poniedziałek, 29 marca 2010

Plusy i minusy 31. kolejki

Na plus:

Roma. Największy plus dla Romy. To oczywiste. Inter pokonany, szczyt odległy jedynie o punkt. Niesamowity zwrot wydarzeń w ustalonym już wydawało się scenariuszu. Jaki to był mecz? Dość wyrównany, może nawet zasługujący na to, by zakończyć się remisem (słupki i poprzeczki nerazzuri). Ale to takie właśnie mecze znaczą drogę do końcowego sukcesu, wygrane okupione krwią i łzami. Inter nadal pozostaje faworytem. Ale sam fakt, że dostrzegam już szansę dla giallorossi o czymś mówi. Dostrzegam je w terminarzu, w rozdwojeniu jaźni Interu (Champions League), wreszcie w korzystnym bilansie bezpośrednich pojedynków, a także w determinacji, jaką powinien mieć Ranieri i jego piłkarze by w końcu utrzeć nosa butnemu Portugalczykowi ;)

Pizarro. Indywidualne wyróżnienie dla chilijskiego pomocnika Romy. Nie tylko za ten mecz, ale i za cały sezon. Kibice ze stolicy, w typowym dla rzymian stylu, krytykowali często filigranowego piłkarza. Że za wolny, że za słaby fizycznie, że za mało walczy. Daj Boże każdemu zespołowi takiego "wolnego" i "nie walczącego" rozgrywającego. Znakomita forma, świetna gra, zgłoszone aspiracje do mojej "11' sezonu.

Druga połowa Fiorentiny. Jedne z najlepszych 45 minut, jakie zagrali w tym sezonie viola. Imponujące akcje ofensywne, szybkie tempo. Szaleję za Joveticem, to niesamowity talent. Dobre zmiany Cesare Prandellego, zarówno personalne, jak i taktyczne. Jego drużyna jest w wysokiej dyspozycji, szkoda, że tak późno zaczęła finisz. Chyba za późno.

Gol Alexa. Forma Alessandro Del Piero to w tych rozgrywkach dość trudny temat. Przykro pisać o przeciętnym sezonie jednego z największych włoskich piłkarzy ostatniego ćwierćwiecza. Tym milej więc podkreślić kapitalnego gola zdobytego w meczu z Atalantą. Gol w typowym dla niego stylu i wygrana, które podtrzymuje nadzieję bianconeri na czwarte miejsce. Plusem również zwycięska bramka Felipe Melo, który dawno już nie wpisywał się do meczowego protokołu w pozytywny sposób.

Romario z Salento. Kapitalny sezon Fabrizio Miccolego. Hat-trick wrzucony do siatki Bologni przybliża Palermo do 4. miejsca. Miccoli gra znakomicie, drybluje, asystuje, strzela piękne bramki. Miasto Palermo zasługuje na poznanie smaku występów na wielkiej futbolowej scenie. Wystarczy choćby zobaczyć z jaką miłością i siłą wspierają swoich pupili.

Na minus:

Milan. Minus za wynik, gra taka zła nie była. Rossoneri nie wykorzystali kolejnej okazji na zbliżenie się do Interu. Być może już ostatniej. Leonardo już naprawdę nie ma kim straszyć. Milan był bliższy wygranej, ale odradzające się Lazio zasłużyło na ten remis. A propos rzymian, sądzę, że będą oni języczkiem u wagi w walce o tytuł. Zagrają u siebie zarówno z Romą, jak i z Interem.

Chievo i Parma. "Jesteśmy uczciwymi piłkarzami. Miało być 0-0 i jest 0-0". Tyle w tym temacie.

Siena i Livorno. Swoimi remisami (odpowiednio: z Genoą i Bari) zrobili kolejny krok w kierunku spadku. Dziwna była apatia z jaką grały obie ekipy, jakby bez wiary w sukces. Z Serie B, nawet przy wysokich nakładach, co pokazuje Torino, wcale nie jest łatwo się wydostać. Niewykluczone, że z którąś z tych ekip żegnamy się na dłuższy czas. Chyba bez żalu, bo praktycznie pod żadnym względem nic nie wnosiły do ligi.

Atak na Zebinę. Jonathan Zebina i Felipe Melo należą do najbardziej krytykowanych przez fanów piłkarzy Juve. Francuz stał się obiektem jeszcze mocniejszych ataków, gdy pokazał w Londynie środkowy palec wyzywającym go sympatykom Starej Damy. W niedzielę granica została jednak przekroczona. Jakiś półgłówek uderzył zawodnika, gdy ten wsiadał do autokaru przez meczem z Atalantą. Na debilizm lekarstwa nie ma. Ale lek na eliminowanie z futbolu podobnych osobników wymyślić już łatwiej.


foto: arabnews.com

10 komentarzy:

  1. mam jakieś problemy techniczne z fotkami. Jak zwykle nie wiem o co chodzi, mam nadzieję, że samo się naprawi.

    Wszelkie rady mile widziane:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na minus trzeba dodać remis ekipy, której ja kibicuje (Sampdoria). Ostatnie dwa mecze należało wygrać, aby mysleć o pucharach. Na ligę Mistrzów i tak jestesmy za słabi kadrowo, ale oddaliła sie również Liga Europejska. Szkoda :-(

    Adr

    OdpowiedzUsuń
  3. No niewiem czy Sampdoria jest słapsza kadrowo od Palermo czy Napoli? Według mnie silniejsza.Ma sporo młodych perspektywicznych graczy.Oglądałem mecz Napoli - Catania.Kolejny dobry występ Augustyna i grał cały mecz.Reszta Catanii słabo.W Napoli rozczarowałem się Quagliarella słaby ma sezon.Za to bardzo dobrze zagrał Cannavaro i to on w tym roku pokazuje dobrą formę. Prawdziwy lider obrony.Powinien on a nie jego brat pojechać na mundial.Ogólnie to bardzo ciekawimnie jak widzicie pierwszą jedenastkę Włochów na M.Ś ? Bo ja tak:
    Buffon
    De Silvestri Chiellini Gamberini Cassani
    Maggio De Rossi Montolivo Marchionni
    Rossi Gilardino

    FanNapoli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Gamberiniego, raczej na pewno nie pojedzie na MŚ, chyba że jako rezerwowy. Niestety 2 poważne kontuzje w tym sezonie i prawie cały rok stracony :( Wraca pod koniec kwietnia, ale czy zdoła odbudować formę ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno Della Vallle chcą się wycofać z Fiorentiny ? Szok !!!FanNApoli

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny tekst, ale powinno być "języczkiem u wagi", a nie "uwagi".

    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadza się, mea culpa. Dziękuję za zwrócenie uwagi (a nie "u wagi" tym razem;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Della Valle się nie wycofują. Tylko Diego odchodzi z "życia" Fiorentiny, ale za to Andrea wraca w 100 % !

    Fioletowy

    OdpowiedzUsuń
  9. Inter w 1/2 LM po 7 latach i brak wpisu na blogu? Nieladnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przez tydzień byłem "poza światem" :)

    Dopiero wracam do rzeczywistości i do internetu. Jutro postaram się wpisać kilka zdań o tym co mnie ominęło...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń