czwartek, 21 stycznia 2010

21 kolejka. Moje prognozy


Bologna – Bari. Goście w środę zremisowali na ciężkim terenie Genoi. Nie zagrali może zbyt dobrze (głównie skupili się na defensywie), ale potwierdzili po raz kolejny ze są niewygodnym rywalem dla każdego. Trzeba im oddać, ze w tym sezonie praktycznie nie oddali łatwo żadnego meczu. Bologna zremisowała 2-2 z Atalanta. Zespół Colomby prowadził 2-0 po doppiettcie Di Vaio, ale dał gościom dojść do głosu i w końcówce mógł to spotkanie nawet przegrać. Bologna chyba nie potrafi grac suwerennie. Gdy prowadzi, z reguły cofa się głęboko, często zbyt głęboko. W drużynie Ventury cały czas ktoś nowy wpisywany jest na listę kontuzjowanych, ale poza Ranocchią nie są to jakieś dramatyczne osłabienia. Siły wydają się dość wyrównane, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę to, że pojedynek odbędzie się na Renato Dall’Ara. Typ: x

Catania – Parma. Oba zespoły suną na dość przeciwnych prądach. Catania zaczęła ostatnio punktować w Serie A, a i w Coppa Italia przeszła do kolejnego etapu. Po zajęciu ławki trenerskiej przez Sinise Mihajlovica do drużyny zaczęło uśmiechać się szczęście, którego wcześniej ewidentnie brakowało. I udaje się nareszcie zdobywać punkty w spotkaniach o dość wyrównanym przebiegu, gdzie wcześniej etnei zostawali z pustymi rękoma. Parma nie wygrała jeszcze meczu w 2010 roku, gdzieś zatraciła ten błysk i skuteczność. W ekipie z Sycylii zabraknie wprawdzie cenionego przeze mnie geometry środka pola Ledesmy, ale ubytki wydają się bardziej dotkliwe u przyjezdnych (zawieszenia Zaccardo, Lanzafame i Galloppy). Stawiam na minimalna wygrana Catanii. Typ: 1

Genoa – Atalanta. La Dea to kolejny zespół, na który zmiana trenera podziałała jak silnie otrzeźwiający koktajl. Efektowna wygrana z Lazio, remis w Bologni po odrobieniu dwubramkowej straty. Szacunek. Genoa nie jest już tą piłkarską orkiestrą, którą podziwialiśmy rok temu, czy ten na początku obecnych rozgrywek. Już nie grają na pamięć, już nie wymieniają podań w tym tempie, już nie funkcjonują tak dobrze schematy. Analizę przyczyn pozostawiam ich sztabowi szkoleniowemu. Mecz zapowiada się na dość wyrównany spektakl, ale uważam, że zatriumfują wyższe umiejętności piłkarskie grifoni i, na co liczę, ich większa determinacja do tego, by przełamać złą passe. Typ 1 (dokładny rezultat: 2-1?)

Juventus – Roma. W innych okolicznościach byłby to superhit kolejki. Przy derby Mediolanu blask tego meczu musi gdzieś w naturalny sposób przygasnąć. Tak jak przygasa nam ostatnio Juventus. Ekipa, która miała rzucić wyzwanie Interowi, sama musi podjąć w końcu na serio rękawicę i zawalczyć o 4. plac, gwarantujący udział w LM. Roma jest ostatnio w strasznym “gazie”. W osobie Toniego zyskali “dziewiątkę”, której od dawna szukali i potrzebowali. Być może wróci na ten klasyk Francesco Totti. Juve zagra bez szerokiego grona piłkarzy, lista kontuzjowanych jest jednocześnie imponująca i przerażająca. Nie wystąpi tez zawieszony Felipe Melo, ale warto się zastanowić, czy w obecnej jego formie psycho-fizycznej będzie to osłabienie, czy może wzmocnienie? Typ: x2

