sobota, 13 lipca 2013

Łukasz Skorupski w Romie - i co dalej?
















Wygląda na to, że jesteśmy świadkami najbardziej zaskakującego polskiego transferu tego lata. Łukasz Skorupski przechodzi do AS Roma. Mimo aktualnego bałaganu w Romie (nie pamiętam aż takiego chaosu w tym klubie i takiej wściekłości jej tifosi), jest to ciągle duża marka, znacznie większa niż jej realne historyczne sukcesy (ani jednego europejskiego pucharu uznawanego przez UEFA), ale mająca siedzibę w stolicy Włoch i około 2 milionów fanów na Półwyspie Apenińskim. Skorupski trafia do drużyny, która od lat ma problem z bramkarzami. Ostatnim w miarę solidnym golkiperem był chyba Konsel, a pamiętajmy, że mówimy o drugiej połowie lat 90. Potem Pelizzoli, Doni czy Julio Sergio mieli swoje wielkie chwile, ale koniec końców lądowali na trybunach po serii fatalnych błędów. Jakie są szanse Łukasza na grę? Na ten moment minimalne. W ciągu najbliższych 2-3 dni Roma potwierdzi transfer Morgana De Sanctisa z Napoli, który będzie bramkarzem numer 1. De Sanctis nigdy mnie specjalnie nie przekonywał, ale markę w Italii ma niezłą, a nowy szkoleniowiec Romy, Rudi Garcia, wyraźnie podkreśla, że w bramce liczy na doświadczenie i spokój, czyli to, czego jeszcze brakuje Skorupskiemu. Drugim bramkarzem Romy jest w tym momencie Bogdan Lobont, który niedawno podpisał nową 3-letnią umowę. Fachowiec dość rzetelny, lubiany w szatni, ale z nim już Polak jak najbardziej może powalczyć. Nie spodziewam się raczej aby istniał temat wypożyczenia Skorupskiego do innego klubu. Myślę, że analogicznie jak w przypadku Wojciecha Pawłowskiego, pierwszy sezon przeznaczony będzie na otrzaskanie się w metodami treningowymi stosowanymi w Italii. Po roku podjęta będzie decyzja co dalej. Roma po raz kolejny nie zagra w europejskich pucharach, więc szanse na grę dla Łukasza ograniczone mogą być do Pucharu Włoch. Z tym, że rzymianie zawsze traktuje te rozgrywki poważnie, co gra na niekorzyść Polaka. Warto tez wspomnieć, że architektem tego transferu jest Walter Sabatini, dyrektor sportowy Romy. Ciekawa postać, która w Lazio czy Palermo zasłynęła tym, że potrafiła wyszukać tanich, dobrych piłkarzy, ale jednocześnie ściągnąć do klubu totalny szrot z całego świata, który potem przez lata obciążał budżety. Podobnie jest na razie w Romie, co coraz bardziej niepokoi chyba amerykańskich właścicieli, którzy coraz głośniej domagają się wyników sportowych, a nie tylko serii transferów zdolnych nastolatków i parodystów z Ameryki Południowej (Piris, Dodo, Goicoechea). Sabatini był kiedyś zdyskwalifikowany i miał 5-letni zakaz działalności w futbolu przy okazji przekrętów z transferami nastoletnich piłkarzy, m.in. z Afryki. Mam nadzieję, że zakup Skorupskiego to poważny ruch z jego strony, a nie tylko okazja do dorobienia sobie do rychłej przecież emerytury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz