wtorek, 24 sierpnia 2010

Przedsezonowe prognozy - część 1


Sezon za pasem, jest tyle do opowiedzenia. Moje przedsezonowe prognozy postanowiłem zamieścić w trochę innej formie niż rok temu. Przedstawię wszystkie zespoły w kolejności alfabetycznej, pokrótce opiszę zmiany, jakie zaszły w nich latem i pokuszę się o swoje przewidywania na nadchodzące rozgrywki. Jedziemy!


BARI. Galletti byli jedną z rewelacji poprzedniego sezonu Serie A. 10. miejsce typowanego do spadku beniaminka, wiele niezapomnianych spotkań, fajna, ofensywna piłka. Teraz będzie jednak o wiele trudniej i chyba gorzej. Z reguły drugi sezon po awansie jest trudniejszy, a mam wrażenie, że działacze Bari nie przygotowali się do niego właściwie. Największą bolączką może stać się gra linii defensywnej - z kadry ubył duet świetnych młodzianów Ranocchia-Bonucci. Ani Andrea Raggi (Bologna), ani Marco Rossi (Parma) to nie ten rozmiar kapelusza. Drużynie brakować może lidera w tej formacji i choć klub stara się być aktywny na rynku transferowym, to o pozyskanie i szybkie wcielenie w zespół tego typu piłkarza będzie bardzo ciężko. Odszedł też napastnik Meggiorini, ale tę lukę w ofensywie powinno zapełnić przybycie dynamicznego Pulzettiego (Livorno) i dobrego w grze kombinacyjnej Ghezzala (Siena). Czy jednak nie brakuje tam typowego środkowego napastnika? Bari na pewno nadal będzie próbować grać ofensywnie, opierać grę na dynamicznych skrzydłach i szybkich napastnikach. Rywale mogą jednak być na takie szarże lepiej przygotowani, a linia obronna nie załata już tylu dziur i nie przetnie tylu kontrataków. Efekt niespodzianki i powiewu świeżości może się nie powtórzyć. Sytuacja finansowa klubu jest przeciętna, czuję, że z każdym kolejnym meczem ubywać będzie fanów na stadionie San Nicola. Zapowiada się ciężki sezon dla zespołu Giampiero Ventury. Prognoza: walka o utrzymanie.

BOLOGNA. Odwrotnie widzę natomiast sytuację ekipy rossoblu'. W minionych rozgrywkach praktycznie do końca przyszło im drżeć o utrzymanie, teraz powinno być znacznie spokojniej. Franco Colomba, lokalny bohater, były piłkarz klubu, wydaje się być rozsądnym trenerem i właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Równie rozsądnie prowadzono letnią kampanię transferową. Sprowadzono kilku ciekawych, młodych piłkarzy. Mówię tu o wspomnianym wyżej Meggiorinim, ale także o Khrinie z Interu, Ekdalu z Juventusu czy też Esposito z Genoi. Wartym zainteresowania graczem jest też podobno zasuwający przy kresce Archimede Morleo, ściągnięty z Crotone. W lipcu klub przeszedł w ręce biznesmena Sergio Porceddy, co powinno gwarantować względny spokój organizacyjny. Sam Porcedda nie ukrywa, że chce zmontować w Bologni silną ekipę, choćby częściowo nawiązująca do chlubnych tradycji klubu (7 tytułów mistrzowskich!). Na razie silna ona jeszcze nie jest, użyłbym raczej epitetu "ciekawa". Młodzi gracze, wsparci bardziej doświadczonymi Portanovą, Di Vaio, Mudingayim czy Busce' nie powinni tym razem bić się do samego końca o życie. Choć, podobnie jak w Bari, przydałby się jeszcze jeden dobry snajper. Prognoza: środek tabeli.

BRESCIA. Po 5 latach przerwy Serie A znów zawita na Stadio Rigamonti. Brescia kilka razy ocierała się o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, w przedziwnych okolicznościach szansę tę zaprzepaszczała, a teraz nareszcie dopięła swego. Cieszę się z tego, miło wspominam wspaniałe popisy Roberto Baggio w barwach rondinelle, a przecież swoje fajne chwile miał też w Lombardii Marek Koźmiński. Obaj panowie doprowadzili Brescię do finału Pucharu Intertoto w 2001 roku, gdzie pechowo ulegli PSG. Trenerem był wówczas legendarny Carlo Mazzone. Czy obecna drużyna ma szansę nawiązać do tych osiągnięć? Jeszcze nie. Prezydent Luigi Corioni chwali się wprawdzie, że zmontował ekipę na miarę Ligi Europejskiej, ale składam te deklaracje na karb ekscytacji spowodowanej sprowadzeniem do klubu Edera i Diamantiego. Owszem, ten pierwszy to naprawdę niezwykle utalentowany napastnik, a drugi to wysokiej klasy ofensywny pomocnik. Co więcej, w bramce udało się "zainstalować" Matteo Sereniego, który przez 2/3 sezonu (przez pozostałą 1/3 będzie pewnie kontuzjowany) zagwarantuje spokój na tej pozycji. Mam jednak wątpliwości zarówno co do jakości linii defensywnej, jak i do głębokości składu. Nie wydaje mi się, by drużyna prowadzona przez Giuseppe Iachiniego miała więcej niż 16 piłkarzy na poziomie Serie A. To trochę mało. Wzmocnione muszą zostać defensywa i skrzydła. Ale może zdarzyć się i tak, że siłą entuzjazmu i talentu ofensywnego, zgromadzonego w składzie (Diamanti plus dwóch czołowych strzelców Serie B - Eder i Caracciolo), Brescia ruszy od początku z kopyta i usadowi się w środku tabeli. Ktoś w końcu musi być tą rewelacją sezonu. Prognoza: walka o utrzymanie.

CAGLIARI. W ostatnich 2-3 latach chwaliliśmy tę drużynę za rozsądne budowanie składu i dobrą piłkę, jaką prezentowała. Wszystko popsuło się wiosną tego roku. Punktem kulminacyjnym przesilenia, które nastąpiło po serii porażek, było odejście architekta całego projektu - Massimiliano Allegriego. Trener ten szybko znalazł zatrudnienie w Milanello, a ja obawiałem się, że trenerskie bezkrólewie, które zapanować miało w Cagliari, zepchnie ten zespół w niebyt. Wydaje się jednak, że prezydent Cellino dokonał ciekawego wyboru nowego szkoleniowca. Pierpaolo Bisoli w ciągu dwóch sezonów wprowadził Cesenę z Lega Pro do Serie A. Jak sam powiedział, miasto Cagliari to jego drugi dom, a sam klub to jego Real Madryt. Cesena Bisolego słynęła z żelaznej, konsekwentnej gry w obronie. Jestem ciekawy, jak wyglądać to będzie na Sardynii, tym bardziej, że klimat zmienili czołowi defensorzy - Lopez i Marzoratti, a walizki pakuje już reprezentacyjny golkiper Marchetti. Perico i Magliocchetti, którzy wzmocnili tyły, to gracze trochę anonimowi. Cieszy na pewno zasilenie ofensywy dwoma ponadprzeciętnymi jednostkami - Pinardim i powracającym Acquafrescą, który odrzucił nawet ofertę z Lazio. Wyniki i sposób rozgrywania sparingów wskazują faktycznie na duży nacisk położony na zespołową grę defensywną. Kibice marzą o powrocie do Europy, w której Bisoli reprezentował Cagliari jako piłkarz. Do tego jeszcze droga daleka, ale trener ten ma u mnie spory kredyt zaufania, stąd prognoza: środek tabeli.

CATANIA. To chyba jedno z moich największych rozczarowań tej sesji transferowej. Catania jest zbyt bierna i to w sytuacji, gdzie w poprzednim sezonie aktualny skład został przez Sinisę Mihajlovića wyciśnięty niczym cytryna. 45 punktów w ciągu jednych rozgrywek to rekord tego klubu w Serie A. Teraz Mihajlovića już nie ma i choć postarano się o godnego następcę (Marco Giampaolo) to zastanawiam się, co stanie się gdy Maxi Lopez, P. Ledesma, Llama (ciągle zmaga się z urazem) czy Mascara nie utrzymają formy z poprzedniego sezonu? Cieszy na pewno powrót po długiej kontuzji Barrientosa oraz dobra gra w sparingach Pablo Alvareza. Ciekawi realna wartość ofensywnego pomocnika, Alejandro "El Papu" Gomeza, reklamowanego jako potencjalne odkrycie sezonu. Mam jednak wrażenie, że mercato low-cost odbije się na Sycylii czkawką i to słyszalną w całej Italii. Zapowiada się ciężki sezon dla etnei. Prognoza: walka o utrzymanie.

3 komentarze:

  1. Witam. Wróciłem wlaśnie z zagranicznych wojaży, nie było mnie kilka miesiecy w kraju i mój blog zarósł kurzem:) ale na pewno go reaktywuję. Lubie calcio, ale poziom wiedzy jaki prezentujesz na jego ten temat jest w porównaniu z moim, galaktyczny. Czekam na kolejny wpis, bo ciekawi mnie jak oceniasz przed sezonem trio Inter-Milan-Roma, no i jak prognozujesz Fiorentinę z Borucem w bramce:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu blog ożył! Wyszukiwałem tu nowości średnio co trzy dni i zawsze musiałem obchodzić się smakiem. Czekamy na prognozy kolejnych, ciekawszych zespołów ;)

    Z wyżej wymienionych również nie wróżę dobrego sezonu Bari. Obawiam się, że baresi mogą pożegnać się z A. Szkoda by było. Co prawda mieszkając w tym mieście 5 miesięcy na żadnym meczu nie było, ale sentyment pozostał.

    W Brescii upatruje sensacje pierwszych 10 kolejek. Co będzie potem? Buh. Ławka krótka, tak jak napisałeś. Sporo będzie zależało od ostatniego tygodnia mercato, a także od tegoż w styczniu.

    Bologna i Catania to wg mnie drużyny na 14-17 miejsce. Cagliari - wielka niewiadomo po przebudowie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że wrócileś:)

    Wypada mi się zgodzić niemal z każdą proponowaną przez ciebie prognozą zaznaczając przy tym większą obawę o postawę Bologny. To prawda, że klub wzmocnilo kilku mlodych dobrze rokujących graczy(w końcu loodych, Bologna od lat stawiala raczej na weteranów), ale mimo wszystko nie widzę ich w środku tabeli. Pozostanie im walka o utrzymanie.

    Brescia zanotowala najlepsze lata w swojej historii pod wodzą Mazzone i Baggio. Warto wspomnieć, że w tamtym okresie ich barwy reprezentowali również Toni, Hubner, Di Biagio, Appiah, Pirlo czy Tare. Teraz mimo szczerych chęci będzie o wiele trudniej, a o LE należy szybko zapomnieć.

    Cagliari najpewniej się utrzyma. Powrót Acquafreski to ciekawe rozwiązanie, aczkolwiek napastnik ten mial bardzo przeciętne poprzednie rozgrywki. Śmiem twierdzić, że przynajmniej na początku ligi będzie zaledwie rezerwowym. Cagliari się utrzyma, nawet bez Allegriego.

    azzurri.blox.pl

    OdpowiedzUsuń