czwartek, 22 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 4.

Liga rusza już pojutrze, więc trzeba przyspieszyć tempo. Dziś przybliżam aż 4 ekipy - Inter, Juventus, Lazio i Livorno.
















INTER (poprzedni sezon: 9 miejsce)

Trener: Walter Mazzarri (nowy). Chyba najlepszy możliwy wybór z tych dostępnych dla Interu. Mazzarri pokazał w Neapolu, że potrafi stopniowo, metodycznie budować dobrą drużynę. W Mediolanie startuje z niskiego pułapu, więc w ciągu 2-3 lat może ponownie doprowadzić Inter w okolice podium. Szkoleniowiec ten ma swoje humory, gra ciągle 14-15 piłkarzami, zwala winę z porażki na zmianę a to na pecha, a to na sędziów. Ale mimo to spodziewam się, że sprawdzi się w Interze.

Taktyka: Ustawienie 3-5-2 to część trenerskiego credo Waltera Mazzarriego i od samego początku było wiadomo, że nie inaczej będzie w Interze. Trójka stoperów gra blisko siebie, boczni pomocnicy mają dużo zadań ofensywnych, dwójka środkowych pomocników z kolei bardziej filtruje niż rozgrywa. Kluczową pozycją jest ofensywny pomocnik. Hamsik robił Mazzarriemu grę w Neapolu. Teraz chyba jeszcze nie wiemy czy w Interze rolę tę spełniał będzie Kovacić czy Guarin. A może niespodziewanie Ricky Alvarez? Wysoki odbiór piłki i wykorzystanie zdobytej w ten sposób przewagi to ważny element w strategii byłego szkoleniowca Livorno i Napoli.

Najlepszy piłkarz: W kadrze drużyny jest kilku naprawdę dobrych piłkarzy, nie ma niestety żadnego wybitnego (choć poziom ten może kiedyś osiągnąć Kovacić). Sądzę, że ważną rolę odegra w nowym Interze  Rodrigo Palacio, który może być ustawiany podobnie jak Ezequiel Lavezzi jeszcze w Napoli. Argentyńczyk jest bardzo wszechstronnym i sprytnym napastnikiem. Idealnym do gry z kontrataku, który tak lubi Walter Mazzarri.

Odkrycie: Mateo Kovacić to wielki talent i nietuzinkowy już piłkarz, ale on już „odkrył się” wiosną zeszłego roku. Walter Mazzarri w ogóle stawia na dwa typy piłkarzy: doświadczonych albo młodych, ale już gotowych do gry. Nie lubi stawiać na nowicjuszy, nie lubi ryzyka. Stąd nie sądzę ,aby sezon ten odkrył dla Interu i ligi włoskiej jakiegoś piłkarza. No chyba, że eksploduje sprowadzony z Bologni Saphir Taider, w którym widzę duży potencjał, albo wreszcie spłacać zacznie się Alvaro Pereira i zostanie takim odkryciem „z odzysku”

Mercato: Latem Inter pozyskał wielu piłkarzy, ale niewielu z nich jest gotowych do zrobienia Mediolanie różnicy. Nz plus na pewno transfer Hugo Campagnaro, który należy do czołówki obrońców włoskiej Serie A, no i świetnie zna schematy preferowane przez Mazzarriego. Inter musi szukać jeszcze wzmocnień na bokach pomocy i w środku pola. W ataku też chyba pojawi się jeszcze jedne piłkarz, bo Ishak Belfodil oblał raczej swój okres próbny w Interze.

Zespół: Budowany praktycznie od podstaw, przynajmniej w sensie taktycznym. Po okresie chaosu, jaki panował od kilku lat w Interze, teraz w końcu mamy na ławce trenerskiej kogoś z klarowną wizją drużyny. Defensywa prezentuje się na papierze solidnie, w bramce stoi do tego fachowiec najwyższej próby. To ważne, bo właśnie na defensywę będzie położony na początku największy nacisk. Gdy do gry po kontuzji wróci Milito, a chaotycznego Guarina uda się ujarzmić taktycznie (czy się uda?), Inter może zacząć seryjnie gromadzić punkty. Na plus na pewno także brak obciążenia psychofizycznego związanego z grą w pucharach. To ważne, bo Mazzarri będzie miał dużo jednostek treningowych, aby stopniowo nadawać drużynie sznyt. Jeśli faktycznie Inter zostanie przejęty przez Indonezyjczyka Ericka Thohira, to może już w zimowym okienku drużyna zostanie solidnie wzmocniona.

Podstawowy skład (3-5-2): Handanović – Campagnaro, Samuel, Juan Jesus – Nagatomo, Cambiasso, Guarin, Kovacić, Pereira – Palacio, Milito

Rywalizacja: Samuel-Ranocchia-Rolando (40%-35%-25%),  Nagatomo-Wallace (70%-30%), Milito-Icardi (75%-25%)

Prognoza: Miejsca 5-7. Inter będzie grał lepiej niż przed rokiem (da się gorzej?) i bardziej regularnie punktował. Mazzarri poukłada tę ekipę i zacznie budować drużynę, która w kolejnych sezonach będzie walczyć o scudetto. Ale jeszcze nie teraz.
















JUVENTUS (poprzedni sezon: 1 miejsce)

Trener: Antonio Conte (bez zmian). Prawdziwy lider drużyny. Możemy chwalić transfery Marotty, mówić o „efekcie nowego stadionu” itp., ale nikt chyba nie ma wątpliwości, że to Conte jest tajemnicą sukcesu Juventusu i dwóch tytułów mistrzowskich. Trzyma grupę w ryzach, mobilizuje ja, piłkarze poszliby za nim w ogień. Jego sztab trenerski potrafi świetnie przygotowywać drużynę motorycznie i taktycznie. Pamiętajmy, że szkoleniowiec ten uchodził niegdyś za twardego zwolennika hiperofensywnego schematu 4-2-4, ale potrafił dostosować swoje bazowe ustawienie do posiadanego materiału ludzkiego, przechodząc najpierw na 4-3-3, a potem na 3-5-2. Brawa za elastyczność.

Taktyka: Ważniejszy od papierowego ustawienia 3-5-2 jest jednak sam sposób gru Starej Damy. Myślą przewodnia jest chęć zdominowania rywala. Juventus wysoko ustawia pressing, dusi rywali w środku pola, a w ataku pozycyjnym chce zamęczyć przeciwnika szybkim, urozmaiconym sposobem rozegrania piłki (Pirlo im primis!). Piłkę bardzo dobrze wprowadzają do gry również defensorzy, szczególnie Bonucci. W ataku szczególną rolę odgrywają środkowi i boczni pomocnicy wchodzący z drugiej linii w pole karne rywala. Juventus w fazie ofensywnej gra ustawieniem, które bez obaw opisać można jako 3-3-4. Boczni pomocnicy pokrywają tak naprawdę całą flankę (do 50 metrów!), równie dużą uwagę poświęcając grze defensywnej. Stoperzy ustawiają się, zgodnie z podręcznikiem gry na trójkę z tyłu, bardzo blisko siebie, tworząc najlepszą formację defensywną w lidze, z najlepszym stoperem Serie A, Andreą Barzaglim na czele.

Najlepszy piłkarz: Skoro uznałem Arturo Vidala za piłkarza Serie A sezonu 2012/2013 nie wypada nie wymienić go w tym zestawieniu. Chilijczyk to najbardziej kompletny pomocnik we Włoszech, klasyczny centrocampista box-to-box, biegający od jednego pola karnego do drugiego. Bardzo dobrze i twardo gra w defensywie, świetnie wspomaga atak dobrymi podaniami i celnymi strzałami. Doskonale bije stałe fragmenty gry, szczególnie rzuty karne. Kapitalny piłkarz.

Odkrycie: Nie spodziewam się odkryć w szeregach Juventusu, bo wszyscy piłkarze są dobrze znani kibicom, a w kadrze nie widzę talentu mogącego nagle eksplodować. No bo o tym, że Paul Pogba to materiał na doskonałego pomocnika, wszyscy już wiemy. Może więc Mauricio Isla lub Simone Pepe dojdą do zdrowia, formy i będą błyszczeć? Przypominam, że Pepe był naprawdę ważnym elementem mistrzowskiej drużyny z sezonu 2011/2012.

Mercato: Bardzo dobre. Antonio Conte dał wyraźnie do zrozumienia władzom klubu, że bez wzmocnień nie będzie rozwoju. Walnął pięścią w stół i dostał dwóch międzynarodowej klasy napastników: Carlosa Teveza i Fernando Llorente. Angelo Ogbonna z Torino, choć mnie do końca nie przekonuje, będzie cennym zmiennikiem dla tercetu stoperów. Juventus myśli jeszcze o kupnie zmiennika (rywala?) dla Kwadwo Asamoaha na lewą pomoc. Po stronie ubytków szkoda tylko trochę Giaccheriniego, który był fajnym jokerem i potrafił dać doskonałą zmianę.

Zespół: Najmocniejszy we Włoszech, zarówno pod względem piłkarskim jak i mentalnym. Drużyna jest zgrana, twarda, prezentuje wysoki poziom, jest dobrze prowadzona. Gra na przepięknym stadionie, ma za sobą struktury wielkiego klubu. I widać, że piłkarze to czują. Skład nie ma praktycznie słabych punktów. Głównym celem na ten sezon jest chyba dojście minimum do półfinału Ligi Mistrzów. I tę drużynę na to stać.

Podstawowy skład (3-5-2): Buffon – Barzagli, Bonucci, Chiellini – Lichtsteiner, Pirlo, Marchisio, Vidal, Asamoah – Tevez, Llorente

Rywalizacja: Marchisio-Pogba (55%-45%), Llorente-Vucinić (55%-45%).

Prognoza: Miejsce 1. Juventus to główny faworyt do scudetto. Ma wszelkie atuty do tego, by po raz trzeci z rzędu wygrać ligę. Szeroka kadra, jasno nakreślony sposób gry, indywidualności. Czy ktoś jest w stanie rzucić im wyzwanie?
















LAZIO (poprzedni sezon: 7 miejsce)

Trener: Vladimir Petković (bez zmian). To będzie dla Bośniaka sezon prawdy, bo poprzedni sezon mi osobiście nie odpowiedział na pytanie „jakim szkoleniowcem jest Petković”? Lazio rozpoczęło sezon grając bardzo dobry, szybki futbol, ale im dalej w las, tym było gorzej. Obraz zamazał trochę wygrany historyczny finał Pucharu Włoch. Rzymianie strzelali mało bramek, mimo iż Petković przyjeżdżał do Włoch z łatką miłośnika ofensywy. Poliglota, charyzmatyczny, twardy facet, szanowany przez piłkarzy. Dobry taktyk, potrafiący elastycznie reagować na boiskowe wydarzenia. To na pewno. Tez sezon pokaże czy coś więcej.

Taktyka: Petković przed każdym meczem powtarza, że jego drużyna będzie chciała zdominować rywala, ale niestety nie zawsze się to jej udawało. Bośniak rotuje między różnymi schematami gry, ale w każdym z nich jego Lazio gra raczej dość spokojny, rzetelny futbol. Bez szaleńczego pressingu, skomplikowanych wariantów. Większość gry ofensywnej Lazio buduje na skrzydłach, gdzie szaleją Lulić i Candreva, dogrywający piłki do Klose. Niemiec odgrywa też ważną rolę w robieniu miejsca dla wbiegających z drugiej linii ofensywnych pomocników. Przyjście Lucasa Biglii powinno dodatkowo zwiększyć możliwości rozgrywania piłki w strefie środkowej

Najlepszy piłkarz: Miałem kilku kandydatów, ale zdecydowałem się na Brazylijczyka Hernanesa. Dlaczego? Bo pomimo jego wad (lekka powolność, słabsza gra w defensywie) jest to piłkarz na którego patrzy się z największą przyjemnością. Technika, podania, wizja gry, elegancki sposób poruszania się. No i te genialne strzały. Nie wiem czy Hernanes jest najlepiej uderzającym piłkę zawodnikiem w Serie A, ale na pewno kręci się w okolicach podium. 30 bramek zdobytych w trzy sezony na boiskach Serie A to też wspaniała wizytówka Profety.

Odkrycie: Juniorzy Lazio zdobyli w czerwcu tego roku tytuł mistrzów Włoch, więc rzymianie mają ciekawy narybek. Liczę, że Antonio Rozzi, Mamadou Tounkara czy Balde Diao Keita dostaną swoją szansę. Już w poprzednim sezonie świetne mecze mieli prawy obrońca Luis Pedro Cavanda i pomocnik Ogenyi Onazi. Ja postawię jednak na Diego Novarettiego. 28-letni argentyński stoper trafił do Rzymu latem z Toluci i fajnie prezentował się w sparingach. Wysoki, silny, ale i dość mobilny, do tego dobrze wprowadza piłkę do gry. Czuję, że Petković będzie miał z niego pociechę.

Mercato: Niezłe, ale nic ponad to. Lazio raczej poszerzyło kadrę, niż podniosło jej jakość. W tym drugim kontekście jedynie transfery Biglii i może Novarettiego wydają się być warte wzmianki (Felipe Anderson to jednak duża niewiadoma). Ciągle otwarta jest sprawa zakupu zmiennika dla Miroslava Klose. Niemiec miewa problemy ze zdrowiem, a bez niego Lazio jest w ofensywie bezradne. Wydaje się, że prezydent Claudio Lotito na sam koniec okienka sprowadzą właśnie jeszcze jednego napastnika. Na plus na pewno również to, że z drużyny nie odszedł nikt znaczący.

Zespół: Lazio to mocna drużyna i niech nikogo nie zmyli wynik Superpucharu Włoch. Rzymianie należą do szerokiej ligowej czołówki, a poszerzona kadra powinna zminimalizować ryzyko problemów związanych z występem w Lidze Europy. Podstawowa jedenastka Lazio jest bardzo mocna i jeśli zmiennicy staną na wysokości zadania to biancocelesti powinni skończyć sezon wyżej niż przed rokiem. Lazio ma bardzo dobrą, różnorodną linię pomocy, doskonałego bramkarza i doskonałego snajpera. Wątpliwości budzi linia defensywna. Sam jestem ciekawy, jak to poukłada Petković

Podstawowy skład (4-1-4-1): Marchetti – Konko, Biava, Dias, Radu – Ledesma – Candreva, Gonzalez, Hernanes , Lulić – Klose

Rywalizacja: Dias-Novaretti-Cana (40%-30%-30%), Ledesma-Biglia (55%-45%), Gonzalez-Onazi-Ederson (40%-30%-30%).

Prognoza: Miejsca 5-7. Myślę, że Lazio będzie szło łeb w łeb z Romą i Interem. Te trzy drużyny wydają się w tym momencie na zbliżonym poziomie. Jeśli jednak rzymianie będą w stanie utrzymać przez cały sezon równą formę (w poprzednich dwóch latach mieli z tym kłopoty), to wcale nie jest wykluczone, że powalczą o coś więcej.














LIVORNO (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Davide Nicola (bez zmian). Wielu pukało się w czoło, gdy prezydent Livorno Aldo Spinelli powierzał mu rok temu misję wprowadzenia Livono do elity. 40-letni szkoleniowiec miał za sobą dwa lata solidnej roboty w drugoligowym Lumezzane. Tylko tyle. Nicola okazał się strzałem w dziesiątkę. Livorno wygrało awans do Serie A w playoffach. Duża w tym zasługa trenera, który poskładał do kupy ekipę, która sezon wcześniej prawie zleciała do Serie C, przytłoczona też tragiczną śmiercią Piermario Morosiniego. Nicola, były defensor, jest szkoleniowcem stawiającym na atak, nawet kosztem ryzyka w obronie. To się podoba, ale czy nie jest zbyt odważne jak na standardy Serie A?

Taktyka: Ofensywna. Livorno Nicoli to drużyna stawiająca na atak, używająca do szturmów wysokiego ustawienia bocznych pomocników (Gemiti, Schiattarella), ofensywnego pomocnika (trequartistę: na zmianę Belingheri i obecnie kontuzjowany Siligardi) i do tego dwóch snajperów( z reguły Paulinho i Dionisi). Drużyna ma dominować, stwarzać okazje. 77 bramek zdobytych w Serie B świadczą o tym najlepiej. Ale jest też druga strona medalu – 44 gole stracone. Defensywa Livorno jest często odkryta, drużyna regularnie traciła gole z kontrataków, mimo obecności w składzie zawsze dwóch defensywnych pomocników ustawionych blisko linii obrony.

Najlepszy piłkarz: Nie wypada postawić na kogoś innego niż Brazylijczyk Paulinho, skoro jego 23 gole (łącznie z play-offami) zapewniły Livorno awans do Serie A. Paulinho to ciekawy piłkarz. Już 9 lat temu trafił do Livorno z Juventude jako piłkarz reprezentacji Brazylii U-20. Długo jednak nie mógł w Toskanii „odpalić” i był wypożyczany do Serie B i Lega Pro (Grosseto, Sorrento). To właśnie w tym ostatnim klubie został definitywnie ustawiony jako środkowy napastnik (wcześniej rzucany był często po skrzydłach) i zaczął seryjnie strzelać gole. Szybki, dobry technicznie napastnik, obdarzony bardzo dobrym uderzeniem z prawej nogi (bije również rzuty wolne) liczy na pewno na co najmniej 10 goli w tym sezonie ligowym.

Odkrycie: Dla szerszej publiczności większość graczy Livorno to nowe nazwiska. W tej rubryce przybliżę Lucę Siligardiego. Piłkarz ten do gry wróci dopiero za kilkanaście tygodni, ale myślę, że warto an niego poczekać. Siligardi to ofensywny pomocnik, gracz z ogromnym potencjałem. Wystarczy powiedzieć, że do momentu kontuzji miał na koncie 13 zdobytych bramek w 22 występach w minionych rozgrywkach Serie B. Luca dysponuje dobrym przyspieszeniem, znakomicie wyczuwa moment wejścia w akcję z drugiej linii. Ma też świetny strzał – na zmianę z Paulinho wykonuje rzuty wolne.

Mercato: Jak to często bywa po awansie, drużyna jest w trakcie przebudowy. Jest nowy golkiper (Bardi), modyfikacjom ulega tez linia pomocy, gdzie spore szanse na grę mają nowi piłkarze, jak Benassi czy Greco. Pocieszające jest to, że jest to ruch głównie w jedną stronę, co pozwala sądzić, że nie powtórzy się casus Pescary. Na 95% do Livorno trafi też ze zdegradowanej Sieny Innocent Emeghara, co będzie dużym wzmocnieniem linii ataku.

Zespół: Skład drużyny nie powala na kolana. Fajnie, że Livorno preferuję grę „na tak”, strzela dużo bramek itp. Ale Serie A potrafi brutalnie zweryfikować takie zapędy i obawiam się, że w Livorno szybko potrzebna będzie zmiana koncepcji. Łącznie być może ze zmianą trenera, któremu życzę oczywiście jak najlepiej. Livorno skład ma drugoligowy, a wzmocnienia też nie rzucają na kolana. Toskanczyków czeka ciężka walka o byt. Walka, którą moim zdaniem przegrają. Kibice Livorno zaprezentowali w 2002 roku oprawę meczową oddającą hołd Józefowi Stalinowi. Sugerowałbym raczej ,aby poszukali pomocy gdzie indziej.

Podstawowy skład (3-5-2): Bardi – Valentini, Emerson, Bernardini – Schiattarella, Greco, Duncan, Belingheri, Gemiti – Dionisi, Paulinho

Rywalizacja: Bernardini-Ceccherini-Mbaye (45%-30%-15%), Greco-Luci (55%-45%), Duncan-Benassi (55%-45%), Belingheri-Siligardi (55%-45%), Dionisi-Emeghara (55%-45%)


Prognoza: Miejsca 18-20. Przeciętny skład, pewna naiwność taktyczna, trener-debiutant (w Serie A) na ławce. To może się nie udać.

1 komentarz:

  1. :)! first time. ten Gość wie chyba wszystko i fajnie się czyta. Jakby taki o Premier L.....

    OdpowiedzUsuń