sobota, 24 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 7. (ostatnia)

I tym sposobem dochodzimy do końca przedsezonowych zapowiedzi. Na trzy godziny przed startem rozgrywek. Jakie wnioski? Juventus znów mistrzem, Cagliari, Chievo i Livorno spadają do Serie B, a Hellas Verona okazują się najlepszym z beniaminków. To dywagacje, a co jest pewne? Kolejny sezon pełen emocji w najfajniejszej lidze świata.
















TORINO (poprzedni sezon: 16 miejsce)

Trener: Giampiero Ventura (bez zmian). W poprzednim sezonie Ventura złamał stare tabu, mówiące ze szkoleniowiec ten nigdy nie może dobrze przepracować dwóch sezonów z rzędu w tym samym klubie. Po awansie do Serie A z Torino, udało się w miarę spokojnie utrzymać tę drużynę w lidze. Co teraz? Ventura, trener znany raczej z ofensywnego nastawienia, postanowił w lecie postawić raczej na solidność i przemodelować ustawienie drużyny. Czy przyniesie mu to sukces?

Taktyka: Ventura przez lata rozpoznawalny był za sprawą bardzo ofensywnego ustawienia skrzydłowych i wypracowywania większości akcji właśnie kombinacyjnymi schematami na bokach boiska. Tego lata szkoleniowiec ten porzucił swoje 4-2-4 na rzecz znacznie bardziej zbilansowanego schematu 3-5-2. Czego możemy się spodziewać? Sam jestem ciekawy. Na pewno większej solidności w defensywie, gdyż oprócz 3 stoperów, na boisku będziemy oglądać też dwóch bocznych obrońców (D’Ambrosio, Darmian) w roli bocznych pomocników. Dla odmiany, ofensywnie powinien być zestawiony środek pomocy, gdyż zamiast dwóch typowych przeszkadzaczy (Gazzi, Basha, Brighi itp.) powinniśmy tam oglądać piłkarzy bardziej kreatywnych (Bellomo, Farnerud, El Kaddouri). Ciekawa będzie tez rola Alessio Cerciego, który po latach gry na skrzydle, ma zostać podwieszony pod środkowego napastnika. Ciekawe czy Venturze udało się już wypracować schematy, które tak dobrze działały w 4-2-4 (wyprowadzenie akcji przez stopera do bocznego obrońcy, klepka ze środkowym pomocnikiem i wypuszczenie w bój skrzydłowego, wszystko na maksymalnie 2-3 kontakty). I ciekawe czy trójka stoperów będzie grała równie wysoko, jak wcześniej czwórka defensorów?

Najlepszy piłkarz: Alessio Cerci chce pojechać na Mundial. Zeszłym sezonem zapracował sobie na awans do reprezentacji Włoch. Ten powinien być równie dobry jak poprzedni, a w jeszcze większej skuteczności w ofensywie powinno pomóc mu przesunięcie do ataku. Ten wychowanek Romy reklamowany był za młodu jako „Thierry Henry z Valmontone”, co nie pomogło mu chyba w rozwoju, nakładając tylko dodatkową presję. Nie odpalił w Romie, zawiódł w Fiorentinie. Świetnie prezentuje się za to drużynach prowadzonych przez Giampiero Venturę, wcześniej w Pisie, teraz w Torino. Szybkość, technika, doskonale ułożona lewa noga. Gole i asysty. Chyba pewniak do „23”na mistrzostwa świata.

Odkrycie: W kadrze Torino znajduje się kilku piłkarzy, dla których może być to sezon przełomowy. Nicola Bellomo to świetnie wyszkolony technicznie pomocnik, a Ciro Immobile, po doskonałym sezonie w Pescarze i fatalnym w Genoi, marzy o wielkiej formie strzeleckiej  i wyjeździe na Mundial. Ja stawiam jednak na Nikolę Maksimovica. W lecie 2010 roku CV tego zawodnika leżało na biurkach dyrektorów sportowych Legii Warszawa i Lecha Poznań. Maksimović, wówczas gracz 2-ligowej Slobody Uzice, był do wzięcia za frytki. Nikt się na to nie zdecydował, a Serb dwa lat później trafił co Crvenej Zvezdy, reprezentacji Serbii i teraz do Serie A. Wysoki, silny, dobrze wyszkolony technicznie stoper może występować również na pozycji defensywnego pomocnika. Nie zaczyna sezonu w pierwszej jedenastce, ale szybko może do niej wskoczyć.

Mercato: Prowadzone pod kątem przejścia na system 3-5-2, co zaliczyć należy na plus. Wiele ruchów podyktowanych również trzema dużymi ubytkami: końcem kontraktu kapitana Bianchiego, przejściem do Juve stopera Ogbonny i dyskwalifikacją bramkarza Gilleta. Pieniądze za Ogbonnę zostały mądrze zainwestowane (Farnerud, Bellomo, El Kaddouri, Immobile, Bovo, Moretti, Larrondo, Maksimović), ale kadra jest jeszcze niepełna. Dziura jest przede wszystkim w bramce. Być może przed końcem okienka do Turynu trafi były golkiper Sieny, Gianluca Pegolo, jeden z lepszych bramkarzy minionych rozgrywek.
Zespół: Kadra drużyny jest niezła. Największe wątpliwości budzi obsada bramki i linia defensywna. Ta druga głównie pod względem szybkościowym. Bo Glik, Rodriguez czy Bovo, jakkolwiek solidni, demonami szybkości nie są.  W składzie jest wielu kreatywnych piłkarzy, ale zagadką jest jak poradzą sobie oni po zmianie systemu gry. Ventura dużo ryzykuje, odchodząc trochę od swojego credo trenerskiego. To może być impuls dla drużyny, ale może stać się też źródło problemów. Nie postawiłbym majątku na to, że ten doświadczony szkoleniowiec dokończy sezon na ławce Torino. Obawiam się też, że jeśli Ciro Immibole nie odblokuje się po słabym poprzednim sezonie, nie będzie komu w Turynie strzelać bramek.

Podstawowy skład (3-5-1-1): Padelli – Glik, Rodriguez, Moretti – Darmian, Brighi, Bellomo, Farnerud, D’Ambrosio – Cerci - Immobile

Rywalizacja: Moretti-Bovo-Maksimović (40%-30%-30%), Farnerud-Basha-El Kaddouri (40%-30%-30%), Immobile-Larrondo (80%-20%)

Prognoza: Miejsca 15-17. Sporo niewiadomych, możliwe ciężkie chwile w trakcie rozgrywek, ale skład jednak zbyt mocny, by spaść z ligi.



















UDINESE (poprzedni sezon: 5 miejsce)

Trener: Francesco Guidolin (bez zmian). Bez wątpienia jeden z najlepszych włoskich szkoleniowców. Z Vicenzą wygrał Puchar Włoch i awansował do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Palermo wprowadził do Serie A i do Pucharu UEFA. Do Europy wprowadzał tez kilka razy Udinese, dwukrotnie dość pechowo odpadając w eliminacjach Ligi Mistrzów. Świetnie pracuje z młodzieżą, ma dobry kontakt z drużyną. Stawia na szybki, bezpośredni futbol. Nigdy nie pracował w wielkim klubie. Nie chciał, czy nie mógł?

Taktyka: Guidolin stawia w Udinese na trójkę silnych stoperów, dwóch bocznych pomocników, którzy w fazie defensywnej uzupełniają linię obrony, trójkę wybieganych środkowych pomocników, Toto Di Natale na szpicy i jednego piłkarza krążącego za jego plecami. W tym sezonie będzie to Luis Muriel, który ma się wypromować i latem zasilić swoim transferem kasę klubową. Charakterystyka 5 pomocników pozwala drużynie stosować wysoki pressing i przeprowadzać szybkie kontrataki po odbiorze piłki. Tak zebrette strzelają mnóstwo bramek. Poza tym, mając w ataku takiego artystę jak Di Natale, często wystarczy tylko jedno zagranie w pole karne rywala, by padł gol.

Najlepszy piłkarz: Antonio Di Natale regularnie odrzuca propozycje z największym włoskich klubów, by spokojnie zakończyć karierę na Stadio Friuli. Trochę szkoda, że piłkarza tego nigdy nie ujrzymy w Juve czy Milanie, ale z drugiej strony jemu taki układ, gra z dala od presji mediów i kibiców, najwyraźniej odpowiada. Di Natale to napastnik znakomity, pod względem sposobu poruszania się po boisku, znajdowania się w sytuacjach strzeleckich i samej techniki uderzenia, to ścisła europejska czołówka. Ostatnie cztery sezony ligowe to kolejno: 29, 28, 23 i znów 23 gole. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Odkrycie: Wszyscy stawiają na sezon Luisa Muriela i tak faktycznie może być. Ale skoro wszyscy to przewidują, to cóż to za odkrycie? Ja sądzę, że Udinese może za rok zarobić pieniądze także na Gabrielu Silvie i Roberto Pereyrze. Ten pierwszy to niesamowicie wybiegany lewy pomocnik. Lepszy w ofensywie, niż w obronie, ale to da się poprawić. Pereyra to z kolei pomocnik bardzo wszechstronny, który może występować w środku, na boku,  a nawet jako drugi napastnik. Dużo biega, potrafi pięknie dograć piłkę i ma nosa do bramek. Bardzo ciekawy piłkarz.

Mercato: wyjątkowo spokojne. Z podstawowych piłkarzy odszedł tylko Benatia. Ale po pierwsze, to „tylko” stoper, a po drugie klub z Udine pozyskał w tej wymianie Nico Lopeza i za jakiś czas może okazać się, że była to wymiana bardzo udana. Z nowych piłkarzy ciekawie prezentuje się prawy obrońca Silvan Widmer, który szykowany jest na następcę Dusana Basty. Znając politykę klubu z przebudowywanego, swoją drogą, Stadio Friuli kolejne lato przeznaczone będzie na sprzedaż 1-2 gwiazd. Pierwsi w kolejce są na pewno Muriel, Pereyra i Basta.

Zespół: Równie mocny jak rok temu, a może nawet mocniejszy bo Luis Muriel wrócił z wakacji bez nadwagi i nie złapał od razu kontuzji. Do listopada leczyć się będzie Żeljko Brkić, co może być kłopotem, bo zastępujący go  Ivan Kelava nie robi pewnego wrażenia. Znów pewnie zaskoczy nas jakiś młody piłkarz. Może będzie to stoper Naldo, może prawy obrońca Widmer, a może nasz Piotrek Zieliński, który ma wszelkie dane ku temu, by być następną gwiazda Udinese. Generalnie struktura drużyny jest stabilna, zawodnicy grają ze sobą na pamięć. Oby tylko zdrowi byli Di Natale i Muriel.

Podstawowy skład (3-5-1-1): Brkić  - Herteaux, Danilo, Domizzi – Basta, Pinzi, Allan, Pereyra, Gabriel Silva – Muriel – Di Natale

Rywalizacja: Brkić – Kelava (70%-30%. Brkić wróci do gry w listopadzie), Pinzi-Lazzari (55%-45%)

Prognoza: Miejsca 8-10. Stawiam na miejsce tuz za strefą pucharową. Udinese będzie grać dobry futbol, ale na wiosnę drużynę tę położą kłopoty zdrowotne Toto Di Natale. A może po prostu nie chcę by zebrette weszły do pucharów i znów wyłożyły się na pierwszej przeszkodzie?
















HELLAS VERONA (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Andrea Mandorlini (bez zmian): Raptus, wdający się pyskówki z dziennikarzami i kibicami drużyn przeciwnych. Taki sam był jako piłkarz – brutalny, nieprzyjemny, typowo włoski defensor. Jego wzorem szkoleniowca jest Giovanni Trapattoni, a mottem trenerskim „najpierw nie stracić, a potem dopiero próbować coś strzelić”. Mandorlini wprowadził Hellas z Lega Pro do Serie A, a wcześniej zdobył tytuł mistrza Rumunii z CFR Cluj. Fachowcem jest więc całkiem dobrym.

Taktyka: Do tej pory preferowanym ustawieniem było 4-3-3, choć latem tego roku Mandorlini często próbował również schematu 3-5-2, w którym Hellas wybiegną chyba na pierwszy mecz z Milanem. 4-3-3 Mandorliniego ma raczej nastawienie defensywne. Dwaj solidni stoperzy, boczni obrońcy, którym w defensywie bardzo pomagać mają skrzydłowi. Trójka środkowych pomocników, z których jeden odpowiada głównie za destrukcję (Donati), a dwóch ustawionych po jego bokach (Hallfreddson, Jorginho) za szybkie wprowadzenie piłki do skrzydłowych, którzy od razu szukają środkowego napastnika. Hellas grać będą raczej z kontrataku i szukać stałych fragmentów gry, do których mają niezłych specjalistów.

Najlepszy piłkarz: Łatwo napisać, że Luca Toni. Faktycznie, jest to ten gracz z kadry Hellas, który osiągnął w karierze najwięcej. Ja zwróciłbym jednak uwagę na Emila Hallfredssona. Reprezentant Islandii otarł się kiedyś o Tottenham, ale dopiero na Półwyspie Apenińskim dojrzał jako piłkarz. Mi wpadł w oko w meczu Coppa Italia z Lazio. Jest to zawodnik twardy, agresywny, bardzo inteligentny taktycznie. Jeśli mówią, że „lepiej mądrze stać, niż głupio biegać”, to o Emilu trzeba napisać, że biega po prostu mądrze. Choć na pierwszy rzut oka może tak się nie wydawać, to Islandczyk, dzięki świetnej lewej nodze i mocnemu uderzeniu jest tez zawodnikiem efektywnym, jeśli chodzi o bramki i asysty.

Odkrycie:  Po drugiej stronie boiska w stosunku do Hallfredssona gra młody Brazylijczyk Jorginho. Jeszcze nie znany kibicom w Polsce, ale już doskonale znany skautom najlepszych klubów Europy. To świetnie grający obiema nogami środkowy pomocnik, doskonale wyszkolony technicznie. Bardzo celnie podaje, zarówno na bliską, jak i na dłuższą odległość. Musi poprawić swój dorobek bramkowy, bo mimo niezłego uderzenia z dystansu rzadko trafia do siatki rywali. Moim zdaniem idealną pozycją dla niego jest cofnięty rozgrywający, ustawiony przed linią obrony. Jeśli nie teraz w Hellas, to pewnie za rok w lepszym klubie.

Mercato: Inteligentne. Drużyny nie opuścił żaden znaczący piłkarz, a wzmocnili ją piłkarze, którzy swoim doświadczeniem mogą bardzo dużo dać drużynie. Mam tu na myśli Lucę Toniego, Bosko Jankovica, Romulo czy Massimo Donatiego. Ekipę wzmocnili też młodzi, utalentowani gracze, którzy zasmakowali już międzynarodowego futbolu, jak Jacopo Sala, Ezequiel Cirigliano czy Samuele Longo.

Zespół: Moim zdaniem najsilniejszy z beniaminków. Najbardziej rozważny, najlepiej poukładany i wiedzący, co chce zrobić na boisku. Najlepsza defensywa w Serie B, a to liczy się bardzo. Zastanawiają mnie eksperyment Mandorliniego z 3-5-2, mam nadzieję, że szybko wróci do ustawienia bazowego, które świetnie przyswoiła sobie drużyna. Hellas ma solidnych stoperów (Maietta był uznawany za najlepszego środkowego defensora w Serie B), wybieganych bocznych obrońców (Cacciatore, Agostini), mieszankę solidności i kreatywności w środku pola (Donati, Jorginho, Hallfredsson), szybkich skrzydłowych (Martinho, Janković, Juanito Gomez) i doświadczonego snajpera (Toni).

Podstawowy skład (4-3-3): Rafael – Cacciatore, Maietta, Gonzalez, Agostini – Hallfredsson, Donati, Jorginho – Janković, Toni, Martinho

Rywalizacja: Rafael-Mihaylov (65%-35%), Gonzalez-Moras (60%-40%), Donati-Romulo (80%-20%), Janković-Longo (80%-20%)

Prognoza: Miejsca 11-14. Choć wielu skazuje ich na degradację, ja stawiam, że skończą najwyżej z beniaminków i zapewnią sobie utrzymanie na kilka kolejek przed końcem. Są to winni fanom, którzy wspierali drużynę w sile kilkunastu tysięcy nawet w trzeciej lidze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz