poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 3.

Sobota coraz bliżej, więc nie zatrzymujemy się. TUTAJ scharakteryzowałem Atalantą, a TUTAJ Bolognę, Cagliari i Catanią. Zapraszam na kolejny odcinek Przewodnika po Serie A. Czas na Chievo, Fiorentinę i Genoę.

















CHIEVO (poprzedni sezon: 12 miejsce)

Trener: Giuseppe Sannino (nowy). Dobry taktyk, specjalista od defensywy. Zrobił dobrą robotę w Sienie, jego kariera rozwijała się harmonijnie, aż wpadł na zły pomysł objęcia Palermo. Nie dość, że dopisał do CV spadek z Serie A, to jeszcze dopisał się do listy szkoleniowców zwalnianych, a potem ponownie zatrudnianych przez Maurizio Zampariniego.

Taktyka: Sannino z reguły wysyła swoje ekipy w bój w systemie 4-4-2 i tak będzie też grało Chievo. Szkoleniowiec ten na bokach pomocy ustawia z reguły typowych skrzydłowych, ale w meczach z lepszymi rywalami lubi wstawić tam środkowych pomocników. W Chievo mógłby to być np. niesamowicie wybiegany Hetemaj. Drużyna raczej nisko będzie ustawiać się w defensywie i liczyć na kontry. Typowe catenaccio?

Najlepszy piłkarz: Wielkiego wyboru nie ma, nie powiem. Wydaje się, że  Cyril Thereau zapracował solidnie na transfer do lepszego klubu swoimi 11 golami w minionym sezonie. Francuz, mimo 189 cm wzrostu, nie jest typowym środkowym napastnikiem. Lubi cofnąć się po piłkę i sensownie ją rozegrać. Od jego dyspozycji mogą zależeć losy Chievo.

Odkrycie: Skrzydłowy Riccardo Improta był królem strzelców turnieju w Viareggio AD 2012, ale w Chievo zacznie chyba na samym końcu ławki.  Za to Adrian Stoian może szybko stać się ważnym piłkarzem. Jest szybki, przebojowy, dobrze wyszkolony technicznie. Może grać na skrzydle i w ataku. W tym roku zdążył już zadebiutować w reprezentacji Rumunii.

Mercato: W Chievo jest od zawsze skromie, ale solidnie. Werończycy płacą praktycznie najmniej w Serie A, ale robią to na czas. Transfery do klubu (Pamić, Acosty, Improta, Sestu) powinny zrównoważyć ubytki (Andreolli, Cofie, Acerbi), ale skład jest ciągle, niestety, jednym ze słabszych i najmniej ciekawych w lidze.

Zespół: Chievo to raczej nudna drużyna. Traci mało bramek i mało ich strzela. Szalona ekipa Luigi Del Neriego z sezonu 2001/2002 to już odległa przeszłość. Sannino to trener defensywny, więc postawi na doświadczenie w obronie (Dainelli, Cesar) i pomocy (Rigoni, Hetemaj), stałe fragmenty gry i kontrataki, gdzie szybcy Improta, Stoian czy Sestu będą mogli rozwinąć skrzydła. Chievo ma mało kibiców, gra przy pustych praktycznie trybunach i wielu obserwatorów co roku życzy im spadku. Czy to już teraz?

Podstawowy skład (4-4-2): Puggioni – Sardo, Cesar, Dainelli, Drame – Sestu, Radovanović, Rigoni, Hetemaj  – Paloschi, Thereau

Rywalizacje: Sardo-Frey (60%-40%), Cesar-Papp (60%-40%), Radovanović-Stoian (60%-40%)

Prognoza:  Miejsca 18-20. Chievo źle zacznie sezon, ciągle będzie kręcić się w okolicy strefy spadkowej i na koniec spadnie. Ku uciesze wielu fanów Serie A.















FIORENTINA (poprzedni sezon: 4 miejsce)

Trener: Vincenzo Montella (bez zmian). Wyrzut sumienia władz Romy, którzy zamiast zostawić w klubie Montellę, oddali latem 2011 roku stery trenerskie Luisowi Enrique. „Samolocik”, jako piłkarz, nie z każdym szkoleniowcem miał pod drodze, ale chyba wyciągnął z tego wnioski. Teraz nie ma problemów z szatnią, a piłkarze doceniają jego warsztat taktyczny i ofensywną mentalność. Sprawdził się w Catanii, sprawdza we Florencji. Niedługo powinien trafić do jeszcze większego klubu.

