Moje wojaże po Polsce nadal trwają, dlatego też blog i jego czytelnicy mogą czuć się zaniedbani. Za co bardzo przepraszam. Za kilka dni wędrówki się skończą i wszystko wróci na swoje miejsce. Piszę aktualnie z kafejki, więc w zaledwie kilku(-nastu) zdaniach podsumuję 4 kolejkę Serie A i od razu króciutko zapowiem serię piątą, której początek już jutro.
W czwartej rundzie rozgrywek obyło się bez większych niespodzianek. W niemałe zdumienie wprawiły mnie rozmiary zwycięstwa Bari nad Atalantą. Gospodarze są, obok Parmy i jednak Sampdorii, najmilszym zaskoczeniem początku sezonu. Klęska 1-4 przelała czarę goryczy i spowodowała dymisję Angelo Gregucciego, co pośrednio przewidziałem już TU. Jego następcą w Bergamo został Antonio Conte. Bari pożegnało go w lecie, a teraz „załatwiło” mu nową posadę. Piłka bywa przewrotna.
Nie jest dla mnie zaskoczeniem porażka Genoi w Veronie z Chievo (0-2). Zespół Gasperiniego może nie być przyzwyczajony do gry do 3 dni, a gospodarze pokazali w pierwszych kolejkach, że mogą być groźni dla każdego. Do tego szkoleniowiec gości troszkę namieszał w składzie i zanim skorygował wszystko zrobiło się 0-2 i na odrabianie strat brakło już czasu i chyba też umiejętności.
Wygląda na to, że „zaskoczyła” Roma (3-1 z Fiorentiną). Pierwsza połówka w ich wykonaniu była imponująca, a fioletowi wyglądali niczym zespół broniący się przed spadkiem. Stare powiedzenie o „nowej miotle” znów się sprawdza (brawa dla Ranierego), zobaczymy tylko jak długo ten nowy impuls będzie działał. Czas teraz na zwycięstwa w europejskich pucharach
Znów ukłony dla Sampdorii za efektowne zwycięstwo i fajną grę (4-1 ze Sieną). Planowo wygrały Juventus (2-0 z Livorno), Milan (1-0 z Bologną) i Inter (2-1 w Cagliari), ale wszystkie te ekipy dokonały tego w bólach i mękach, nie potrafiąc zdominować rywala. Tym razem szczęście było po ich stronie.
Remis w Catanii (1-1) jest sukcesem dla Lazio, które grało słabo. Po dobrych wynikach z początku rozgrywek, coś się w tej drużynie zacięło, czego dowodzi też porażka w Lidze Europejskiej z Salzburgiem. Dobry rytm utrzymuje natomiast Parma. Wygrana nad Palermo (1-0) była słodką zemstą dla trenera Guidolina, kilkakrotnie zwalnianego z pracy na Sycylii. Remis Napoli z Udinese (0-0) bardziej zadowolił gości.
Już jutro piąta seria spotkań. Losowanie kalendarza zafundowało nam kilka bardzo ciekawych par i ciężko pokusić się o wytypowanie jednego meczu kolejki. Na usta ciśnie się parę pytań, na które odpowiedzi poznamy w środę i czwartek:
Czy Fiorentina pozbiera się po rzymskim laniu i zatrzyma szalony marsz Sampdorii Del Neriego? Czy ofensywna siła Genoi przełamie znakomicie zorganizowaną defensywę Juve? Czy Napoli przekuje nareszcie niezła grę w meczach wyjazdowych w pierwsze punkty i wywiezie coś z Mediolanu? Czy Roma podtrzyma dobra passę ligową w Palermo, gdzie grunt zaczyna się usuwać spod stóp trenerowi Walterowi Zendze? I w końcu, czy Milan zacznie w końcu grac na miarę swojej marki i da radę Udinese? A przecież to nie wszystkie ciekawe wydarzenia tej kolejki. Wszystkim fanom życzę wielu emocji, a sobie takiej organizacji jutrzejszego wieczoru, by obejrzeć jak najwięcej calcio:)
Przewidywane składy TU
Moje typy:
Lazio – Parma 1
Palermo – Roma 2
Inter- Napoli 1
Udinese – Milan x
Fiorentina – Sampdoria 1
Genoa – Juventus 1
Siena – Chievo 1
Bologna – Livorno x
Atalanta – Catania 1
Bari – Cagliari 2
foto: gazzetta.it
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz