niedziela, 11 października 2009

Mazzarri za Donadoniego


Zanosiło się na nią już od jakiegoś czasu. Zmiana szkoleniowca w Napoli stała się w mijającym tygodniu faktem. Roberto Donadoniego na stanowisku tym zastąpił 48-letni Walter Mazzarri. Prezydent Aurelio De Laurentiis nie wytrzymał ciśnienia i zmienił trenera po ostatniej ligowej porażce z Romą. Przyznał też, że o zatrudnieniu pochodzącego z Toskanii Mazzariego myślał już od 2 lat.

Zanim napiszę kilka zdań o nowym allenatore partenopei, przyznam, że tak szybkie zmiany na stanowisku trenera są dla mnie oznaką piłkarskiego "oszołomstwa". Wprawdzie o Donadonim można przeczytać bardzo negatywne opinie kibiców, jak choćby TA autorstwa użytkownika "Sektor C", to jednak totalne potępianie tego trenera jest przesadzone. Nie dostał w Neapolu wystarczająco dużo czasu na ułożenie drużyny na swoją modłę. I nigdy już nie dowiemy się, ile tak naprawdę mógł w stolicy Kampanii osiągnąć.

Z drugiej strony, Walter Mazzarri to dobry wybór. Trener tez ze znakomitej strony dał poznać się w Regginie, zapewniając jej trzykrotnie z rzędu ligowy byt. Ostatni sezon w Reggio, rozgrywki 2006/2007, były popisem jego drużyny, która startowała do rozgrywek z balastem -15 oczek (potem zredukowane do -11), a mimo to w świetnym i bardzo efektownym stylu utrzymała się w Serie A.

Dwa sezony w Sampdorii też trzeba zapisać mu na plus. Rozgrywki 2007/2008 blucerchiati kończą na 6 miejscu w tabeli z dorobkiem 60 punktów. Rok później Sampdoria dochodzi do 1/16 finału Pucharu UEFA i do finału Coppa Italia, gdzie przegrywa z Lazio dopiero w rzutach karnych. Wielkim osiągnięciem Mazzarriego było też "okiełznanie" Antonio Cassano, który gra w Genui tak dobrze jak dawniej, a do tego prowadzi się bardzo przyzwoicie.

Dużym ułatwieniem dla nowego trenera Napoli będzie na pewno fakt, iż przejmuje drużynę przystosowaną do preferowanego przez niego ustawienia taktycznego. Zarówno Edoardo Reja, jak i Roberto Donandoni, ustawiali drużynę w systemie 3-5-2. Mazzarri również preferuje grę trójką defensorów. W Reggio było to 3-4-3, w Genui częściej 3-5-2. Zobaczymy jak będzie w Neapolu.

Drużyny prowadzone przez Mazzarriego są zawsze dobrze przygotowane taktycznie, zawodnicy grają blisko siebie i często podwajają rywala. W grze ofensywnej konsekwentnie wykorzystywane są boczne sektory boiska. Wkrótce przekonamy się, jak szybko uda się trenerowi wprowadzić swoją wizję futbolu. Oby dostał na to więcej czasu niż Donadoni.

Dla Mazzarriego jest to powrót pod Wezuwiusza. W sezonie 1998/1999 pracował tu jako asystent Renzo Ullivierego. Nowy dyrektor sportowy klubu, Riccardo Bigon, to też człowiek związany z klubem. Jego tata, Alberto, zdobył w roli szkoleniowca Napoli scudetto w 1990 roku. Obu panom życzę powodzenia i cierpliwości ze strony prezydenta. Przyda im się z pewnością.


foto: goal.com

4 komentarze:

  1. Sektor C

    Donadoni pracował w Napoli od marca i w tym czasie miał możliwość stworzyć drużynę niemal jaką chciał (okres przygotowawczy i okienko transferowe w lecie). Chyba kwestią nie była ilość czasu jaką miał na to wszystko, bo pół roku i 18 meczy (podaję za wikipedią) to nie tak mało. Wydaje mi się, że ta drużyna po prostu nie dawała nadziei na lepszą grę pod wodzą Donadoniego, a już na pewno nie na miarę ambicji właściciela i wydanych pieniędzy.

    Natomiast jeśli chodzi o Mazzariego, mam przeczucie, że pod jego wodzą Napoli bardzo do góry nie pójdzie, a zatrzyma się na pułapie średniaków pewnych utrzymania, ale raczej bez szans na Ligę Europejską. Czyli status quo.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Donadoni objął w marcu zespół będący w totalnym dołku psycho-fizycznym. Pamiętajmy, że Napoli grało w Intertoto i to odbiło się na formie drużyny w drugiej części sezonu. Trener więc dociągnął jakoś do końca rozgrywek i jak dla mnie w pełni odpowiada za ekipę dopiero od letniej przerwy. Został po kilku meczach zwolniony, nie dano mu czasu na poukładanie zespołu. Futbol to nie piekarnia, gdzie wsadza się ciasto, nastawia piec na 30 minut i wyjmuje upieczone bułki. To jest praca na żywym organizmie i potrzeba na to wszystko trochę więcej czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sektor C

    Będę się kłócił:) Jak słusznie napisałeś Donadoni odpowiada za ekipę dopiero (i jak dla mnie aż) od letniej przerwy. Według mnie wraz z 7 kolejkami już rozegranymi, to sporo i - choć zgadzam się, że futbol to nie piekarnia - to jednak trzymając się kulinarnych metafor Donadoni powinien już wyjmować bułki z pieca:) Może i się czepiłem Donadoniego, ale popatrz na Genoe - zespół o bardzo podobnym potencjale - i zadaj sobie pytanie, czy pod jego wodzą była szansa na podobną grę..

    OdpowiedzUsuń
  4. W Genoi Gasperini pracuje od 2006 roku:) To jednak sporo więcej niż 7 spotkań. Nie chodzi o to, że jestem wielkim fanem Donadoniego. Uważam jedynie, że aby rzetelnie ocenić trenera, należy dać mu popracować, a nie reagować nerwowo przy pierwszych problemach.

    OdpowiedzUsuń