poniedziałek, 8 lutego 2010

Varriale-maiale. Czyli co ciekawego zdarzyło się w weekend.


Przed Wami dość subiektywne podsumowanie 23. kolejki Serie A. Inaczej niż dotąd, nie piszę o poszczególnych spotkaniach, ale zwracam uwagę na to, na co warto ją, moim zdaniem, zwrócić. Czekam na Wasze opinie dotyczące tej małej zmiany. Zapraszam do lektury.

Istnieje życie bez Sneijdera. Proszę bardzo, zdawało się nam cały czas, że bez Holendra Inter gra smutny futbol. Tymczasem w meczu z Cagliari zobaczyliśmy szybkich i zabójczych nerazzurri. Szczególnie podobały się wymiany piłki w trójkącie Pandev-Eto'o-Milito. Wyglądało, jakby piłkarze ci grali ze sobą od wielu miesięcy. A tak nie jest. Chwaliliśmy Inter po derby, teraz znów wypada im przyklasnąć. Fajnie, naprawdę fajnie. Chelsea - bój się!

Lazio. Let it B? Wczoraj, po raz pierwszy, zacząłem brać na poważnie możliwość spadku Lazio do niższej kategorii. Do tej pory byłem przekonany, że potencjał piłkarski rzymian jest zbyt duży by zlecieć w dół. Tymczasem tego potencjału na boisku po prostu nie widać. Lazio może popaść w pułapkę - przekonane o swojej wyższości nad bezpośrednimi rywalami może zapomnieć, że gra o utrzymanie opiera się na walce i determinacji. Piłkarze biancocelesti nie są przyzwyczajeni do takich sytuacji. Swoje trzy (a może nawet cztery) grosze dorzuca do całej sytuacji trener Ballardini. W ostatnich 15 minutach meczu z Catanią na murawie znajdowało się 4 napastników i tylko dwóch pomocników ("stojanow" Baronio i nominalny lewy obrońca Kolarov). Prawdziwe harakiri. Spadek Lazio? To dopiero byłby numer.

Kuriozalny mecz we Florencji. Pojedynek Fiorentiny z Romą pokazał po raz kolejny, jak wiele w futbolu (i w życiu) zależy od tego, w którą stronę wieje wiatr. Fioletowym ostatnio nie wychodzi po prostu nic. Rzymianom zamienia się w rękach w złoto wszystko, co w nie wezmą. Wczoraj było podobnie. Viola grała, strzelała, atakowała, wiatr robił Vargas, znakomicie rozgrywał piłkę Montolivo, bombardował świątynię wroga Gilardino. I co? I giallorossi zdobyli dość przypadkowego gola w jednej ze swoich dwóch groźnych akcji. Nie zasłużyli nawet na remis, a wygrali. Wielki mecz Julio Sergio w ich bramce.

Pusty bak Milanu. Rossoneri sami skreślają się z walki o scudetto. Ciężko mieć jednak do kogokolwiek pretensje. Dużo sił kosztowała ich wielotygodniowa pogoń za czołówką. A obrabiali wszystko 13-14 piłkarzami. Jeśli zajmą 3. miejsce w lidze, uznam ich sezon za pozytywny. Wzmocnieniem miał być Amantino Mancini, ale zadebiutował słabo. Swoje zdziwienie tym transferem zdążył już wyrazić Silvio Berlusconi. Mając przeciwko sobie premiera Włoch, Brazylijczyk chyba nie zagrzeje długo miejsca w Milanello...

Zac. Już zaczynasz? Nie rozumiem fiksacji Alberto Zaccheroniego na punkcie ustawienia 3-5-2. Trener ten już w Lazio, Interze i Torino miewał ciągotki do nachalnego stosowania tego ustawienia, mimo braku odpowiednich do tego wykonawców. Czekałem, aż stanie się to w Juventusie. Uderz w stół... Zaccheroni zdążył wypalić w tygodniu, że Stara Dama ma właściwych do takiej gry piłkarzy. Pytam się: jakich? Widzisz, Zac, w swoim składzie jakichś skrzydłowych alla Cafu zdolnych zasuwać cały mecz po flance? Grosso i Caceres? Ma dai! Kibice Juve, przygotujcie się na równie bezbarwne występy jak w Livorno (myśl przewodnia: długa piłka). Choć, czy za Ferrary było lepiej?

Koszmar Damato. Po takich decyzjach opadają ręce. 44 minuta meczu Udinese-Napoli. Wynik 1-1. Snajper gości, Denis, trafia w poprzeczkę. Do piłki dopada Maggio i zostaje ścięty w polu karnym przez Islę. Po prostu: ścięty. Sędzia Damato stoi 5 metrów dalej. Karny i niemal pewne 1-2? Gdzież tam. Drugie żółtko dla Maggio za symulację. Udinese wygrywa mecz 3-1. I jak tu nie stracić nerwów?

Obrona Sieny: futbolowe jaja. Wielokrotnie pisałem o zabawnych wyczynach defensorów Sieny. Właściwie ciężko nazwać to błędami, bo obrazilibyśmy w ten sposób takie zwykłe, normalne błędy. Defensywa Sieny po prostu sama strzela sobie gole. Od początku sezonu. Nic dziwnego, że zespół leci do drugiej ligi. Samobójem były też zimowe wzmocnienia tej formacji. Cribari zdążył już zarobić dwie czerwone kartki i "zrobić" karnego dla Cagliari. Pratali, we wczorajszym meczu z Sampdorią, chciał zagrać piłkę głową do bramkarza, ale w przedziwny sposób wystawił ją Pozziemu przed pustą bramkę. Brak słów. Alberto Malesaniemu wypadł ostatni nie-siwy włos.

Głupota włoskich dziennikarzy. Rozluźniony Mourinho czeka po bardzo dobrym meczu z Cagliari na pytania ze studia Rai 2. Doczeka się przede wszystkim kolejnej odsłony wałkowania tematu jego stosunków z Balotellim. Kilkanaście minut później Leonardo, zamiast o opinię na temat pojedynku w Bologni, będzie pytany przede wszystkim o nocne wyczyny Ronaldinho. Ciężko zachować spokój. Enrico Varriale, który tematy te upierdliwie drążył jest, moim zdaniem najbardziej irytującym włoskim dziennikarzem sportowym. Ale jest też odbiciem ogólnego sposobu analizowania calcio we włoskich mediach. Dużo gadania o sprawach okołopiłkarskich, mało pogłębionych refleksji. Dużo hałasu o nic. W takich chwilach nie dziwię się częstej irytacji Mourinho i jego złośliwym komentarzom w kierunku dziennikarzy. A nawet je podzielam.

Giacomo Bulgarelli. Kibice Bologni wspominali, podczas meczu z Milanem, legendę swojego klubu, która odeszła od nas rok temu. Wielki piłkarz, był też po zakończeniu kariery bardzo cenionym ekspertem telewizyjnym. Często słuchałem jego komentarzy, zaczynając swoją "przygodę" z włoskim futbolem. Na Renato Dall'Ara były oklaski, piosenki, wielkie flagi z podobizną Giacomino. Ładnie i wzruszająco. Lepsza twarz calcio.


foto: telegiornaliste.com

13 komentarzy:

  1. Kolejny świetny artykuł! Chapeau bas! Poważnie myślę nad stworzeniem własnego bloga o calcio i muszę przyznać, że wzorem dla mnie jest Calciobar.

    Nawiązując jeszcze w kilku słowach do transferu Manciniego do Milanu. Dla mnie osobiście cała polityka tego klubu jest niezrozumiała? I zgadzam się ze słowami Fluvio Collovatiego. Być może w letnim mercato, Milan wsparty o kasę od Fly Emirates dokona jakichś zakupów? Pożyjemy, zobaczymy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Mattia za przyznanie mi racji, że istnieje w Interze życie bez Sneijdera - co stwierdziłem w komentarzu do notki o ostatnich derbach Mediolanu:) Zastanawiam się tylko, co zrobi dalej Mourinho, bo tak grającego Pandeva nie widzę na ławce. Przyznam się, że nie sądziłem, że Pandev tak szybko wkomponuje się w zespół i od razu zacznie grać tak dobrze..

    Co do Romy - z Fiorentiną wygrali naprawdę bardzo szczęśliwie.. Moim zdaniem działa wciąż jeszcze efekt nowego trenera, ale powoli zacznie się równanie w dół. Ranieri - trener bez charyzmy - poprowadzi Romę w tym i może następnym sezonie do drugich miejsc, ale to będą tylko i aż drugie miejsca. Scudetto to on nigdy nie zdobędzie, nie wpaja drużynie mentalności zwycięzców, którą zyskał za Mourinho Inter, a którą posiadał swego czasu Juventus (abstrahując od innych okoliczności dotyczących "umiejętności" wygrywania przez niego meczów). A poza tym Ranieri jest już za stary na scudetto, ma już chyba z 70 lat;)

    Milan natomiast pokazuje, że ciągle jeszcze nie ma trenera, a przynajmniej nie ma trenera z prawdziwego zdarzenia. Może i Leo potrzebuje więcej czasu, ale czy kibice Milanu chcą czekać kolejne lata na Scudetto? Galliani chyba sobie robi z nich jaja, wciąż powtarzając, że wszystko idzie w dobrym kierunku.. Póki co (tak jak pisałem po derbach Mediolanu) - z tej mąki chleba nie będzie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda kibiców Lazio.. Pokarani zostali prezesem krętaczem i trenerem idiotą, wykonującym polecenia krętacza. Myślę, że ostatecznie się jednak utrzymają, ale to już z nowym trenerem..

    Kuriozum, którym jest Zaccheroni w Juventusie nie ma chyba nawet co komentować. Zastanawiam się tylko, czy utrzyma się do końca sezonu.. Bo jeśli tak, to chyba będzie oznaczało, że zarząd Juve postanowił dobić do dna, by się od niego odbić.. Ale z drugiej strony, jego dotychczasowe działania nie pozwalają posądzać go o tak głębokie refleksje..

    Jeśli chodzi o dziennikarzy, to chyba jednak daleko jeszcze Italii do tabloidowej Anglii, szczególnie w związku ostatnią "aferą rozporkową";)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do polityki Milanu, to myślę, że odpowiada ona aktualnym możliwościom tego klubu. Na tyle ich w tym momencie stać. I to co mają, potencjalnie plasuje ich w okolicach 3-4 miejsca. Jeśli zajmą drugie, to będzie duży sukces. Jeśli 3. też zapiszę im to na plus. Milan nie ma ławki, po wypadnięciu Pato i NEsty naprawdę ciężko to połatać. Pamiętajmy, że po kilku kolejkach głoszono, że rossoneri będą daleko poza "czwórką". A tymczasem raczej na pewno się w niej uplasują.

    Co do dziennikarzy, to nie chodziło mi o tabloidy czy audycje piłkarsko-rozrywkowe. Mówiłem raczej o teoretycznie poważnych stacjach i gazetach. Irytuje mnie ciągłe gadanie o tym kto jest z kim w konflikcie, kto komu nie zapłacił, kto zastąpi kogo na stanowisku trenera. Za mało jest przemyśleń, analiz. Ciągle czekam, aż we włoskich mediach ktoś poważniej zastanowi się czemu calcio traci na znaczeniu. Tymczasem najważniejsze jest tradycyjnie gdzie baluje Ronaldinho, dlaczego Seedorf tak długo przebiera obuwie, albo czemu Balotelli nie słucha Mourinho. I inna irytująca rzecz: ocenianie meczu na podstawie wyniku. Mecz kończy się rezultatem 0-0: skandal, porażka, klęska, błędy trenera. Ktoś strzeli w 93 minucie na 1-0: genialnie, świetna taktyka, znakomite przygotowanie do meczu. Daję sobie głowę uciąć, że gdyby Fiorentina wsadziła gola na 1-0 i wygrała to czytałbym dziś o kryzysie Romy (przypomnianoby męczarnie ze Sieną). Welcome to Italy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężko mi ocenić - obydwie formy podsumowań są dla mnie atrakcyjne. Jak miałbym wybierać - to chyba jednak ta nowsza, bo treściwsza, a poziom pozostaje bez zmian. Ogólny szacun za ciekawe pisanie a nie lanie wody. Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  6. inter gdy zagra taką trójką atakujących (e2-milito-pandev) to ma wielką szansę na ogranie chelsea.bo w chelsea najsłabszą formacją o dziwo w tym sezonie jest moim zdaniem... pomoc,z tym że pomoc interu to też raczej przecinaki plus holender,ale on akurat ma taki bardzo rwany styl,playmaker z niego z prawdziwego zadzażenia nie jest,ale ma ciąg na bramkę i umie uderzyć.dużo szumu natomiast mogą zrobić atakujący ze skrzydeł e2 i pandev,a milito jest w stanie zaabsorbować uwagę obu stoperów blues i z obydwoma może wygrać tak w powietrzu jak i szybkością,techniką i zwinnością na ziemi.moim zdaniem i tak faworytem jest chelsea,choć daleko mi do zachwytów nad ich grą (arsenal ograli bezdyskusyjnie,ale z taką obroną jaką ma teraz arsenal to ograłby ich każdy dobry zespół).cieszy mnie natomiast że nie myliłem się co do milanu,bo nawet gdy wygrywali i gdy w C+ przed derby mediolanu ktoś powiedział że jest to najładniej grająca ekipa europy :lol: to cały czas powtarzałem: popatrzcie na te przestoje w grze,z taką grą gdyby dopadła ich Barcelona to nie byłoby czego zbierać.a roma miała farta,ale to raczej gillardino strzelał jak podczas pobytu w mediolanie,szkoda bo mecz był nawet ciekawy a kilka szybkich akcji wyjść z obrony do ataku na jeden kontakt podopiecznych prandelliego iście barcelońskich.

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadzam sie, ze faworytem jest Chelsea, ktore imponuje solidnoscia. Inter gra dosc podobnie (w podobnym stylu) jak londynczycy, ale jednak troche gorzej. Poza tym nosi ciezar psychologiczny corocznych porazek w LM. To bedzie wielki, prawdziwy test dla Mourinho. Nie jest nim, niestety, Serie A.

    OdpowiedzUsuń
  8. co do Juventusu, dosyć ciekawą opcję wyprowadzenia tego klubu na prostą zaproponowało dzisiejsze "Tuttosport". Otóż według włoskich dziennikarzy należy zmienić całą strukturę zarządzania w Juve. I tak - prezydentem miałby zostać Lippi, Blanc miałby być nadal głównym administratorem, a dyrektorem generalnym zostałby ktoś z trójki - Beppe Marotta, Pantaleo Corvino, Giorgio Perinetti. Do tego Bettega jako wicedyrektor generalny i Secco tak jak teraz - dyrektor sportowy. Natomiast jeśli chodzi o trenera można wyczytać trzy nazwiska - Benitez, Prandelli, Allegri.
    Osobiście, jestem skłonny przyjąć taką opcję:)
    Bo co jak co, ale Blanc nie jest człowiekiem, któremu powinno się powierzać całą władzę w Juve. Byleby nie wrócił Moggi......

    OdpowiedzUsuń
  9. Benitez pasuje do bianconerrich jak ulał ! nudny futbol to przecież od czasów Lippiego ich znak firmowy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. od czasów odejścia Lippiego *

    OdpowiedzUsuń
  11. Tuttosport przedstawia jakieś swoje koncepcje, wszystko to miałoby ręce i nogi (Marotta i Corvino to fachowcy wysokiej klasy), ale na tę chwilę brzmi troszkę jak science fiction:)

    Beniteza cenię bardzo wysoko, to jest absolutnie najwyższa półka. Facet mówi nieźle po włosku, jest zakochany w tym kraju, w miarę często go dowiedza. Jest znakomitym taktykiem, a to w calcio jest duża wartość. Prandelli to były juventino i chyba najlepszy włoski trener w Serie A. Przyjemnie patrzy się na grę jego Violi, na to jak dokłada cegiełkę po cegiełce i buduje mocną ekipę. Allegri ma przed sobą dużą karierę, ale nie wiem czy w Juve nie "spaliłby się".

    OdpowiedzUsuń
  12. FORZA LAZIO

    asr merda

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdaje się, że w Anglii temat JT jest numerem jeden w każdego rodzaju mediach, a Ancelotti po spotkaniu z Arsenalem też musiał odpowiadać na pytania dotyczące Terry'ego, a nie meczu.

    Ballardiniego już nie ma, ale nie wiem, czy Lazio nie spadło z deszczu pod rynnę..

    OdpowiedzUsuń