sobota, 24 sierpnia 2013

Przewodnik po Serie A - część 6.

To już dziś! Czy zdążymy? Musimy! Czas na Romę, "polską" Sampdorię i rewelacyjne i ofensywne Sassuolo, absolutnego beniaminka Serie A.

















ROMA (poprzedni sezon: 6 miejsce)

Trener: Rudi Garcia (nowy). Po nieudanych eksperymentach z Luisem Enrique i Zdenkiem Zemanem, włodarze Romy znów zaryzykowali, stawiając na szkoleniowca, który pracował dotąd jedynie w lidze francuskiej.  Mimo to, sądzę, że wybór Garcii może okazać się dobrym strzałem. Francuz to większy pragmatyk niż trenerscy Don Kichoci - Enrique i Zeman. W Lille zbudował ekipę, która wygrała podwójną koronę i dobrze prezentowała się w Europie. W Rzymie, choć przywitany chłodno, szybko zaczął przekonywać do siebie kibiców pracowitością i coraz lepszą grą drużyny w przedsezonowych sparingach.

Taktyka: Paradoksalnie, Roma znów ma trenera, który preferuje system 4-3-3, ale z pewnością jest to 4-3-3 bardziej racjonalne niż tiki-taka LE21 czy samobójcze pomysły Zemana. Garcia wydaje się pod względem taktycznym szkoleniowcem dość zbliżonym do Rafy Beniteza. Cechami charakterystycznymi jego Lille były wysoki pressing, gra skrzydłami, wiele krótkich, szybkich podań. Drużyna ma wyprowadzać akcje od tyłu, dlatego też ważne, aby umiejętność tę na wysokim poziomie posiadł co najmniej jeden ze stoperów. Boczni obrońcy Romy, Balzaretti i Maicon, to w teorii najbardziej ofensywne boki defensywy w Italii. Ciekawe, czy Garcii uda się wykorzystać również ten atut. I jak, w jakiej roli wpasuje do swojej strategii Francesco Tottiego?

Najlepszy piłkarz: Trywialne byłoby napisanie, że siłą Romy od kilkunastu lat jest Francesco Totti. Tak, Totti to najlepszy piłkarz giallorossi. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na transfer i osobę Kevina Strootmana, którego przybycie do Wiecznego Miasta przeszło w mediach (poza tymi rzymskimi) trochę bez echa. A to błąd, bo Holender ma wszelkie dane ku temu, by szybko stać się gwiazdą Serie A.  Strootman to etatowy reprezentant „Pomarańczowych”, którym nawet zdarzało się mu kapitanować. Jest pomocnikiem wszechstronnym, bardzo dobrym i twardym w destrukcji, ale potrafiącym też dobrze rozegrać piłkę i zakończyć akcję strzałem. Nie mogą być przypadkiem jego statystki z poprzedniego sezonu – 32 mecze, 6 bramek, 10 asyst. Słyszałem opinię, że Strootman jest piłkarzem niesamowicie inteligentnym taktycznie. Trafił więc do właściwej ligi.

Odkrycie: Latem 2012 Roma kupiła z Corinthians 18-letniego obrońcę Marquinhosa za całkowitą sumę około 4,5 milionów euro. Po roku odsprzedała go do PSG za kwotę ponad 7 razy większą. Na podobna przebitkę liczą ponoć w Rzymie za sprawa Tina Jedvaja, ściągniętego w tym okienku transferowym  z Dynama Zagrzeb. Ten 18-letni Chorwat może grać zarówno na środku defensywy, jak i przed linią obrony. Właśnie na tej drugiej pozycji był kilkukrotnie próbowany przez Rudiego Garcię w okresie przygotowawczym. Szybki, skoczny, świetnie wyszkolony technicznie. Wielka przyszłość przed nim.

Mercato: Do zeszłego tygodnia bardzo rozsądne. Oferta za Marquinhosa była z tych nie do odrzucenia. Osvaldo był skłócony z wszystkimi w klubie i na trybunach. Stekelburg bronił słabo, a De Sanctis wydaje się po prostu pewniejsza opcją w bramce. Transfery Benatii (choć szkoda, że oddano za niego do Udinese Nico Lopeza), Jedvaja, Strootmana, Gervinho czy Maicona wydawały się idealnie pasować potrzebom Rudiego Garcii. I nagle działacze Romy wsiedli w samolot, polecieli do Anglii i zaczęli rozpaczliwi szukać kupców na swoich czołowych piłkarzy, z Lamela i Pjanicem na czele. Dziura budżetowa? Dopiero teraz się o niej dowiedziano? Bardzo prawdopodobne odejście jednego z tych dwóch graczy to byłby duży cios dla drużyny i sztabu szkoleniowego., bo na Bośniaku Garcia chciał oprzeć konstruowanie gry, a Lamela to jeden z największych talentów Serie A, który wydaje się wręcz stworzony do stylu gry preferowanego przez francuskiego trenera.

Zespół: Ci, którzy regularnie oglądali sparingi Romy, twierdzą, że w każdym kolejnym z nich coraz bardziej widać było rękę i pomysł Rudiego Garcii. Bramka i obrona prezentują się solidnie. Trójka środkowych pomocników (De Rossi, Strootman, Pjanić) to na papierze jeden z najciekawszych tercetów w Serie A. Wątpliwości budzi przód. Osvaldo i Lamela byli dwoma najlepszymi strzelcami giallorossi. Jeśli zabraknie obu (Włoch już wyjechał z Rzymu), to ciężar zdobywania goli znów spocznie na Tottim. Na strzeleckie popisy Gervinho bym nie liczył, a Destro ciągle kuruje się po operacji. Nawet jeśli Walter Sabatini załatwi jakiegoś napastnika, to wpasowywanie go w schematy drużyny może potrwać. Generalnie jednak Roma ma naprawdę niezły skład, a trener Garcia wydaje się posiadać konkretny pomysł na ten zespół. Zaufanie do amerykańskich właścicieli klubu jest u fanów na rekordowo niskim poziomie, a przegrany finał Pucharu Włoch z Lazio tifosi wypominali piłkarzom podczas całych przygotowań, a nawet w trakcie prezentacji drużyny. W nogach zawodników jest przywrócenie przychylności kibiców wobec drużyny i klubu.

Podstawowy skład (4-3-3): De Sanctis – Maicon, Benatia, Castan, Balzaretti – De Rossi, Strootman, Pjanić – Lamela, Totti, Gervinho

Rywalizacja: Balzaretti-Torosidis-Dodo (60%-30%-10%), De Rossi-Florenzi (80%-20%), Gervinho-Borriello-Destro (60%-30%-10%)

Prognoza: Miejsca 5-7. To będzie najlepszy sezon Romy za rządów Amerykanów. Ale pułap startowy jest niski, więc nie musi oznaczać to żadnej rewelacji. Giallorossi mają spora szansę powrotu do Europy, ale raczej poprzez Ligę Europy. Ważne będą tez ostatnie dni, a nawet godziny mercato, które mogą wiele zmienić.

















SAMPDORIA (poprzedni sezon: 14. miejsce)

Trener: Delio Rossi (bez zmian). Kojarzony u nas głównie z bójką z Ademem Ljajicem w czasach, gdy pracował w Fiorentinie. I choć sam zapracował sobie na taką łatkę, to jest ona mocno niesprawiedliwa. Delio Rossi to, moim zdaniem, jeden z najbardziej niedocenianych trenerów we Włoszech. Jeśli dostawał czas, tak jak w Lazio czy Palermo, zawsze robił dobrą robotę, promował i rozwijał młodych piłkarzy i zaskarbiał sobie szacunek i sympatię kibiców. Sampdorię objął w ciężkim momencie w grudniu zeszłego roku, ale bez problemów wyprowadził ją na spokojne wody. Rossi zaczynał jako naśladowca Zdenka Zemana, a jego ultra ofensywne 4-3-3 najcieplej wspominane jest w Salernitanie, którą wprowadził kiedyś do Serie A. Potem stopniowo „italianizował” swój warsztat trenerski, ale podkreślić trzeba, że jego drużyny grają zawsze po prostu dobry futbol.

Taktyka: Wspomniałem o stopniowym łagodzeniu ofensywnych zapędów Delio Rossiego. Jego Sampdoria będzie grała szybki futbol, w którym nacisk w grze ofensywnej położony będzie na wykorzystywanie bocznych pomocników do akcji skrzydłami i licznych dośrodkowań, a także wejść środkowych pomocników w pole karne rywali (oba te pomysły stwarzają pole do popisu dla Pawła Wszołka). Duża rolę odegra nominalny środkowy obrońca, niezależnie od tego czy będzie to Palombo czy Salamon. Jako, że obaj zaczynali karierę na środku pomocy będą odpowiedzialni także za celne wyprowadzenie piłki od tyłu, co tylko zwiększy wachlarz możliwości drużyny. Siłą Sampdorii powinny być też stałe fragmenty gry, gdyż Gastaldello, Costa, Salamon, Regini, De Silvestri czy Gabbiadini świetnie grają w powietrzu.

Najlepszy piłkarz: Nie powiem, żeby specjalnie było w czym wybierać. Naprawdę bardzo dobrym środkowym pomocnikiem jest Pedro Obiang, ale ja czuję, że to będzie sezon Manolo Gabbiadiniego. Wkurzało mnie, że w żadnym z poprzednich klubów nie dostał szansy gry jako pierwszy napastnik, że nigdy nie dostał prawdziwego kredytu zaufania. Taki dostanie chyba teraz u Delio Rossiego i już zaczął go spłacać, strzelając dwa gole w meczu Pucharu Włoch z Benevento. Gabbiadini to typowy środkowy napastnik w starym, dobrym stylu. Silny, szybki, dobrze grający głowa. Dysponujący potężnym uderzeniem z lewej nogi. Jeśli Cesare Prandelli ma problem ze zmiennikiem dla Mario Balotellego, niech częściej ogląda w tym roku mecze blucerchiati.

Odkrycie: Niespodziewanie Sampdoria stała się klubem, na który bardzo często zwracane będą oczy polskich kibiców. Bartosz Salamon i Paweł Wszołek maja oczywiście szanse być odkryciami sezonu i z całego serca im tego życzę. Na początku więcej minut gry powinien dostawać były Polonista, ale z czasem większą szansę na regularną grę daję Salamonowi. W rubryce tej postawię jednak na większego pewniaka. Vasco Regini, tegoroczny srebrny medalista Mistrzostw Europy U-21, to lewonożny defensor mogący grać po lewej w stronie w ustawieniu na 3 i 4 obrońców. W meczach przedsezonowych próbowany też był na lewej pomocy i w spotkaniu z Benevento zaliczył dwie asysty. W dobrej grze na tej pozycji pomagać mu będzie na pewno umiejętność mocnego, celnego podania i dośrodkowania piłki. Jego przyszłość widzę jednak raczej w linii defensywy. To tam może pokazać, że porównania z Giorgio Chiellinim nie są aż tak bardzo an wyrost.

Mercato: Dość rozsądne. Odejście Icardiego do Interu wcale nie musi być wielką stratą bo Argentyńczyk strzelał gole nieregularnie i prezentował równie nieregularną formę. Z powodzeniem zastąpi go wspomniany Gabbiadini. Szkoda bardzo Andrei Polego, ale na jego przejście do większego klubu po prostu przyszedł czas. Munari i Estigarribia, którzy również opuścili Genuę to piłkarze do zastąpienia. Ci, którzy przybyli to młodzi, głodni gry, utalentowani gracze. Mowa tu o Wszołku, Salamonie, Reginim czy Gabbiadinim. Z takimi Delio Rossi lubi i potrafi pracować najlepiej. Największym priorytetem musi być teraz ściągnięcie solidnego golkipera, bo ani Da Costa, ani Fiorillo nie dają żadnych gwarancji.

Zespół: Sampdoria to klasyczny mix rutyny i młodości. I to mix całkiem dobrze zbilansowany. Defensywna trójka (Costa-Palombo-Gastaldello) jest bardzo solidna i otrzaskana w bojach, ale im dalej w las, tym więcej młodości i fantazji. Sampdoria ma ciekawy środek pomocy, w którym rządzą Obiang i bardzo zdolny Nenad Krsticić. Brazylijczyk Eder może być świetnym uzupełnieniem dla Gabbiadiniego. Dużo w tym wszystkim może myślenia życzeniowego i dużo niewiadomych, ale mi ta Sampdoria się podoba i uważam, że może ona sprawić wiele niespodzianek. Liczę też na dobrą pracę Delio Rossiego. Ba, jestem o niej przekonany.

Podstawowy skład (3-5-2): Da Costa – Gastaldello, Palombo, Costa – De Silvestri, Obiang, Eramo, Krsticić, Regini – Eder, Gabbiadini

Rywalizacja: Palombo-Salamon (80%-20%), Eramo-Soriano-Wszołek (40%-35%-25%), Regini-Castellini-Wszołek (60%-20%-20%), Eder-G.Sansone-Pozzi (50%-30%-20%).

Prognoza: Miejsca 8-10. To będzie niezły sezon Sampdorii. Drużyna zrobi krok do przodu, zagra sporo niezłych meczów i wypromuje kilku ciekawych chłopaków. Stawiam na sam środek tabeli.














SASSUOLO (poprzedni sezon: Serie B)

Trener: Eusebio Di Francesco (bez zmian). Uczeń i naśladowca Zdenka Zemana wraca do Serie A po nieudanej przygodzie z Lecce. Di Francesco miał wtedy trochę pecha, bo drużyna nie grała źle, ale traciła punkty w kuriozalny sposób (jak z Milanem u siebie: od 3:0 do 3:4). Teraz włoski szkoleniowiec jest o tę lekcję mądrzejszy. Dobrze ułożył drużynę, która grała najlepszy futbol na zapleczu ekstraklasy.

Taktyka: Jeśli uczeń Zdenka Zemana, to oczywiście obowiązkowe 4-3-3. Wysoki pressing, gdzie szczególną rolę odgrywają dwaj boczni napastnicy (skrzydłowi), którzy mają nie pozwolić na oddech wyprowadzającym piłkę defensorom rywali. Formacje blisko siebie, wysoka linia obrony, pułapki ofsajdowe zastawiane prawie w kole środkowym. Do tego szybkie przenoszenie ciężaru gry pod bramkę rywala głównie z użyciem prostopadłych podań. Nacisk położony zdecydowanie na ofensywę. I dobrze opracowane stałe fragmenty gry, po których Sassuolo strzela sporo bramek.

Najlepszy piłkarz: Simone Missirolego pamiętam z Regginy jako napastnika. Zaskoczony byłem więc, gdy „odkryłem”, że teraz występuje jako jeden z 3 środkowych pomocników. I robi to świetnie. Przeszłość snajpera pozwala mu doskonale wyczuć tempo wejścia w akcję z drugiej linii. To właśnie Missiroli zdobył gola decydującego o awansie do Serie A w meczu z Livorno. Oprócz 6 bramek Il Missile aż 12 razy zaliczał asysty. 191 cm ułatwia mu tez dominację w walce powietrznej. Od jego formy będzie zależeć naprawdę dużo w kwestii pozostania Sassuolo w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nieprzypadkowo Missiroli został uznany najlepszym piłkarzem Serie B sezonu 2012/2013.

Odkrycie:  Za każdym razem, gdy Antonio Conte włączy sobie mecze Sassuolo, uśmiech gościć będzie na jego twarzy. Karta Domenico Berardiego już wkrótce ma stać się własnością Starej Damy.19-letni Włoch jeszcze przez co najmniej rok reprezentować będzie jednak barwy neroverdi. Berardi zajmuje w tercecie ofensywnym miejsce po prawej stronie boiska, co pozwala mu często łamać akcje do środka i wykorzystywać dobre, soczyste uderzenie z jego lepszej, lewej nogi. Piłka się go słucha, a do tego dysponuje imponującym przyspieszeniem. Rok temu 11 bramek w Serie B, jak będzie teraz? Niezależnie od tego, Domenico to przyszłość calcio.

Mercato: Jak na beniaminka, bardzo dobre. Właściciel klubu Giorgio Squinzi (znana także u nas firma Mapei) zapewnił dyrektorowi sportowemu, Nereo Bonato, środki na przeprowadzenie sensownych ruchów i zatrzymanie wszystkich autorów awansu, z Terranovą, Missirolim i Berardim na czele. Uniknięto scenariusza znanego z przeszłości wielu beniaminków, a mianowicie ściągania najemników i odpadów z innych klubów Serie A. Piłkarze, którzy trafili do Sassuolo tego lata to w zdecydowanej większości młodzi, głodni gry i rozwoju gracze z dużym potencjałem. Mowa tu o Alexe, Kurticu, Rossinim, Zazie, Fariasie, Zieglerze czy, mimo wszystko Acerbim. Absolutny beniaminek Serie A jest całkiem nieźle przygotowany do swojego debiutu, choć przydałoby się jeszcze poszerzenie kadry o 2-3 ludzi.

Zespół: Bardzo ciekawy. Młody, wybiegany, grający na pamięć. Nie naruszono mu kręgosłupa, a latem jeszcze dozbrojono. Ci, którzy widza w Sassuolo drugą Pescarę, zupełnie błądzą. Sassuolo bliżej może być do dawniejszego Chievo. Oczywiście podopieczni Di Francesco nie będą punktować aż tak regularnie, ale na pewno napsują krwi wielu ekipom. Moje wątpliwości budzi przede wszystkim obsada bramki, bo ani Rosati ani Pomini to nie są fachowcy wysokich lotów, a będą z pewnością wystawiani na ciężkie próby. Siła drużyny to ofensywa. Tercet Berardi-Zaza-Alexe wspomagany jeszcze Fariasem i Masuccim to jedna z najciekawszych formacji ofensywnych w lidze.

Podstawowy skład (4-3-3): Rosati – Gazzola, Terranova, Rossini, Ziegler – Kurtić, Manganelli, Missiroli – Berardi, Zaza, Alexe

Rywalizacja: Rosati-Pomini (65%-35%), Rossini-Acerbi (80%-20%), Alexe-Farias-Masucci (50%-25%-25%)

Prognoza: Miejsca 15-17. Sassuolo będzie punktować w meczach, gdzie nikt nie będzie na nich liczył, by potem przegrywać spotkania, gdy staną się faworytem. Szkoda tylko, że nie będą mogli grać an swoim stadionie. Dużo bramek, dużo emocji i utrzymanie w Serie A. Tego im życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz