wtorek, 31 sierpnia 2010

Ostatnie akordy mercato. Dominacja Interu zagrożona?

Ostatnie dni mercato przyniosły kilka ciekawych ruchów, szczególnie wśród drużyn aspirujących do miana pretendentów do zdetronizowania Interu.

Najwięcej rozgłosu zyskały transfery Milanu. Zlatan Ibrahimović i Robinho (ponoć kosztował 18 mln euro) to piłkarze może i niepokorni, może i znajdujący się na krzywej opadającej, ale jednak gracze nieprzeciętnie utalentowani. Potencjał ofensywny rossoneri jest w tym momencie niesamowity. Zlatan, Robinho, Ronaldinho i Pato to kwartet mający niewiele sobie równych w Europie. Przynajmniej na papierze. Jestem bardzo ciekawy, jak trener Allegri rozdzieli minuty gry między tych gwiazdorów. I jak zapanuje nad niełatwymi charakterami pierwszej trójki. Swoją drogą, nie wiem czy błędem nie było jednoczesne pozbycie się Marco Borriello (Roma) i Klaasa Huntelaara (Schalke), naturalnych zmienników dla Szweda.

Milan nadal ma zresztą na boisku miejsca mocno niedoskonałe. Jeśli wciąż mało grał będzie Flamini, a Boateng nie przebije się przez "senatorów", to linia pomocy będzie mało dynamiczna, wręcz statyczna. Niewiele zrobiono też na bokach obrony, szczególnie przeciętnie wygląda lewa flanka. Czy mocny przód zniweluje te braki? Wielka będzie tu rola szkoleniowca. Silvio Berlusconi chce chyba wrócić do poważnej gry. Koalicja rządowa przeżywa kryzys, po odsunięciu frakcji Gianfranco Finiego niewykluczone są przedterminowe wybory. Czyżby transfery te były elementami kampanii wyborczej? W każdym razie - Milan znajduje się teraz najbliżej Interu.

Krok do przodu zrobiła też Roma. Transfer Marco Borriello to może być strzał w "10". Napastnik ten wydaje się być świetnie skrojony pod sposób, w jaki giallorossi kreują grę ofensywną. Potrafi dobrze grać tyłem do bramki, ale i błyskawicznie wyjść na prostopadłą piłkę. Przy ataku pozycyjnym, który ekipa Ranierego bedzie zmuszona klepać w co najmniej 70% spotkań, bezcenna będzie jego umiejętność szybkiego i niekonwencjonalnego złożenia się do uderzenia w tłoku i zmysł do gry kombinacyjnej.

Na Borriello chrapkę miało też Juve, ale musiało zadowolić się tylko jednym nowym snajperem. Mowa tu o Fabio Quagliarelli, który na odchodne z Napoli powiedział kilka przykrych słów o tym klubie, co mocno wzburzyło prezydenta De Laurentiisa. Juventus musi szukać swojej tożsamości, więc może i dobrze, że w ostatnich godzinach mercato nie mieszano już zbytnio w składzie. Doszli defensorzy Traore (Arsenal) oraz Rinaudo (Palermo), ale ci wydają się, na tę przynajmniej chwilę, tylko zmiennikami dla De Ceglie i Bonucciego. Udało się pozbyć Camoranesiego i Zebiny, którzy w aktualnej sytuacji i dyspozycji byli chyba tylko zbędnym balastem.

Napoli, zgodnie z zapowiedziami, ściągnęło pomocników: ofensywnego Sosę z Bayernu i defensywnego Yebdę z Benfici. Dyrektor sportowy, Alberto Bigon, miał tez wielką chrapkę na Inlera z Udinese. Przez moment wydawało się, że Szwajcar jest naprawdę blisko przenosin pod Wezuwiusza, potem we wszystko wmieszał się Inter i ostatecznie pomocnik ten pozostanie na kolejny sezon w Udine. Szkoda, wygląda na to, że uciekł mu ostatni pociąg do dużego futbolu. W miejsce Rinaudo, do Napoli trafił Cribari z Lazio. To piłkarz porównywalnej klasy, więc była to klasyczna wymiana rezerwowych cegiełek. Do tego ruchu obiegowego stoperów dołączył też Kakhaber Kaładze, który opuścił Milan na rzecz Genoi

Zaskakująco biernie zachował się w całym mercato Inter. 30 milionów euro za Mario Balotellego aż prosiło się o spożytkowanie. Tym bardziej przecież, że w ostatnich dniach wzmocnień domagać zaczął się Rafael Benitez. Inter przeciętnie zainaugurował sezon, już zaczynają się dyskusje o tym, czy drużyna nie straciła głodu zwycięstw. Stara reguła mówi, że w każdy, nawet najbardziej zwycięski zespół, trzeba wpuścić trochę świeżej krwi. Rok temu Barcelona przesadziła, wymiana Eto'o na Ibrę to była nieudana transfuzja. Teraz Massimo Moratti przegiął w druga stronę, zawiódł mnie ten konserwatyzm.

Kilka ciekawych ruchów udało się zrobić też drużynom z "drugiego planu". Chievo pozyskało z Saint Etienne pomocnika Gelsona Fernandesa, który na Mundialu wbił gola Hiszpanom. Lecce, zamroczone po klęsce w Mediolanie, wzmocniło atak Davide Di Michele i Jedą. Szczególnie ten drugi to nietuzinkowy piłkarz i może bardzo pomóc beniaminkowi. Ciekaw jestem losów Luisa Jimeneza, którego Cesena wypożyczyła z Ternany. El Mago zapowiadał się kiedyś, gry grał jeszcze w Fiorentinie i Lazio, na wielkiej klasy piłkarza. Potem zapragnął podbić Mediolan, ale podbój ten zakończył się wraz z przyjściem do Interu Jose Mourinho. Interesującym transferem Koników Morskich może też być obrońca Yohan Benalouane (Saint Etienne). Antonio Candreva, który miał być liderem środka pola Udinese, niespodziewanie trafił do Parmy. Reprezentant Urugwaju, Diego Perez, podpisał umowę z Bologną, której nowym szkoleniowcem zostanie Alberto Malesani.

Wśród wielu zdolnych nastolatków, którzy zmienili w ostatnich godzinach barwy klubowe, chciałem zwrócić uwagę na Nicolao Dumitru. Ten czarnoskóry napastnik, reprezentant Włoch U-19, uznawany jest za ogromny talent. Wyróżnia go niezwykła szybkość, znakomicie też porusza się z piłką przy nodze. Napoli pozyskało go z Empoli, klubu znanego ze świetnej pracy z młodzieżą. W pokonanym polu pozostały Inter i Juventus. Będziemy z uwagą śledzić losy tego chłopaka.


foto: corrieredellosport.it

3 komentarze:

  1. atak milan ma,ale ta stara pomoc może wcale nie wytrzymać trudów spotkania,tym niemniej po raz pierwszy życzę milanowi by wyszedł z grupy w LM,chętnie zobaczę pinokia ze szwecji gdy pokaże swoją prawdziwą wartość przed filozofem (Guardiola).benitez już w l'poolu wydawał się być wypalony,ale nie myślałem,że tą maszynę po mourinho da się zepsuć,ale to może i lepiej,będzie ciekawsza liga,zresztą wielki mou też scudetto zdobył w tamtym sezonie rzutem na taśmie gdy już wydawało się że na ostatniej prostej uciekło im z rąk.
    no i taka mała teza,otóż obserwując ostatni sezon hiszpańskiej ligi w wykonaniu największych gwiazd wcześniejszych sezonów serie a wydaje się,że zarówno kaka jak i ibra szału wcale nie zrobili,nie stali się dla swoich drużyn tak ważni jak np. cristiano ronaldo vulgo są słabsi.zgadzacie się czy nie ? :P
    stojak z ikei powinien dobrze się prezentować w milanie,zwłaszcza jeśli ułożą grę pod niego,po eksperymencie w Barcelonie mam,może skrzywiony,obraz szweda jako jednostki wybitnie egoistycznej,nie sprawdził się w systemie Barçy z dwóch powodów: okazał się być napastnikiem zbyt statycznym i zbyt zainteresowanym granie i rozgrywaniem a nie strzelaniem i oczywiście dlatego,że nie potrafił zrozumieć że nie przyszedł przyćmić messiego czy xaviego tylko z nimi grać.
    tym niemniej szwed nie był na mundialu i przepracował cały okres przygotowawczy w Katalonii,ba nawet gola w sevilli w supercopa strzelił,powinien więc wrócić w dobrym stylu.
    ślicznie po tych jego wypowiedziach pod publiczkę (w Barcelonie wycałował nawet herb by po roku przyznać,że namówili go do tego działacze...zadziwiające,prawda?) podsumował go zanetti,ibra ripostował,że bez niego by inter nic nie wygrał.a smutna prawda,i tu kolejna teza,jest taka,że gdyby nie afera calciopoli to nawet ibra by nie pomógł,zresztą nie uciekałby wtedy z juve.

    OdpowiedzUsuń
  2. Według mnie największymi niespodziankami tego sezonu mogą być in plus Bolonga i Palermo.Sycylijczycy już od paru lat prowadzą bardzo ciekawą politykę opartą na sprowadzaniu młodych piłkarzy i tworzenie z nich gwiazd ligi.Tym razem serwują nam chłopaków, których talent ( po poszperaniu w internecie ) nie podlega żadnej dyskusji.Kasami, Munoz, Joao Pedro ( zachwyca się nim Zamparini , "nowy Kaka" a każdy po przypadku Pastore nie lekceważy wypowiedzi tego człowieka ), dwójka ze Słoweńskiego Mariboru Ilicić i Bacinović czy też Sergio Garcia ze zdegradowanego argentyńskiego Racingu ( swoją droga ciekawi mnie i zapewne nie tylko mnie postawa Pana Glika, który z Kamerunem ...ah każdy wie o co chodzi). To może być mieszanka wybuchowa.Wydaje mi się, że tylko kwestią czasu jest stworzenie dobrego kolektywu przez takiego fachowca jak Rossi.
    O ile Palermo kupiło wielu graczy ale jednak nie była to rewolucja to Bolonga przeprowadziła chyba największe zmiany kadrowe ze wszystkich włoskich drużyn.16 nowych zawodników to liczba imponująca.A wśród nich takie perełki jak Perez ( Urugwajczyk robiący furorę na mistrzostwach świata ), Armada czy Gavilan dwóch super uzdolnionych Hiszpanów, Khrim - jeden z najzdolniejszych piłkarzy z Bałkanów, Ekdal - szwed z Juventusu czy tez " podobno" super zdolny ofensywny pomocnik Ramirez.Do tego całkiem spora liczba piłkarzy wyróżniających się na tle ligi - Austryjak Garics, Rubin - talent z Torino, którego bardzo poważna kontuzja zahamowała rozwój piłkarski,Esposito czy Maggiorini z Genui (via- Bari).
    Po za tym zmiany organizacyjne nowy właściciel ze swoimi ludźmi wraz z trenerem.
    Ogólnie uważam, że mercato w tym roku w wykonaniu Włoskich klubów było najlepsze od kilku lat. Mądre, przemyślane, perspektywiczne ale i odrobinę szalone. Nazwiska robią wrażenia.

    FanNapoli

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ostatnich transferów najbardziej ździwilo mnie przejście Diego Pereza do Bolonii. Niby nic takiego, ale trzydziestoletni pomocnik od kilku lat stanowil o sile drugiej linii Monaco, a na mundialu w RPA zaliczal się do najlepszych defensywnych pomocników. Przypomina mi to transfer sprzed lat kiedy to Rossoblu wzmocnil mistrz Europy Zagorakis. Grek kariery w Italii nie zrobil, ale z Urugwajczykiem może być lepiej. Wypada mi pogratulować dobrej decyzji szefom Bolonii i wyrazić zdziwienie, że inne kluby wloskiej serie a nie zainteresowaly się innymi bohaterami MŚ jak np. Jorge Fucile z FC Porto.

    Cesena wykonala dobry ruch sprowadzając do siebie Jimeneza. Chilijczyk ma papiery na grę i mając pewne miejsce w skladzie może szybko wrócić do swojej najwyższej dyspozycji z czasów np. Interu Manciniego.
    Niemrawe na rynku transferowym Lecce musialo ratować sytuacje sprowadzając ogranego w Italii Jedę oraz doświadczonego choć nieco zapomnianego Di Michele. Jestem ciekaw jak sprawdzi się powracający do serie a Ruben Oliveira.

    Mnie podczas letniego mercato najbardziej irytowala swoista niedbalość jaka cechowala pracę Marotty. Część zawodników kosztowala zwyczajnie za dużo, jak na warunki Juventusu spora część graczy zostala wypożyczona i generalnie rzecz biorąc dzialacze Starej Damy brali co się da. Dobrze, że nie wszystkie plany zakończyly się powodzeniem; niech mi ktoś wytlumaczy jaki sens mialaby wymiana wypalonego Grosso na innego grajka mającego najlepsze lata za sobą czyli Kaladze? Nonsens gonil nonsens tworząc ostatecznie niejaki chaos. W pewnym sensie dzialacze Boanconerich pocznali sobie jak zwykl dzialać ostatnimi czasy boss Genui Preziosi kupując i wypożyczając na przyslowiową masę.
    Jestem fanem Juventusu, który przez lata przyzwyczajony byl do umiarkowanych, aczkolwiek na ogól skutecznych transferów przeprowadzanych przez Moggiego dla tego też obecny stan rzeczy jest dla mnie irytujący.
    Zdaję sobie sprawę, że porażka z Bari mogla być wypadkiemprzy pracy, nie ludzę się jednak, że Juventus będzie w stanie powalczyć o scudetto. Zarówno Inter jak i Milan oraz Roma dysponują lepszymi i przede wszystkim bardziej zrównoważonymi skladami.

    Za to Milan po latach posuchy może wrócić na zwycięski tor. Mlody ambitny trener i na prawdę mocny sklad. Nie dziwią mnie odejścia Huntelara oraz Borriello; obaj są nieźli, ale nie na tyle dobrzy, żeby z powodzeniem walczyć ze Zlatanem czy pato o miejsce w pierwszym skladzie. Borriello co drugi sezon leczy kontuzje, a Huntelar jest zwyczajnie za slaby na klub wielki.

    http://www.azzurri.blox.pl

    OdpowiedzUsuń