wtorek, 16 listopada 2010

Komu spadek, komu?

Zlecenia z hukiem (bez huku też) do niższej klasy rozgrywkowej życzyć nikomu nie wypada. Dlatego też, mimo, że przed sezonem wróżyłem Bari pewną degradację, to po kilku kolejkach z radością skonstatowałem, iż pugliesi "dają radę", znów grają fajnie dla oka, a przy tym w miarę regularnie punktują. I znów zanosiło się na spokojny dla nich sezon. Tymczasem, po serii porażek, zespół Giampiero Ventury okupuje ostatnie miejsce w tabeli i wcale nie musi prędko zobaczyć światełka w tunelu.

Drużynę tą prześladuje pech, bo poza obniżką formy, spadła na nich prawdziwa kanonada plag egipskich (wyłączając szarańczę). Seryjnie marnują rzuty karne, pudłują w stuprocentowych sytuacjach bramkowych, łapią kontuzje, czerwone kartki, a rywalom regularnie wychodzą strzały życia, tak jak w niedzielę Candrevie z Parmy. Taki splot negatywnych wydarzeń często oznacza nieuchronny kataklizm na koniec sezonu. Najgorsze, co teraz mógłby zrobić prezydent Vincenzo Matarrese, to dymisja trenera Ventury. Mam nadzieję, że w Bari wytrzymają presję i nie stracą głowy, ani na boisku, ani poza nim. I że mądrze wzmocnią skład w zimie, szczególnie w defensywie, gdzie letnie ubytki dało się odczuć najmocniej.

Ciśnienia nie wytrzymał prezydent Cagliari, Massimo Cellino, który zwolnił dziś z pracy Pierpaolo Bisolego. Oficjalny komunikat klubu podkreśla, że Bisoli to świetny trener i człowiek, który zapłacił jednakże za brak wyników. Mam jednak wrażenie, że duży wpływ na tę decyzję miała też szatnia, z kapitanami, Daniele Contim i Alessandro Agostinim na czele. Oczywiście, łatwiej jest zmienić trenera niż piłkarzy, ale decyzja ta to pójście na łatwiznę i kolejny, szkodliwy przykład podkopywania pozycji i powagi szkoleniowców. Umowę podpisał już Roberto Donadoni, o którym ciężko tak naprawdę powiedzieć coś konkretnego. Poza tym, że był świetnym pomocnikiem. Nieźle szło mu do pewnego momentu w Livorno, ale już w reprezentacji Włoch i Napoli utopił się na zbyt głębokiej wodzie. Cagliari ma całkiem mocną kadrę, ale jeśli piłkarze nie zaczną walczyć i nie przestaną politykować, to na koniec sezonu dojść do sporego rozmiaru niespodzianki.

Niespodzianką będzie dla mnie, i przykro to napisać, utrzymanie sympatycznego beniaminka z Ceseny. Patrzę na tą drużynę i nie widzę w niej wielu atutów. Są w miarę (ale tylko w miarę!) solidni z tyłu, walczą, wyprowadzają dość groźne kontry. To trochę mało. Po dobrym początku przestali punktować, a wygrana z Lazio, po strzale życia Parolo w samej końcówce, tylko zaciemnia obraz. Koniki Morskie mają za mało jakości i chyba za mało doświadczenia. Na doświadczeniu i golach Marco Di Vaio jedzie za to jak na razie Bologna. Jest to chyba najbrzydziej grający zespół we Włoszech. Dni (a raczej tygodnie) Alberto Malesaniego są, moim zdaniem, policzone. Gdyby coś złego stało się z Di Vaio, to Bologna naprawdę ryzykuje wiele. Na tę chwilę moimi kandydatami do spadku są Cesena, Lecce i ktoś z trójki Bologna, Catania, Bari.

A awansu niezmiennie życzę Novarze, której mecze ogląda się z niekłamaną przyjemnością i zadowoleniem!

3 komentarze:

  1. Ja osobiście mam nadzieje, że Bari się utrzyma. Oglądałem mecz z Parmą i zgadzam się z autorem tekstu, że mają strasznego pecha. Dominowali przez cały czas mieli wiele setek, karny i nic. Kończyli mecz chyba w ósemkę. Teraz grają z Catanią a w zespole nie zagra 14 zawodników ! Ventura musi sobie jakoś radzić ale dla mnie Bari gra chyba najładniejszą piłkę na półwyspie. Grają w stylu latynoamerykańskim bardzo lubię ich oglądać chociaż wydaje mi się, że w L.Włoskiej to straszne frajerstwo tak grać. No i nie mają znowu tak słabego składu jak na przykład beniaminkowie jest tam Barreto, Almiron czy błyskotliwy Rivas. Według mnie najlepiej Bari zrobiła by zmiana właściciela bo pan Vincenzo Matarrese nie wyrabia finansowo. Bolognia powinna się utrzymać bo skład ma bardzo ciekawy i młody z bardzo dobrymi piłkarzami tylko ten trener nie pasuję do nich. Nigdy nie lubiłem Malesaniego ten człowiek kojarzy mi się z upadkiem Parmy ( chociaż nie był ani trochę winny tej sytuacji ). Później beznadziejny epizot z Panathinaikosem. Mój typ na degradacje wszyscy beniaminkowie. Nic te zespoły nie wniosły do ligi. No i jeszcze zarówno Bari jak i Bolognia są z dużych miast i mają sporo kibiców co zawsze w zbudza moją sympatię. A co do drugiego frontu mam nadzieję, że wejdzie Torino bo ten klub jak nikt inny zasługuje na grę w Serie A. FanNapoli

    OdpowiedzUsuń
  2. Bologna gra nudę, ale jeszcze większą nudę gra Cagliari... Nie zdziwiłbym się, jakby to oni spadli. Chyba, że Donadoni zabłyśnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tym Candrevą to przesadziłeś, bo on ma akurat strzał z dystansu bardzo dobry i klika takich goli już strzelił w karierze.

    OdpowiedzUsuń