Emila Hallfredssona. Reprezentant Islandii otarł się kiedyś o Tottenham, ale dopiero na Półwyspie Apenińskim dojrzał jako piłkarz. Mi wpadł w oko w meczu Coppa Italia z Lazio. Jest to zawodnik twardy, agresywny, bardzo inteligentny taktycznie. Jeśli mówią, że „lepiej mądrze stać, niż głupio biegać”, to o Emilu trzeba napisać, że biega po prostu mądrze. Choć na pierwszy rzut oka może tak się nie wydawać, to Islandczyk, dzięki świetnej lewej nodze i mocnemu uderzeniu jest tez zawodnikiem efektywnym, jeśli chodzi o bramki i asysty.

Odkrycie:  Po drugiej stronie boiska w stosunku do Hallfredssona gra młody Brazylijczyk Jorginho. Jeszcze nie znany kibicom w Polsce, ale już doskonale znany skautom najlepszych klubów Europy. To świetnie grający obiema nogami środkowy pomocnik, doskonale wyszkolony technicznie. Bardzo celnie podaje, zarówno na bliską, jak i na dłuższą odległość. Musi poprawić swój dorobek bramkowy, bo mimo niezłego uderzenia z dystansu rzadko trafia do siatki rywali. Moim zdaniem idealną pozycją dla niego jest cofnięty rozgrywający, ustawiony przed linią obrony. Jeśli nie teraz w Hellas, to pewnie za rok w lepszym klubie.

Mercato: Inteligentne. Drużyny nie opuścił żaden znaczący piłkarz, a wzmocnili ją piłkarze, którzy swoim doświadczeniem mogą bardzo dużo dać drużynie. Mam tu na myśli Lucę Toniego, Bosko Jankovica, Romulo czy Massimo Donatiego. Ekipę wzmocnili też młodzi, utalentowani gracze, którzy zasmakowali już międzynarodowego futbolu, jak Jacopo Sala, Ezequiel Cirigliano czy Samuele Longo.

Zespół: Moim zdaniem najsilniejszy z beniaminków. Najbardziej rozważny, najlepiej poukładany i wiedzący, co chce zrobić na boisku. Najlepsza defensywa w Serie B, a to liczy się bardzo. Zastanawiają mnie eksperyment Mandorliniego z 3-5-2, mam nadzieję, że szybko wróci do ustawienia bazowego, które świetnie przyswoiła sobie drużyna. Hellas ma solidnych stoperów (Maietta był uznawany za najlepszego środkowego defensora w Serie B), wybieganych bocznych obrońców (Cacciatore, Agostini), mieszankę solidności i kreatywności w środku pola (Donati, Jorginho, Hallfredsson), szybkich skrzydłowych (Martinho, Janković, Juanito Gomez) i doświadczonego snajpera (Toni).

Podstawowy skład (4-3-3): Rafael – Cacciatore, Maietta, Gonzalez, Agostini – Hallfredsson, Donati, Jorginho – Janković, Toni, Martinho

Rywalizacja: Rafael-Mihaylov (65%-35%), Gonzalez-Moras (60%-40%), Donati-Romulo (80%-20%), Janković-Longo (80%-20%)

Prognoza: Miejsca 11-14. Choć wielu skazuje ich na degradację, ja stawiam, że skończą najwyżej z beniaminków i zapewnią sobie utrzymanie na kilka kolejek przed końcem. Są to winni fanom, którzy wspierali drużynę w sile kilkunastu tysięcy nawet w trzeciej lidze.

Przewodnik po Serie A - część 6.

To już dziś! Czy zdążymy? Musimy! Czas na Romę, "polską" Sampdorię i rewelacyjne i ofensywne Sassuolo, absolutnego beniaminka Serie A.

















ROMA (poprzedni sezon: 6 miejsce)

Trener: Rudi Garcia (nowy). Po nieudanych eksperymentach z Luisem Enrique i Zdenkiem Zemanem, włodarze Romy znów zaryzykowali, stawiając na szkoleniowca, który pracował dotąd jedynie w lidze francuskiej.  Mimo to, sądzę, że wybór Garcii może okazać się dobrym strzałem. Francuz to większy pragmatyk niż trenerscy Don Kichoci - Enrique i Zeman. W Lille zbudował ekipę, która wygrała podwójną koronę i dobrze prezentowała się w Europie. W Rzymie, choć przywitany chłodno, szybko zaczął przekonywać do siebie kibiców pracowitością i coraz lepszą grą drużyny w przedsezonowych sparingach.

Taktyka: Paradoksalnie, Roma znów ma trenera, który preferuje system 4-3-3, ale z pewnością jest to 4-3-3 bardziej racjonalne niż tiki-taka LE21 czy samobójcze pomysły Zemana. Garcia wydaje się pod względem taktycznym szkoleniowcem dość zbliżonym do Rafy Beniteza. Cechami charakterystycznymi jego Lille były wysoki pressing, gra skrzydłami, wiele krótkich, szybkich podań. Drużyna ma wyprowadzać akcje od tyłu, dlatego też ważne, aby umiejętność tę na wysokim poziomie posiadł co najmniej jeden ze stoperów. Boczni obrońcy Romy, Balzaretti i Maicon, to w teorii najbardziej ofensywne boki defensywy w Italii. Ciekawe, czy Garcii uda się wykorzystać również ten atut. I jak, w jakiej roli wpasuje do swojej strategii Francesco Tottiego?

Najlepszy piłkarz: Trywialne byłoby napisanie, że siłą Romy od kilkunastu lat jest Francesco Totti. Tak, Totti to najlepszy piłkarz giallorossi. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na transfer i osobę Kevina Strootmana, którego przybycie do Wiecznego Miasta przeszło w mediach (poza tymi rzymskimi) trochę bez echa. A to błąd, bo Holender ma wszelkie dane ku temu, by szybko stać się gwiazdą Serie A.  Strootman to etatowy reprezentant „Pomarańczowych”, którym nawet zdarzało się mu kapitanować. Jest pomocnikiem wszechstronnym, bardzo dobrym i twardym w destrukcji, ale potrafiącym też dobrze rozegrać piłkę i zakończyć akcję strzałem. Nie mogą być przypadkiem jego statystki z poprzedniego sezonu – 32 mecze, 6 bramek, 10 asyst. Słyszałem opinię, że Strootman jest piłkarzem niesamowicie inteligentnym taktycznie. Trafił więc do właściwej ligi.

Odkrycie: Latem 2012 Roma kupiła z Corinthians 18-letniego obrońcę Marquinhosa za całkowitą sumę około 4,5 milionów euro. Po roku odsprzedała go do PSG za kwotę ponad 7 razy większą. Na podobna przebitkę liczą ponoć w Rzymie za sprawa Tina Jedvaja, ściągniętego w tym okienku transferowym  z Dynama Zagrzeb. Ten 18-letni Chorwat może grać zarówno na środku defensywy, jak i przed linią obrony. Właśnie na tej drugiej pozycji był kilkukrotnie próbowany przez Rudiego Garcię w okresie przygotowawczym. Szybki, skoczny, świetnie wyszkolony technicznie. Wielka przyszłość przed nim.

Mercato: Do zeszłego tygodnia bardzo rozsądne. Oferta za Marquinhosa była z tych nie do odrzucenia. Osvaldo był skłócony z wszystkimi w klubie i na trybunach. Stekelburg bronił słabo, a De Sanctis wydaje się po prostu pewniejsza opcją w bramce. Transfery Benatii (choć szkoda, że oddano za niego do Udinese Nico Lopeza), Jedvaja, Strootmana, Gervinho czy Maicona wydawały się idealnie pasować potrzebom Rudiego Garcii. I nagle działacze Romy wsiedli w samolot, polecieli do Anglii i zaczęli rozpaczliwi szukać kupców na swoich czołowych piłkarzy, z Lamela i Pjanicem na czele. Dziura budżetowa? Dopiero teraz się o niej dowiedziano? Bardzo prawdopodobne odejście jednego z tych dwóch graczy to byłby duży cios dla drużyny i sztabu szkoleniowego., bo na Bośniaku Garcia chciał oprzeć konstruowanie gry, a Lamela to jeden z największych talentów Serie A, który wydaje się wręcz stworzony do stylu gry preferowanego przez francuskiego trenera.

Zespół: Ci, którzy regularnie oglądali sparingi Romy, twierdzą, że w każdym kolejnym z nich coraz bardziej widać było rękę i pomysł Rudiego Garcii. Bramka i obrona prezentują się solidnie. Trójka środkowych pomocników (De Rossi, Strootman, Pjanić) to na papierze jeden z najciekawszych tercetów w Serie A. Wątpliwości budzi przód. Osvaldo i Lamela byli dwoma najlepszymi strzelcami giallorossi. Jeśli zabraknie obu (Włoch już wyjechał z Rzymu), to ciężar zdobywania goli znów spocznie na Tottim. Na strzeleckie popisy Gervinho bym nie liczył, a Destro ciągle kuruje się po operacji. Nawet jeśli Walter Sabatini załatwi jakiegoś napastnika, to wpasowywanie go w schematy drużyny może potrwać. Generalnie jednak Roma ma naprawdę niezły skład, a trener Garcia wydaje się posiadać konkretny pomysł na ten zespół. Zaufanie do amerykańskich właścicieli klubu jest u fanów na rekordowo niskim poziomie, a przegrany finał Pucharu Włoch z Lazio tifosi wypominali piłkarzom podczas całych przygotowań, a nawet w trakcie prezentacji drużyny. W nogach zawodników jest przywrócenie przychylności kibiców wobec drużyny i klubu.

Podstawowy skład (4-3-3): De Sanctis – Maicon, Benatia, Castan, Balzaretti – De Rossi, Strootman, Pjanić – Lamela, Totti, Gervinho

Rywalizacja: Balzaretti-Torosidis-Dodo (60%-30%-10%), De Rossi-Florenzi (80%-20%), Gervinho-Borriello-Destro (60%-30%-10%)

Prognoza: Miejsca 5-7. To będzie najlepszy sezon Romy za rządów Amerykanów. Ale pułap startowy jest niski, więc nie musi oznaczać to żadnej rewelacji. Giallorossi mają spora szansę powrotu do Europy, ale raczej poprzez Ligę Europy. Ważne będą tez ostatnie dni, a nawet godziny mercato, które mogą wiele zmienić.

















SAMPDORIA (poprzedni sezon: 14. miejsce)

Trener: Delio Rossi (bez zmian). Kojarzony u nas głównie z bójką z Ademem Ljajicem w czasach, gdy pracował w Fiorentinie. I choć sam zapracował sobie na taką łatkę, to jest ona mocno niesprawiedliwa. Delio Rossi to, moim zdaniem, jeden z najbardziej niedocenianych trenerów we Włoszech. Jeśli dostawał czas, tak jak w Lazio czy Palermo, zawsze robił dobrą robotę, promował i rozwijał młodych piłkarzy i zaskarbiał sobie szacunek i sympatię kibiców. Sampdorię objął w ciężkim momencie w grudniu zeszłego roku, ale bez problemów wyprowadził ją na spokojne wody. Rossi zaczynał jako naśladowca Zdenka Zemana, a jego ultra ofensywne 4-3-3 najcieplej wspominane jest w Salernitanie, którą wprowadził kiedyś do Serie A. Potem stopniowo „italianizował” swój warsztat trenerski, ale podkreślić trzeba, że jego drużyny grają zawsze po prostu dobry futbol.

Taktyka: Wspomniałem o stopniowym łagodzeniu ofensywnych zapędów Delio Rossiego. Jego Sampdoria będzie grała szybki futbol, w którym nacisk w grze ofensywnej położony będzie na wykorzystywanie bocznych pomocników do akcji skrzydłami i licznych dośrodkowań, a także wejść środkowych pomocników w pole karne rywali (oba te pomysły stwarzają pole do popisu dla Pawła Wszołka). Duża rolę odegra nominalny środkowy obrońca, niezależnie od tego czy będzie to Palombo czy Salamon. Jako, że obaj zaczynali karierę na środku pomocy będą odpowiedzialni także za celne wyprowadzenie piłki od tyłu, co tylko zwiększy wachlarz możliwości drużyny. Siłą Sampdorii powinny być też stałe fragmenty gry, gdyż Gastaldello, Costa, Salamon, Regini, De Silvestri czy Gabbiadini świetnie grają w powietrzu.

Najlepszy piłkarz: Nie powiem, żeby specjalnie było w czym wybierać. Naprawdę bardzo dobrym środkowym pomocnikiem jest Pedro Obiang, ale ja czuję, że to będzie sezon Manolo Gabbiadiniego. Wkurzało mnie, że w żadnym z poprzednich klubów nie dostał szansy gry jako pierwszy napastnik, że nigdy nie dostał prawdziwego kredytu zaufania. Taki dostanie chyba teraz u Delio Rossiego i już zaczął go spłacać, strzelając dwa gole w meczu Pucharu Włoch z Benevento. Gabbiadini to typowy środkowy napastnik w starym, dobrym stylu. Silny, szybki, dobrze grający głowa. Dysponujący potężnym uderzeniem z lewej nogi. Jeśli Cesare Prandelli ma problem ze zmiennikiem dla Mario Balotellego, niech częściej ogląda w tym roku mecze blucerchiati.

Odkrycie: Niespodziewanie Sampdoria stała się klubem, na który bardzo często zwracane będą oczy polskich kibiców. Bartosz Salamon i Paweł Wszołek maja oczywiście szanse być odkryciami sezonu i z całego serca im tego życzę. Na początku więcej minut gry powinien dostawać były Polonista, ale z czasem większą szansę na regularną grę daję Salamonowi. W rubryce tej postawię jednak na większego pewniaka. Vasco Regini, tegoroczny srebrny medalista Mistrzostw Europy U-21, to lewonożny defensor mogący grać po lewej w stronie w ustawieniu na 3 i 4 obrońców. W meczach przedsezonowych próbowany też był na lewej pomocy i w spotkaniu z Benevento zaliczył dwie asysty. W dobrej grze na tej pozycji pomagać mu będzie na pewno umiejętność mocnego, celnego podania i dośrodkowania piłki. Jego przyszłość widzę jednak raczej w linii defensywy. To tam może pokazać, że porównania z Giorgio Chiellinim nie są aż tak bardzo an wyrost.

Mercato: Dość rozsądne. Odejście Icardiego do Interu wcale nie musi być wielką stratą bo Argentyńczyk strzelał gole nieregularnie i prezentował równie nieregularną formę. Z powodzeniem zastąpi go wspomniany Gabbiadini. Szkoda bardzo Andrei Polego, ale na jego przejście do większego klubu po prostu przyszedł czas. Munari i Estigarribia, którzy również opuścili Genuę to piłkarze do zastąpienia. Ci, którzy przybyli to młodzi, głodni gry, utalentowani gracze. Mowa tu o Wszołku, Salamonie, Reginim czy Gabbiadinim. Z takimi Delio Rossi lubi i potrafi pracować najlepiej. Największym priorytetem musi być teraz ściągnięcie solidnego golkipera, bo ani Da Costa, ani Fiorillo nie dają żadnych gwarancji.

Zespół: Sampdoria to klasyczny mix rutyny i młodości. I to mix całkiem dobrze zbilansowany. Defensywna trójka (Costa-Palombo-Gastaldello) jest bardzo solidna i otrzaskana w bojach, ale im dalej w las, tym więcej młodości i fantazji. Sampdoria ma ciekawy środek pomocy, w którym rządzą Obiang i bardzo zdolny Nenad Krsticić. Brazylijczyk Eder może być świetnym uzupełnieniem dla Gabbiadiniego. Dużo w tym wszystkim może myślenia życzeniowego i dużo niewiadomych, ale mi ta Sampdoria się podoba i uważam, że może ona sprawić wiele niespodzianek. Liczę też na dobrą pracę Delio Rossiego. Ba, jestem o niej przekonany.

Podstawowy skład (3-5-2): Da Costa – Gastaldello, Palombo, Costa – De Silvestri, Obiang, Eramo, Krsticić, Regini – Eder, Gabbiadini

Rywalizacja: Palombo-Salamon (80%-20%), Eramo-Soriano-Wszołek (40%-35%-25%), Regini-Castellini-Wszołek (60%-20%-20%), Eder-G.Sansone-Pozzi (50%-30%-20%).

Prognoza: Miejsca 8-10. To będzie niezły sezon Sampdorii. Drużyna zrobi krok do przodu, zagra sporo niezłych meczów i wypromuje kilku ciekawych chłopaków. Stawiam na sam środek tabeli.














SASSUOLO (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Eusebio Di Francesco (bez zmian). Uczeń i naśladowca Zdenka Zemana wraca do Serie A po nieudanej przygodzie z Lecce. Di Francesco miał wtedy trochę pecha, bo drużyna nie grała źle, ale traciła punkty w kuriozalny sposób (jak z Milanem u siebie: od 3:0 do 3:4). Teraz włoski szkoleniowiec jest o tę lekcję mądrzejszy. Dobrze ułożył drużynę, która grała najlepszy futbol na zapleczu ekstraklasy.

Taktyka: Jeśli uczeń Zdenka Zemana, to oczywiście obowiązkowe 4-3-3. Wysoki pressing, gdzie szczególną rolę odgrywają dwaj boczni napastnicy (skrzydłowi), którzy mają nie pozwolić na oddech wyprowadzającym piłkę defensorom rywali. Formacje blisko siebie, wysoka linia obrony, pułapki ofsajdowe zastawiane prawie w kole środkowym. Do tego szybkie przenoszenie ciężaru gry pod bramkę rywala głównie z użyciem prostopadłych podań. Nacisk położony zdecydowanie na ofensywę. I dobrze opracowane stałe fragmenty gry, po których Sassuolo strzela sporo bramek.

Najlepszy piłkarz: Simone Missirolego pamiętam z Regginy jako napastnika. Zaskoczony byłem więc, gdy „odkryłem”, że teraz występuje jako jeden z 3 środkowych pomocników. I robi to świetnie. Przeszłość snajpera pozwala mu doskonale wyczuć tempo wejścia w akcję z drugiej linii. To właśnie Missiroli zdobył gola decydującego o awansie do Serie A w meczu z Livorno. Oprócz 6 bramek Il Missile aż 12 razy zaliczał asysty. 191 cm ułatwia mu tez dominację w walce powietrznej. Od jego formy będzie zależeć naprawdę dużo w kwestii pozostania Sassuolo w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nieprzypadkowo Missiroli został uznany najlepszym piłkarzem Serie B sezonu 2012/2013.

Odkrycie:  Za każdym razem, gdy Antonio Conte włączy sobie mecze Sassuolo, uśmiech gościć będzie na jego twarzy. Karta Domenico Berardiego już wkrótce ma stać się własnością Starej Damy.19-letni Włoch jeszcze przez co najmniej rok reprezentować będzie jednak barwy neroverdi. Berardi zajmuje w tercecie ofensywnym miejsce po prawej stronie boiska, co pozwala mu często łamać akcje do środka i wykorzystywać dobre, soczyste uderzenie z jego lepszej, lewej nogi. Piłka się go słucha, a do tego dysponuje imponującym przyspieszeniem. Rok temu 11 bramek w Serie B, jak będzie teraz? Niezależnie od tego, Domenico to przyszłość calcio.

Mercato: Jak na beniaminka, bardzo dobre. Właściciel klubu Giorgio Squinzi (znana także u nas firma Mapei) zapewnił dyrektorowi sportowemu, Nereo Bonato, środki na przeprowadzenie sensownych ruchów i zatrzymanie wszystkich autorów awansu, z Terranovą, Missirolim i Berardim na czele. Uniknięto scenariusza znanego z przeszłości wielu beniaminków, a mianowicie ściągania najemników i odpadów z innych klubów Serie A. Piłkarze, którzy trafili do Sassuolo tego lata to w zdecydowanej większości młodzi, głodni gry i rozwoju gracze z dużym potencjałem. Mowa tu o Alexe, Kurticu, Rossinim, Zazie, Fariasie, Zieglerze czy, mimo wszystko Acerbim. Absolutny beniaminek Serie A jest całkiem nieźle przygotowany do swojego debiutu, choć przydałoby się jeszcze poszerzenie kadry o 2-3 ludzi.

Zespół: Bardzo ciekawy. Młody, wybiegany, grający na pamięć. Nie naruszono mu kręgosłupa, a latem jeszcze dozbrojono. Ci, którzy widza w Sassuolo drugą Pescarę, zupełnie błądzą. Sassuolo bliżej może być do dawniejszego Chievo. Oczywiście podopieczni Di Francesco nie będą punktować aż tak regularnie, ale na pewno napsują krwi wielu ekipom. Moje wątpliwości budzi przede wszystkim obsada bramki, bo ani Rosati ani Pomini to nie są fachowcy wysokich lotów, a będą z pewnością wystawiani na ciężkie próby. Siła drużyny to ofensywa. Tercet Berardi-Zaza-Alexe wspomagany jeszcze Fariasem i Masuccim to jedna z najciekawszych formacji ofensywnych w lidze.

Podstawowy skład (4-3-3): Rosati – Gazzola, Terranova, Rossini, Ziegler – Kurtić, Manganelli, Missiroli – Berardi, Zaza, Alexe

Rywalizacja: Rosati-Pomini (65%-35%), Rossini-Acerbi (80%-20%), Alexe-Farias-Masucci (50%-25%-25%)

Prognoza: Miejsca 15-17. Sassuolo będzie punktować w meczach, gdzie nikt nie będzie na nich liczył, by potem przegrywać spotkania, gdy staną się faworytem. Szkoda tylko, że nie będą mogli grać an swoim stadionie. Dużo bramek, dużo emocji i utrzymanie w Serie A. Tego im życzę.

Eksperci o Serie A


Co z Polakami w Serie A?


piątek, 23 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 5.

Serie A zaczyna rozgrywki już jutro, a Calciobar powoli zaczyna finiszować z przedsezonowymi zapowiedziami. Dziś czas na dwie drużyny ze ścisłej czołówki - Milan i Napoli oraz solidnego średniaka, jakim wydaje się być Parma. 
















MILAN (poprzedni sezon: 3 miejsce)

Trener:  Massimiliano Allegri (bez zmian). Długo wydawało się,  że Max spakuje latem walizkę i opuści Milanello. Nie jest tajemnicą, że nadprezydent klubu, Silvio Berlusconi, nie ceni zbytnio toskańskiego szkoleniowca. Ten został jednak na stanowisku, w czym dużą rolę odegrał zarządzający na co dzień klubem Adriano Galliani. Allegri ma wśród kibiców Milanu wielu zwolenników, ale i równie wielu przeciwników. Zarzuca się mu nieefektowny styl gry i błędy w doborze składu . Z drugiej strony napisać trzeba, że trener ten pokazał już wiele razy, że potrafi dobrze wykorzystać materiał ludzki, który ma do dyspozycji i właściwie ustawić drużynę pod względem taktycznym (vide choćby pierwszy mecz z Barceloną). Ma też dobre relacje z szatnią, jest lubiany, ceniony przez piłkarzy, z Mario Balotellim na czele. To tez jest bardzo ważne.

Taktyka: Zdaniem Silvio Berlusconiego, Milan na dominować, grać pięknie i ofensywnie. To właśnie były premier Włoch „wymusił” niejako na Allegrim deklarację powrotu do ustawienia 4-3-1-2. Zapomniał chyba, że w systemie ten potrzebny jest wysokiej klasy ofensywny pomocnik, o czym dalej. Milan od zawsze wyróżniał się na tle Serie A długim posiadaniem piłki i dążeniem do wymieniania większej liczby podań. Czy z aktualną linią pomocy rossoneri mogą iść w tym kierunku? Spodziewam się raczej szybkiego przenoszenia piłki w okolice szesnastki rywala i korzystanie z indywidualnych umiejętności duetu świetnych napastników – Mario Balotellego i Stephana El Shaarawy’ego. Mecz z PSV pokazał, że obaj zaczęli naprawdę fajnie współpracować, co może tylko cieszyć.  Ważna misja spoczywa też na bocznych obrońcach drużyny. Ignazio Abate i Mattia De Sciglio muszą regularnie nękać defensywy przeciwników w obliczu nieobecności w składzie klasycznych skrzydłowych. Stać ich na to. Są wybiegani, potrafią dobrze dograć piłkę (De Sciglio znacznie lepiej niż Abate). W środku pola za sznurki pociąga Riccardo Montolivo, kapitan drużyny, zawodnik który coraz odważniej wspina się na półkę zarezerwowaną dla pomocników światowej klasy.

Najlepszy piłkarz: Najlepszy piłkarsko, najlepszy marketingowo, najskuteczniejszy, najbardziej kontrowersyjny. Mario Balotelli odmienił poprzedni sezon Milanu – zdobył 12 bramek w 13 meczach ligowych i poprowadził drużynę do 3. miejsca w Serie A. Nie marudził, nie pyskował, tylko raz dał się przyłapać na paleniu papierosów w pociągu wiozącym drużynę rossoneri do Florencji. Nowy, lepszy Mario? Chciałbym w to wierzyć. W sezonie prowadzącym do Mundialu Balotelli powinien raczej starać się nie ściągać na siebie kłopotów, co źle wróży rywalom. Choć czasem snuje się po boisku, to młody reprezentant Włoch jest jednak piłkarzem robiącym różnicę, dzięki znakomitemu przygotowaniu fizycznemu i doskonałemu uderzeniu. Pęknie bariera 20 bramek?

Odkrycie: W poprzednim sezonie spektakularnie wystrzelił Mattia De Sciglio. Teraz nie spodziewam się równie spektakularnej postawy jakiegoś nowicjusza, choć Andrea Petagna dobrze prezentował się w sparingach i może skorzystać na kontuzji Giampaolo Pazziniego. Chciałbym jednak, aby to był sezon Andrei Polego, który poległ w Interze Mediolan, więc ma wszystkie dane ku temu, by odpalić w Milanie. Powinien pasować do systemu gry jaki będzie stosował Milan, bo duzo biega, dobrze broni, ale i potrafi zagrać do przodu, wyjść do gry, strzelić gola. W minionym sezonie w Sampdorii widziałem go na boku pomocy, na defensywnym pomocniku i jako podwieszonego napastnika. Wszechstronność zawsze jest w cenie.

Mercato: Ciche, spokojne. Dużym plusem jest fakt, że nikt znaczący nie wyjechał z Milanello. Przypomnijmy sobie minione lato i odejście Thiago Silvy oraz Zlatana Ibrahimovica. Milan pół roku zbierał się potem do kupy. Teraz skład jest już zgrany. Poli i Matias Silvestre na pewno się przydadzą, jako ci, którzy zostali skreśleni w Interze. Riccardo Saponara to duży talent, który, gdy dojdzie do formy, powinien wpasować się w styl gry Milanu na pozycji ofensywnego pomocnika. Transfery „do” równoważą więc, moim zdaniem, ubytki (Yepes, Ambrosini, Flamini). A pamiętajmy, że po pół roku przerwy do gry wraca Nigel De Jong, który porozbija i postraszy rywali w środku pola. Główny problem widzę właśnie za napastnikami. Rossoneri nie mają w tym momencie piłkarza, który zrobiłby różnicę na tej kluczowej pozycji, stąd próby sprowadzenia Hondy i Ljajica (który trequartistą nie jest). Milan może z tego powodu zacząć sezon w ustawieniu 4-3-3.

Zespół: Mocny, zgrany, o ustabilizowanej strukturze. Bramkarz solidny, boki obrony bardzo dobre i ofensywne. Para Mexes-Zapata pokazała wiosną, że stać ją na solidność. W pomocy piłkarze różnorodni, doświadczeni na poziomie międzynarodowym. No i świetny duet napastników. Brakuje trochę ławki, mam wrażenie, że prawie każdy zmiennik jest słabszy od swojego „alter ego” z podstawowej jedenastki. Liczę więc na ostatnie dni mercato i tradycyjnego królika z kapelusza wyciągniętego przez rubasznego Adriano Gallianiego. Max Allegri to nie jest trener, który wymyśliłby proch, ale potrafi korzystać z tego, co ma w kadrze. Milan już w najbliższą środę gra mecz sezonu, u siebie z PSV. Od wyniku tego pojedynku zależeć będzie naprawdę wiele.

Podstawowy skład (4-3-1-2): Abbiati – Abate, Mexes, Zapata, De Sciglio – Montolivo, De Jong, Poli – Boateng – El Shaarawy, Balotelli

Rywalizacja: Abate-Constant-Emanuelson (55%-25%-20%), Poli-Nocerino-Muntari (50%-25%-25%)

Prognoza: Miejsca 2-4. Letnie mercato nie zmniejszyło, a wręcz powiększyło dystans dzielący Milan od Juventusu. Nie wydaje mi się aby rossoneri mieli skład (zarówno pod względem jakości, jak i głębokości) na miarę scudetto, ale na miejsce w trójce stać ich na pewno. Choć wcale nie zdziwię się, jeśli tym razem Fiorentinie uda się ich wyprzedzić. Zobaczymy też, co przyniosą ostatnie dni mercato.













NAPOLI (poprzedni sezon: 2 miejsce)

Trener: Rafael Benitez (nowy). Wielki powrót do Serie A po raczej nieudanej przygodzie z Interem. Trener światowego formatu z bogatym dorobkiem trofeów. A jednak trochę niedoceniany i czasem, czego nie potrafię zrozumieć, wyśmiewany. Do Neapolu przybywa, aby pomóc klubowi w nawiązaniu do złotej ery Diego Maradony.  Doskonały taktyk, postać dużego formatu. Jego przyjście do Napoli to doskonała sprawa dla całej włoskiej piłki.

Taktyka: Po latach gry na trójkę obrońców z tyłu, Napoli przechodzi na ukochane ustawienie Beniteza, czyli 4-2-3-1. O rewolucji neapolitańskiej więcej pisałem TU. Credo taktyczne Hiszpana jest znane chyba wszystkim: formacje ustawione blisko siebie, wysoki pressing, posiadanie piłki, wykorzystywanie całej szerokości boiska do atakowania. Skrzydłowi wchodzący jak najczęściej w pojedynki jeden na jeden, wspomagani przez bocznych obrońców. Środkowy napastnik jest silny fizycznie, dużo gra tyłem do bramki i robi miejsce wbiegającym z drugiej linii kolegom. Z dwóch defensywnych pomocników jeden odpowiada głównie za destrukcję, a drugi za konstruowanie gry. Benitez potrafi też doskonale dostosować taktykę pod konkretnego rywala i wybić mu z ręki najgroźniejsze atuty. To będzie szczególnie ważne w rozgrywkach Champions League.

Najlepszy piłkarz: Z tercetu, który pociągnął Napoli na szczyty Serie A – Lavezzi, Cavani, Hamsik – w składzie pozostał tylko ten ostatni. Słowak Marek Hamsik w poprzednich rozgrywkach osiągnął kolejny pułap w swoim piłkarskim rozwoju – zagrał świetny, równy sezon. Nie miał praktycznie słabszych okresów, co zdarzało się mu we wcześniejszych latach. Popatrzmy na jego liczby z ostatnich 4 sezonów Serie A, zaczynając od ostatniego. Gole:  11, 9, 11, 12. Asysty: 18, 9, 8, 4. Hamsik jest bez wątpienia piłkarzem znakomitym, jednym z najlepszych ofensywnych pomocników w Europie. Do tego wydaje się związany emocjonalnie z miastem u stóp Wezuwiusza, gdyż kilkanaście tygodni temu przedłużył umowę z Napoli aż do 2018 roku.

Odkrycie: Kadra zespołu jest tak mocna i złożona z tak znanych piłkarzy, że ciężko spodziewać się zaskoczeń. To może być sezon Lorenzo Insigne, który żadnym odkryciem nie zostanie, bo piłkarz to znany, ale czuję, że może być jednym z liderów Napoli. Konkurencję na skrzydłach ma wprawdzie mocną (Mertens, Pandev, Callejon), ale po tym co pokazał w okresie przygotowawczy i w meczu Włochy-Argentyna, nie mogę już doczekać się jego gry w sezonie ligowym. Aha, zapamiętajcie też nazwisko Josipa Radosevica. Może jeszcze nie w tym sezonie, ale to kiedyś będzie kluczowy dla Napoli pomocnik.

Mercato: Duże zmiany. Przede wszystkim odejście Edisona Cavaniego za 64 miliony euro. El Matador był piłkarzem pod którego ustawiana była cała gra Napoli, więc jego odejście niesie za sobą konieczność przebudowy schematów. Paradoksalnie więc Urugwajczyk wyjechał w dobrym momencie, pozwalając Rafie Benitezowi na układanie drużyny od zera i finansując praktycznie bogate okienko transferowe. Nowy trener mógł dzięki temu swobodnie dobierać piłkarzy do swojej koncepcji, zwracając również uwagę na ich bogate, międzynarodowe doświadczenie. Mamy więc stopera, świetnie czującego wysoką grę w obronie (Albiol), skrzydłowych (Mertens, Callejon) i nowego snajpera (Higuain). Wymiana bramkarza (Reina za De Sanctisa) to moim zdaniem status quo, jeśli chodzi o ich poziom. Żaden klub we Włoszech nie był aż tak aktywny na rynku transferowym, a to chyba jeszcze nie koniec ruchów Beniteza i prezydenta Aurelio De Laurentiisa, tym bardziej ze dziś potwierdzono transfer kolejnego napastnika, Duvana Zapaty z Estudiantes.

Zespół: Na papierze – bardzo mocny. Potrzeba czasu aby wszystko zagrało. Szczególne wątpliwości budzi linia obrony, gdzie Raul Albiol jest jedynym godnym raczej pełnego zaufania stoperem, a boczni obrońcy (Armero, Zuniga, Maggio, Mesto) przyzwyczajeni są bardziej do gry na boku pomocy i na początku mogą mieć problemy. Formacja ofensywna za to prezentuje się kapitalnie i gdy wszystkie trybiki zaskoczą jak trzeba, mecze Napoli to będzie prawdziwa przyjemność. Prezydent De Laurentiis słusznie chyba uznał, że cykl Mazzarriego i Cavaniego się skończył i jego ambicją jest wprowadzenie Napoli do europejskiej czołówki. To jest możliwe.

Podstawowy skład: (4-2-3-1): Reina – Maggio, Albiol, Cannavaro, Zuniga – Behrami, Inler – Callejon, Hamsik, Insigne – Higuain

Rywalizacja: Cannavaro-Britos (65%-35%), Zuniga-Armero (55%-45%) Inler-Dzemaili (55%-45%), Callejon-Mertens-Pandev (40%-30%-30%)

Prognoza: Miejsca 2-4. Partenopei nie powinni wypaść poza podium. Jestem bardzo ciekawy tego, jak drużyna ta pokaże się w Lidze Mistrzów. Rafa Benitez świetnie potrafi przygotować swoje drużyny do rozgrywek pucharowych. Na scudetto chyba jeszcze za wcześnie, choć moim zdaniem to właśnie Napoli jest jedynym zespołem mogącym realnie zagrozić Juventusowi.
















PARMA (poprzedni sezon: 10 miejsce)

Trener: Roberto Donadoni (bez zmian): Po nie za bardzo udanych przygodach w roli selekcjonera reprezentacji Włoch, a także jako trenera w Napoli i Cagliari, Donadoni znalazł chyba swoją przystań w Parmie. 8. oraz 10. miejsce w dwóch ostatnich sezonach ligowych to wynik na miarę możliwości klub ze Stadio Ennio Tardini. Donadoni długo nosił łatkę człowieka niełatwego we współpracy, często spierającego się z działaczami i czasem z samymi piłkarzami. W Parmie jak na razie tego nie potwierdza. Kolejny dobry sezon jego drużyny może dać świetnemu niegdyś piłkarzowi przepustkę do trenerskiej czołówki w Italii.

Taktyka:  Parma gra w sposób wyważony i zbilansowany. Nie atakuje na „hurra”, nie stosuje szalonego pressingu. Grę buduje opierając się na szybkości bocznych pomocników i napastnika Sansone, którzy świetnie sprawdzają się również w kontratakach. W środku pola kluczową postacią jest Chilijczyk Jaime Valdes, który stempluje praktycznie wszystkie akcje Parmy. Po przyjściu Antonio Cassano więcej powinno być w postawie tej drużyny nieszablonowości. Skorzystają na tym na pewno środkowy napastnik Amauri i skrzydłowy Biabany, którzy będą pewnie hojnie obdarzani przez Fantantonio asystami. Parma ma też nieźle opracowane stałe fragmenty gry, które bić będę na zmianę właśnie Valdes i Cassano.

Najlepszy piłkarz: Antonio Cassano znacznie lepiej niż w wielkich klubach i wielkich miastach radzi sobie tam, gdzie światła reflektorów nie docierają tak intensywnie. Tak było w Sampdorii Genua, którą doprowadził do finału Pucharu Włoch i 4. miejsca w lidze. Transfer Cassano to majstersztyk dyrektora sportowego, Pietro Leonardiego, który dostał kartę zawodniczą reprezentanta Włoch łącznie z pokaźną suma gotówki ,oddając do Interu niezłego, ale chimerycznego Ishaka Belfodila. Fantantonio marzy o wyjeździe na Mundial i na pewno będzie robił wszystko by błysnąć w nadchodzącym sezonie. Jeśli zdrowie dopisze, będzie jednym z tych piłkarzy Serie A, dla których kibice pojawiać się będą w najbliższych miesiącach na włoskich stadionach.

Odkrycie: Gdy w grudniu 2011 roku Pedro Mendes zadebiutował w Lidze Mistrzów  w meczu Real-Ajax wielu widziało w tym tylko gest sympatii ze strony jego rodaka i trenera, Jose Mourinho. Fakt jest taki, że Mendes większość swojej dotychczasowej kariery spędził w rezerwach Sportingu Lizbona i właśnie Realu Madryt. Ale faktem jest też, że w okresie przygotowawczym Portugalczyk prezentował się z niezłej strony i z pozycji totalnej zagadki awansował do roli potencjalnego zmiennika trójki stoperów. To już dużo. Kto wie czy ten wysoki i silny fizycznie obrońca nie wywalczy sobie w trakcie sezonu miejsca w wyjściowym składzie?

Mercato: Parma zainwestowała środki pozyskane ze sprzedaży Ishaka Belfodila raczej w poszerzenie kadry. To właśnie wąskim składem tłumaczono wiosenną zapaść drużyny (8 meczów bez wygranej), która przekreśliła możliwość walki o Ligę Europy. Chisbah, Munari, Felipe, Cassani czy Acquah to raczej zmiennicy dla podstawowych piłkarzy. Wisienka na torcie kampanii transferowej jest oczywiście transfer Antonio Cassano. Ze znaczących piłkarzy crociati stracili tylko Ishaka Belfodila, a utrzymanie w składzie stopera Paletty czy skrzydłowego Biabiany’ego to duży sukces. Dyrektor sportowy, Pietro Leonardi, to w ogóle jeden z najlepszych fachowców w swojej dziedzinie. Dopóki on będzie pracował w klubie z regionu Emilia-Romagna, o stronę sportową Parmy jestem spokojny.

Zespół: Ciekawa mieszanka rutyny z młodością. Mirante to jeden z solidniejszych bramkarzy w lidze, a stoper Paletta, skrzydłowy Biabiany czy napastnik Cassano to szeroka czołówka ligi na swoich pozycjach. Do tego masa porządnych ligowców jak Valdes, Benalouane, Parolo, Marchionni, Gobbi czy odbudowany w Parmie Amauri. Roberto Donadoni „ogarnia” to towarzystwo, a dzięki szerszej niż przed rokiem kadrze łatwiej będzie mu rotować słabszymi ogniwami. Na 100-lecie klubu marzeniem działaczy jest awans do Ligi Europy. Mam jednak wątpliwości czy to realna sprawa. Łatwiej, paradoksalnie, dostać się będzie do rozgrywek międzynarodowych przez Puchar Włoch.

Podstawowy skład (3-5-2): Mirante – Benalouane, Paletta, Felipe – Biabiany, Valdes, Parolo, Marchionni, Gobbi – Cassano, Amauri

Rywalizacja: Benalouane-Cassani-Rosi (60%-20%-20%. Z Rosim przejście na 4-3-3), Felipe-Mendes-Lucarelli (50%-25-25%). Marchionni-Munari (60%-40%), Gobbi-Rosi (60%-40%), Amauri-Sansone (80%-20%)

Prognoza: Na stulecie klubu prezent w postaci awansu do Europy jest raczej mrzonką. Ale już miejsca 8-10 zupełnie nie.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 4.

Liga rusza już pojutrze, więc trzeba przyspieszyć tempo. Dziś przybliżam aż 4 ekipy - Inter, Juventus, Lazio i Livorno.
















INTER (poprzedni sezon: 9 miejsce)

Trener: Walter Mazzarri (nowy). Chyba najlepszy możliwy wybór z tych dostępnych dla Interu. Mazzarri pokazał w Neapolu, że potrafi stopniowo, metodycznie budować dobrą drużynę. W Mediolanie startuje z niskiego pułapu, więc w ciągu 2-3 lat może ponownie doprowadzić Inter w okolice podium. Szkoleniowiec ten ma swoje humory, gra ciągle 14-15 piłkarzami, zwala winę z porażki na zmianę a to na pecha, a to na sędziów. Ale mimo to spodziewam się, że sprawdzi się w Interze.

Taktyka: Ustawienie 3-5-2 to część trenerskiego credo Waltera Mazzarriego i od samego początku było wiadomo, że nie inaczej będzie w Interze. Trójka stoperów gra blisko siebie, boczni pomocnicy mają dużo zadań ofensywnych, dwójka środkowych pomocników z kolei bardziej filtruje niż rozgrywa. Kluczową pozycją jest ofensywny pomocnik. Hamsik robił Mazzarriemu grę w Neapolu. Teraz chyba jeszcze nie wiemy czy w Interze rolę tę spełniał będzie Kovacić czy Guarin. A może niespodziewanie Ricky Alvarez? Wysoki odbiór piłki i wykorzystanie zdobytej w ten sposób przewagi to ważny element w strategii byłego szkoleniowca Livorno i Napoli.

Najlepszy piłkarz: W kadrze drużyny jest kilku naprawdę dobrych piłkarzy, nie ma niestety żadnego wybitnego (choć poziom ten może kiedyś osiągnąć Kovacić). Sądzę, że ważną rolę odegra w nowym Interze  Rodrigo Palacio, który może być ustawiany podobnie jak Ezequiel Lavezzi jeszcze w Napoli. Argentyńczyk jest bardzo wszechstronnym i sprytnym napastnikiem. Idealnym do gry z kontrataku, który tak lubi Walter Mazzarri.

Odkrycie: Mateo Kovacić to wielki talent i nietuzinkowy już piłkarz, ale on już „odkrył się” wiosną zeszłego roku. Walter Mazzarri w ogóle stawia na dwa typy piłkarzy: doświadczonych albo młodych, ale już gotowych do gry. Nie lubi stawiać na nowicjuszy, nie lubi ryzyka. Stąd nie sądzę ,aby sezon ten odkrył dla Interu i ligi włoskiej jakiegoś piłkarza. No chyba, że eksploduje sprowadzony z Bologni Saphir Taider, w którym widzę duży potencjał, albo wreszcie spłacać zacznie się Alvaro Pereira i zostanie takim odkryciem „z odzysku”

Mercato: Latem Inter pozyskał wielu piłkarzy, ale niewielu z nich jest gotowych do zrobienia Mediolanie różnicy. Nz plus na pewno transfer Hugo Campagnaro, który należy do czołówki obrońców włoskiej Serie A, no i świetnie zna schematy preferowane przez Mazzarriego. Inter musi szukać jeszcze wzmocnień na bokach pomocy i w środku pola. W ataku też chyba pojawi się jeszcze jedne piłkarz, bo Ishak Belfodil oblał raczej swój okres próbny w Interze.

Zespół: Budowany praktycznie od podstaw, przynajmniej w sensie taktycznym. Po okresie chaosu, jaki panował od kilku lat w Interze, teraz w końcu mamy na ławce trenerskiej kogoś z klarowną wizją drużyny. Defensywa prezentuje się na papierze solidnie, w bramce stoi do tego fachowiec najwyższej próby. To ważne, bo właśnie na defensywę będzie położony na początku największy nacisk. Gdy do gry po kontuzji wróci Milito, a chaotycznego Guarina uda się ujarzmić taktycznie (czy się uda?), Inter może zacząć seryjnie gromadzić punkty. Na plus na pewno także brak obciążenia psychofizycznego związanego z grą w pucharach. To ważne, bo Mazzarri będzie miał dużo jednostek treningowych, aby stopniowo nadawać drużynie sznyt. Jeśli faktycznie Inter zostanie przejęty przez Indonezyjczyka Ericka Thohira, to może już w zimowym okienku drużyna zostanie solidnie wzmocniona.

Podstawowy skład (3-5-2): Handanović – Campagnaro, Samuel, Juan Jesus – Nagatomo, Cambiasso, Guarin, Kovacić, Pereira – Palacio, Milito

Rywalizacja: Samuel-Ranocchia-Rolando (40%-35%-25%),  Nagatomo-Wallace (70%-30%), Milito-Icardi (75%-25%)

Prognoza: Miejsca 5-7. Inter będzie grał lepiej niż przed rokiem (da się gorzej?) i bardziej regularnie punktował. Mazzarri poukłada tę ekipę i zacznie budować drużynę, która w kolejnych sezonach będzie walczyć o scudetto. Ale jeszcze nie teraz.
















JUVENTUS (poprzedni sezon: 1 miejsce)

Trener: Antonio Conte (bez zmian). Prawdziwy lider drużyny. Możemy chwalić transfery Marotty, mówić o „efekcie nowego stadionu” itp., ale nikt chyba nie ma wątpliwości, że to Conte jest tajemnicą sukcesu Juventusu i dwóch tytułów mistrzowskich. Trzyma grupę w ryzach, mobilizuje ja, piłkarze poszliby za nim w ogień. Jego sztab trenerski potrafi świetnie przygotowywać drużynę motorycznie i taktycznie. Pamiętajmy, że szkoleniowiec ten uchodził niegdyś za twardego zwolennika hiperofensywnego schematu 4-2-4, ale potrafił dostosować swoje bazowe ustawienie do posiadanego materiału ludzkiego, przechodząc najpierw na 4-3-3, a potem na 3-5-2. Brawa za elastyczność.

Taktyka: Ważniejszy od papierowego ustawienia 3-5-2 jest jednak sam sposób gru Starej Damy. Myślą przewodnia jest chęć zdominowania rywala. Juventus wysoko ustawia pressing, dusi rywali w środku pola, a w ataku pozycyjnym chce zamęczyć przeciwnika szybkim, urozmaiconym sposobem rozegrania piłki (Pirlo im primis!). Piłkę bardzo dobrze wprowadzają do gry również defensorzy, szczególnie Bonucci. W ataku szczególną rolę odgrywają środkowi i boczni pomocnicy wchodzący z drugiej linii w pole karne rywala. Juventus w fazie ofensywnej gra ustawieniem, które bez obaw opisać można jako 3-3-4. Boczni pomocnicy pokrywają tak naprawdę całą flankę (do 50 metrów!), równie dużą uwagę poświęcając grze defensywnej. Stoperzy ustawiają się, zgodnie z podręcznikiem gry na trójkę z tyłu, bardzo blisko siebie, tworząc najlepszą formację defensywną w lidze, z najlepszym stoperem Serie A, Andreą Barzaglim na czele.

Najlepszy piłkarz: Skoro uznałem Arturo Vidala za piłkarza Serie A sezonu 2012/2013 nie wypada nie wymienić go w tym zestawieniu. Chilijczyk to najbardziej kompletny pomocnik we Włoszech, klasyczny centrocampista box-to-box, biegający od jednego pola karnego do drugiego. Bardzo dobrze i twardo gra w defensywie, świetnie wspomaga atak dobrymi podaniami i celnymi strzałami. Doskonale bije stałe fragmenty gry, szczególnie rzuty karne. Kapitalny piłkarz.

Odkrycie: Nie spodziewam się odkryć w szeregach Juventusu, bo wszyscy piłkarze są dobrze znani kibicom, a w kadrze nie widzę talentu mogącego nagle eksplodować. No bo o tym, że Paul Pogba to materiał na doskonałego pomocnika, wszyscy już wiemy. Może więc Mauricio Isla lub Simone Pepe dojdą do zdrowia, formy i będą błyszczeć? Przypominam, że Pepe był naprawdę ważnym elementem mistrzowskiej drużyny z sezonu 2011/2012.

Mercato: Bardzo dobre. Antonio Conte dał wyraźnie do zrozumienia władzom klubu, że bez wzmocnień nie będzie rozwoju. Walnął pięścią w stół i dostał dwóch międzynarodowej klasy napastników: Carlosa Teveza i Fernando Llorente. Angelo Ogbonna z Torino, choć mnie do końca nie przekonuje, będzie cennym zmiennikiem dla tercetu stoperów. Juventus myśli jeszcze o kupnie zmiennika (rywala?) dla Kwadwo Asamoaha na lewą pomoc. Po stronie ubytków szkoda tylko trochę Giaccheriniego, który był fajnym jokerem i potrafił dać doskonałą zmianę.

Zespół: Najmocniejszy we Włoszech, zarówno pod względem piłkarskim jak i mentalnym. Drużyna jest zgrana, twarda, prezentuje wysoki poziom, jest dobrze prowadzona. Gra na przepięknym stadionie, ma za sobą struktury wielkiego klubu. I widać, że piłkarze to czują. Skład nie ma praktycznie słabych punktów. Głównym celem na ten sezon jest chyba dojście minimum do półfinału Ligi Mistrzów. I tę drużynę na to stać.

Podstawowy skład (3-5-2): Buffon – Barzagli, Bonucci, Chiellini – Lichtsteiner, Pirlo, Marchisio, Vidal, Asamoah – Tevez, Llorente

Rywalizacja: Marchisio-Pogba (55%-45%), Llorente-Vucinić (55%-45%).

Prognoza: Miejsce 1. Juventus to główny faworyt do scudetto. Ma wszelkie atuty do tego, by po raz trzeci z rzędu wygrać ligę. Szeroka kadra, jasno nakreślony sposób gry, indywidualności. Czy ktoś jest w stanie rzucić im wyzwanie?
















LAZIO (poprzedni sezon: 7 miejsce)

Trener: Vladimir Petković (bez zmian). To będzie dla Bośniaka sezon prawdy, bo poprzedni sezon mi osobiście nie odpowiedział na pytanie „jakim szkoleniowcem jest Petković”? Lazio rozpoczęło sezon grając bardzo dobry, szybki futbol, ale im dalej w las, tym było gorzej. Obraz zamazał trochę wygrany historyczny finał Pucharu Włoch. Rzymianie strzelali mało bramek, mimo iż Petković przyjeżdżał do Włoch z łatką miłośnika ofensywy. Poliglota, charyzmatyczny, twardy facet, szanowany przez piłkarzy. Dobry taktyk, potrafiący elastycznie reagować na boiskowe wydarzenia. To na pewno. Tez sezon pokaże czy coś więcej.

Taktyka: Petković przed każdym meczem powtarza, że jego drużyna będzie chciała zdominować rywala, ale niestety nie zawsze się to jej udawało. Bośniak rotuje między różnymi schematami gry, ale w każdym z nich jego Lazio gra raczej dość spokojny, rzetelny futbol. Bez szaleńczego pressingu, skomplikowanych wariantów. Większość gry ofensywnej Lazio buduje na skrzydłach, gdzie szaleją Lulić i Candreva, dogrywający piłki do Klose. Niemiec odgrywa też ważną rolę w robieniu miejsca dla wbiegających z drugiej linii ofensywnych pomocników. Przyjście Lucasa Biglii powinno dodatkowo zwiększyć możliwości rozgrywania piłki w strefie środkowej

Najlepszy piłkarz: Miałem kilku kandydatów, ale zdecydowałem się na Brazylijczyka Hernanesa. Dlaczego? Bo pomimo jego wad (lekka powolność, słabsza gra w defensywie) jest to piłkarz na którego patrzy się z największą przyjemnością. Technika, podania, wizja gry, elegancki sposób poruszania się. No i te genialne strzały. Nie wiem czy Hernanes jest najlepiej uderzającym piłkę zawodnikiem w Serie A, ale na pewno kręci się w okolicach podium. 30 bramek zdobytych w trzy sezony na boiskach Serie A to też wspaniała wizytówka Profety.

Odkrycie: Juniorzy Lazio zdobyli w czerwcu tego roku tytuł mistrzów Włoch, więc rzymianie mają ciekawy narybek. Liczę, że Antonio Rozzi, Mamadou Tounkara czy Balde Diao Keita dostaną swoją szansę. Już w poprzednim sezonie świetne mecze mieli prawy obrońca Luis Pedro Cavanda i pomocnik Ogenyi Onazi. Ja postawię jednak na Diego Novarettiego. 28-letni argentyński stoper trafił do Rzymu latem z Toluci i fajnie prezentował się w sparingach. Wysoki, silny, ale i dość mobilny, do tego dobrze wprowadza piłkę do gry. Czuję, że Petković będzie miał z niego pociechę.

Mercato: Niezłe, ale nic ponad to. Lazio raczej poszerzyło kadrę, niż podniosło jej jakość. W tym drugim kontekście jedynie transfery Biglii i może Novarettiego wydają się być warte wzmianki (Felipe Anderson to jednak duża niewiadoma). Ciągle otwarta jest sprawa zakupu zmiennika dla Miroslava Klose. Niemiec miewa problemy ze zdrowiem, a bez niego Lazio jest w ofensywie bezradne. Wydaje się, że prezydent Claudio Lotito na sam koniec okienka sprowadzą właśnie jeszcze jednego napastnika. Na plus na pewno również to, że z drużyny nie odszedł nikt znaczący.

Zespół: Lazio to mocna drużyna i niech nikogo nie zmyli wynik Superpucharu Włoch. Rzymianie należą do szerokiej ligowej czołówki, a poszerzona kadra powinna zminimalizować ryzyko problemów związanych z występem w Lidze Europy. Podstawowa jedenastka Lazio jest bardzo mocna i jeśli zmiennicy staną na wysokości zadania to biancocelesti powinni skończyć sezon wyżej niż przed rokiem. Lazio ma bardzo dobrą, różnorodną linię pomocy, doskonałego bramkarza i doskonałego snajpera. Wątpliwości budzi linia defensywna. Sam jestem ciekawy, jak to poukłada Petković

Podstawowy skład (4-1-4-1): Marchetti – Konko, Biava, Dias, Radu – Ledesma – Candreva, Gonzalez, Hernanes , Lulić – Klose

Rywalizacja: Dias-Novaretti-Cana (40%-30%-30%), Ledesma-Biglia (55%-45%), Gonzalez-Onazi-Ederson (40%-30%-30%).

Prognoza: Miejsca 5-7. Myślę, że Lazio będzie szło łeb w łeb z Romą i Interem. Te trzy drużyny wydają się w tym momencie na zbliżonym poziomie. Jeśli jednak rzymianie będą w stanie utrzymać przez cały sezon równą formę (w poprzednich dwóch latach mieli z tym kłopoty), to wcale nie jest wykluczone, że powalczą o coś więcej.














LIVORNO (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Davide Nicola (bez zmian). Wielu pukało się w czoło, gdy prezydent Livorno Aldo Spinelli powierzał mu rok temu misję wprowadzenia Livono do elity. 40-letni szkoleniowiec miał za sobą dwa lata solidnej roboty w drugoligowym Lumezzane. Tylko tyle. Nicola okazał się strzałem w dziesiątkę. Livorno wygrało awans do Serie A w playoffach. Duża w tym zasługa trenera, który poskładał do kupy ekipę, która sezon wcześniej prawie zleciała do Serie C, przytłoczona też tragiczną śmiercią Piermario Morosiniego. Nicola, były defensor, jest szkoleniowcem stawiającym na atak, nawet kosztem ryzyka w obronie. To się podoba, ale czy nie jest zbyt odważne jak na standardy Serie A?

Taktyka: Ofensywna. Livorno Nicoli to drużyna stawiająca na atak, używająca do szturmów wysokiego ustawienia bocznych pomocników (Gemiti, Schiattarella), ofensywnego pomocnika (trequartistę: na zmianę Belingheri i obecnie kontuzjowany Siligardi) i do tego dwóch snajperów( z reguły Paulinho i Dionisi). Drużyna ma dominować, stwarzać okazje. 77 bramek zdobytych w Serie B świadczą o tym najlepiej. Ale jest też druga strona medalu – 44 gole stracone. Defensywa Livorno jest często odkryta, drużyna regularnie traciła gole z kontrataków, mimo obecności w składzie zawsze dwóch defensywnych pomocników ustawionych blisko linii obrony.

Najlepszy piłkarz: Nie wypada postawić na kogoś innego niż Brazylijczyk Paulinho, skoro jego 23 gole (łącznie z play-offami) zapewniły Livorno awans do Serie A. Paulinho to ciekawy piłkarz. Już 9 lat temu trafił do Livorno z Juventude jako piłkarz reprezentacji Brazylii U-20. Długo jednak nie mógł w Toskanii „odpalić” i był wypożyczany do Serie B i Lega Pro (Grosseto, Sorrento). To właśnie w tym ostatnim klubie został definitywnie ustawiony jako środkowy napastnik (wcześniej rzucany był często po skrzydłach) i zaczął seryjnie strzelać gole. Szybki, dobry technicznie napastnik, obdarzony bardzo dobrym uderzeniem z prawej nogi (bije również rzuty wolne) liczy na pewno na co najmniej 10 goli w tym sezonie ligowym.

Odkrycie: Dla szerszej publiczności większość graczy Livorno to nowe nazwiska. W tej rubryce przybliżę Lucę Siligardiego. Piłkarz ten do gry wróci dopiero za kilkanaście tygodni, ale myślę, że warto an niego poczekać. Siligardi to ofensywny pomocnik, gracz z ogromnym potencjałem. Wystarczy powiedzieć, że do momentu kontuzji miał na koncie 13 zdobytych bramek w 22 występach w minionych rozgrywkach Serie B. Luca dysponuje dobrym przyspieszeniem, znakomicie wyczuwa moment wejścia w akcję z drugiej linii. Ma też świetny strzał – na zmianę z Paulinho wykonuje rzuty wolne.

Mercato: Jak to często bywa po awansie, drużyna jest w trakcie przebudowy. Jest nowy golkiper (Bardi), modyfikacjom ulega tez linia pomocy, gdzie spore szanse na grę mają nowi piłkarze, jak Benassi czy Greco. Pocieszające jest to, że jest to ruch głównie w jedną stronę, co pozwala sądzić, że nie powtórzy się casus Pescary. Na 95% do Livorno trafi też ze zdegradowanej Sieny Innocent Emeghara, co będzie dużym wzmocnieniem linii ataku.

Zespół: Skład drużyny nie powala na kolana. Fajnie, że Livorno preferuję grę „na tak”, strzela dużo bramek itp. Ale Serie A potrafi brutalnie zweryfikować takie zapędy i obawiam się, że w Livorno szybko potrzebna będzie zmiana koncepcji. Łącznie być może ze zmianą trenera, któremu życzę oczywiście jak najlepiej. Livorno skład ma drugoligowy, a wzmocnienia też nie rzucają na kolana. Toskanczyków czeka ciężka walka o byt. Walka, którą moim zdaniem przegrają. Kibice Livorno zaprezentowali w 2002 roku oprawę meczową oddającą hołd Józefowi Stalinowi. Sugerowałbym raczej ,aby poszukali pomocy gdzie indziej.

Podstawowy skład (3-5-2): Bardi – Valentini, Emerson, Bernardini – Schiattarella, Greco, Duncan, Belingheri, Gemiti – Dionisi, Paulinho

Rywalizacja: Bernardini-Ceccherini-Mbaye (45%-30%-15%), Greco-Luci (55%-45%), Duncan-Benassi (55%-45%), Belingheri-Siligardi (55%-45%), Dionisi-Emeghara (55%-45%)


Prognoza: Miejsca 18-20. Przeciętny skład, pewna naiwność taktyczna, trener-debiutant (w Serie A) na ławce. To może się nie udać.