Taktyka: Poprzedni sezon Montella rozpoczynał z ustawieniem 3-5-2, stopniowo używając coraz częściej 4-3-3. Siła ofensywa tej drużyny jest wielka nie tylko na papierze, a "Aeroplanino" potrafił wykorzystać ją, używając do tego szybkiej gry po ziemi i różnorodnych wariantów ofensywnych. Jeśli nie udaje znaleźć się szybkiej gry z przesuwaniem piłki krótkimi podaniami, drużyna nie zawaha się użyć krzyżowego przerzutu do bardzo ofensywnie grających bocznych pomocników (Cuadrado, Pasqual). Fiorentina ma bardzo dobrze opracowane stałe fragmenty gry w ofensywie, mały problem widzę natomiast w grze obronnej, zarówno przy właśnie stałych fragmentach, jak i w kłopotach z obronieniem się przed kontratakami rywali. Jest to związane ze średnim potencjałem szybkościowym trójki defensorów i wysoką grą linii defensywnej.

Najlepszy piłkarz: Jest w czym wybierać, ale jeśli miałbym wskazać na tego, którego ogląda mi się najlepiej, postawiłbym na Hiszpana Borję Valero. Przedstawiciele Półwyspu Iberyjskiego nie mieli dotąd w Italii łatwego życia, ale Borja przyjął się we Florencji kapitalnie, co ułatwił mu na pewno „hiszpański” styl gry drużyny. Pomocnik ten wspaniale prowadzi grę fioletowych, robi to elegancko, nieszablonowo i skutecznie. Jeśli jeszcze zacznie częściej trafiać do siatki rywala, wskoczy na podium najlepszych centrocampistów w Serie A.

Odkrycie: Ciężko spodziewać się odkryć w drużynie, gdzie praktycznie wszyscy piłkarze są doskonale znani szerszej publiczności. W letnich sparingach, które udało mi się obejrzeć, całkiem fajne wrażenie zrobił na mnie młody Czarnogórzec, Marko Bakić. Fioretina wykupiła latem całość jego karty z Torino. Montella próbuje cofnąć tego ofensywnego pomocnika na pozycję rozgrywającego i idzie mu to całkiem nieźle, bo Bakić jest świetnie wyszkolony technicznie i potrafi bardzo celnie podać futbolówkę.

Mercato: Jeśli chodzi o formacje ofensywne, to Fiorentina spisała się doskonale. Odszedł marudny Jovetić, ale po kontuzji wraca Giuseppe Rossi, więc powinno się to zbilansować. Josip Ilicić może grać na kilku pozycjach, a Joaquin wniesie międzynarodowe doświadczenie. No i wisienka kampanii transferowej, czyli Mario Gomez. 20 bramek w sezonie Niemiec raczej gwarantuje. Nie podoba mi się zamieszanie z bramkarzami, gdyż mimo transferu Munui Viola nadal szuka pierwszego golkipera. Na tydzień przed startem ligi! Spodziewałem się też przyjścia jednego, szybkiego stopera.

Zespół: Bardzo mocny. O ofensywę nie ma się co martwić. Mecze Fiorentiny będą jeszcze fajniejszymi spektaklami niż przed rokiem, nawet gdyby odejść miał marudzący trochę Adem Ljajić. Kadra jest szeroka, gra w Lidze Europy nie powinna więc być problemem. W ofensywie mamy przecież Gomeza, Ilicića, Cuadrado, Aquilaniego, Rossiego, Joaquina, Borję Valero i jeszcze Ljajicą. Gorzej z defensywą. Neto i Munua nie gwarantują pewności w bramce, a Roncaglia i Tomović nie przekonują na pół-prawym stoperze. Jeśli tu nie będzie postępu, to Fiorentinie znów może braknąć milimetrów, by zakwalifikować się do wymarzonej Ligi Mistrzów.

Podstawowy skład (3-5-2): Neto – Roncaglia, Rodriguez, Savić – Cuadrado, Pizarro, Aquilani, Borja Valero, Pasqual – Rossi, Gomez

Rywalizacja: Roncaglia-Tomović (55%-45%), Rossi-Ljajić (55%-45%. Z Ljajićem raczej 4-3-3 i Serb na lewym skrzydle)

Prognoza: Miejsca 2-4. We Florencji po cichu mówi się o scudetto, ale ta drużyna (jeszcze) nie jest gotowa na takie wyzwanie. Viola znów będzie grac ofensywnie i znów zakręci się wokół podium. Czy tym razem się uda?














GENOA (poprzedni sezon: 17 miejsce)

Trener: Fabio Liverani (nowy). Niespodzianka. Jeszcze parę miesięcy temu Liverani prowadził grupę Allievi Nazionali (rocznik 1996) w klubie z Genui i pewnie nie spodziewał się tak szybkiego awansu. Latem było trochę problemów z licencją dla niego, ale ostatecznie dopisano go do listy kursantów w Coverciano i były reprezentant Włoch będzie mógł pójść w ślady Andrei Stramaccionego – równolegle studiować i prowadzić zespół w Serie A. Ciężko powiedzieć jakim trenerem jest Liverani. Jako piłkarz był bardzo eleganckim, ale i bardzo powolnym w ruchach rozgrywającym.

Taktyka: Sądząc po sparingach, jedno jest pewne: Genoa wystawiać będzie 4 obrońców. Dalej może już być różnie, bo kadra drużyny pozwala na różne warianty. Kluczowym piłkarzem w każdym z nich jest Francesco Lodi, ściągnięty latem z Catanii. Wokół niego ma być budowana drużyna. Jeśli w formie będą napastnicy, najczęściej oglądać będziemy ustawienie 4-3-1-2, w innym przypadku Liverani dodatkowo zagęści środek pola wstawiając Santanę lub Biondiniego. Mała liczba skrzydłowych w składzie drużyny sądzić każe, że Genoa większość akcji budować będzie przez środek.

Najlepszy piłkarz: Wspomniany Francesco Lodi łączony był już z większością wielkich włoskich klubów, więc zaskoczeniem był jego transfer do Genoi, która ledwo ledwo utrzymała się w Serie A. Należy do tej samej grupy co scharakteryzowany wcześniej Diamanti – lewonożnych pomocników genialnie bijących stałe fragmenty gry. Lodi gra dalej od bramki rywala niż piłkarz Bologni, lubi rozgrywać akcje z głębi pola. operując na zmianę krótkimi podaniami i długimi przerzutami. To trochę lepsza wersja Fabio Liveraniego z czasów jego gry w piłkę, co pozwala sądzić, że Francesco będzie miał pewny plac w ekipie Genoi.

Odkrycie:  Sime Vrsaljko przybywa do Genui w glorii wielkiego talentu chorwackiego futbolu, już ogranego w pucharowych bojach i uczestnika Euro 2012. Letnie sparingi każą sądzić, że Sime szybko zapracuje sobie na szacunek w trudnej lidze włoskiej.  Dobre warunki fizyczne, dobra technika użytkowa, inklinacje do gry ofensywnej. Po odejściu do Rosji Granquista nikt nie powinien zagrozić Chorwatowi na prawej flance w Genoi.

Mercato: Jak co roku wielkie wietrzenie szatni. Enrico Preziosi wychodzi z założenia, że ruch w biznesie musi być i co okienko trzeba zarobić. A przy okazji zarabiają tłumy dyrektorów sportowych i agentów. Wynik sportowy jest gdzieś na drugim planie. Tym razem jednak, mimo wielu zmian, Genoa ulepiła lepszy zespół niż przed sezonem. Gilardino, Konate, Lodi, Cofie, Vrsaljko, Perin czy Marchese to naprawdę dobrzy piłkarze, który będą realnym wzmocnieniem składu.  Z listy piłkarzy, którzy Genuę opuścili, żal tak naprawdę głównie Granquista, jednego z solidniejszych defensorów w całej lidze.

Zespół: Niewiadoma. Na papierze wygląda całkiem sensownie. Luki dostrzegam na środku obrony, ale zapowiadany transfer Gamberiniego powinien rozwiązać ten problem. Niby ma kto rozgrywać (Lodi), biegać (Biondini, Cofie, Kucka), dogrywać piłki napastnikom (Bertolacci, Santana) i strzelać gole (Gilardino, Floro Flores). Ale coś mi tu jednak nie gra. Mecz ze Spezią w Pucharze Włoch pokazał, że drużyna ma przestoje, nie ma (jeszcze?) koncepcji  na budowanie akcji i popełnia katastrofalne błędy w defensywie. Niewiadomą jest też trener. Takie debiuty mogą wypalić (Montella), ale mogą też zakończyć się Strama-katastrofą.

Podstawowy skład (4-3-2-1):  Perin – Vrsaljko, Portanova, Manfredini, Antonelli – Cofie, Lodi, Kucka – Santana, Bertolacci – Gilardino

Rywalizacja: Vrsaljko-Marchese (75%-25%), Cofie-Biondini-Matuzalem (40%-30%-30%), Santana-Floro Flores (60%-40%. Z Włochem przejście na 4-3-1-2).

Prognoza: Miejsca 11-14. Choć sparingi i odpadnięcie z Pucharu Włoch na to nie wskazują, sądzę, że Genoa bez większych problemów utrzyma się w Serie A. Początek może być ciężki i tu na włosku zawiśnie posada Fabio Liveraniego. Potem jednak siła kadrowa powinna wziąć górę. Chyba, że Preziosi namiesza w zimowym okienku transferowym

1 komentarz:

  1. Błąd tam widzę - nie Bakića, tylko Bakicia, bo takie końcówki przyjmują serbskie i pokrewne nazwiska w odmianie.

    Poza tym wydaje mi się, że utalentowany Ljajić, przynajmniej na początku, będzie partnerem Gomeza. Miał za dobrą końcówkę zeszłego sezonu, a Rossi - za długą przerwę.

    OdpowiedzUsuń