Lazio – Chievo. Werończycy przyjadą zagrać “swój mecz”. Spokojnie z tylu, czekając na dogodne okazje do kontry, czy stałe fragmenty gry, przed którymi biancocelesti słabo się bronią. Jak zagra Lazio? Tak jak z Palermo w Coppa Italia (z której, notabene, odpadli w środę po porażce 2-3 we Florencji), czy może jak w lidze w Bergamo? Sytuacja rzymian jest dość skomplikowana, a dodatkowym argumentem przeciwko ich wygranej jest brak jedynego piłkarza, który gra w tym sezonie na równym, wysokim poziomie, Stefana Radu (kartki). Sadze jednak, ze Lazio zwycięży. Jedną bramką. Potrzebują tego bardzo, by mieć choć chwile oddechu. Typ: 1

Livorno – Napoli. Goście są, bez dwóch zdań mocniejszą ekipą niż Livorno. Maja lepszych piłkarzy i grają ciekawszy, skuteczniejszy futbol. Gospodarze nie mogą jednak pozwolić sobie na kolejną porażkę, by nie wpaść dwiema nogami w grupę drużyn bijących się o utrzymanie. Z psychologicznego punktu widzenia “szalenie ważne” jest, by mieć nad strefa spadkowa minimum te 4-5 oczek zapasu. W zespole Mazzarriego nie zagrają zdyskwalifikowani Rinaudo i Quagliarella. Ten pierwszy dobrze trzymał ostatnio defensywę. Quaglia natomiast to najlepszy snajper przyjezdnych. Nie sadzę, aby przegrali oni w nadmorskim Livorno, ale remis mnie specjalnie nie zaskoczy. Typ: x2

Palermo – Fiorentina. Bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek dwóch zespołów marzących o Champions League. Porażka w tym meczu skomplikuje sytuację jednej z ekip. Siła ofensywna gospodarzy będzie osłabiona wykartkowaniem Simplico i Cavianego. Szczególnie brak Urugwajczyka mówi sam za siebie. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze viola odczuwają przeciągającą się nieobecność w strefie środkowej Cristiano Zanettiego. Niemniej będzie to na pewno ładne widowisko, bo obie drużyny ciekawie i w sposób przemyślany budują akcje i oddają dużo strzałów. Stawiam, ze podopieczni Cesare Prandellego wywiozą z Barbera minimum punkt. Typ: x2

Siena – Cagliari. Gospodarze muszą przeciwstawić nadludzką determinację wyższej klasie drużyny Cagliari. Nad głową piłkarzy Roburu pali się już mocno lampka alarmowa. Wystarczy spojrzeć na tabelę, by zdać sobie z tego sprawę. Co do gości, to brak Daniele Contiego nie był odczuwalny w meczu z Livorno. Ale Siena zagra na pewno agresywniej w środku pola i gorszy technicznie Parola może mieć problemy z sensownym rozrzucaniem piłek. Właśnie w agresywnej grze w środku pola, odcięciu od piłek Paroli oraz Cossu, leży klucz do wygranej. Nie wiem, czy Siena jest w stanie go posiąść, choć brak szczególnej presji może gości zarówno uskrzydlić, jak i zgubić. Typ: x2

Udinese – Sampdoria. Na początku rozgrywek zanosiło się na to, że obie drużyny mogą powalczyć nawet o pierwszą czwórkę. Teraz możemy o tym zapomnieć, nawet Liga Europejska jest nieosiągalnym mirażem. Sampdoria przybędzie do Friuli prawdopodobnie bez Antonio Cassano. To, w połączeniu z niezłym występem Udine w Parmie, każe mi upatrywać faworyta w podopiecznych Gianni De Biasiego. Typ: 1

Derbom Mediolanu poświęcę osobny artykuł. Jutro lub w sobotę.


foto: football-history.net

2 komentarze:

  1. Niezwykle ciekawie zapowiada się spotkanie w Turynie. Zważywszy na obecną dyspozycje obu drużyn, murowanym faworytem wydaje się Roma. Pamiętać jednak należy o fatalnej passie Romy w starciu z Juve. W tym przypadku minimalnym faworytem wydają się bianconeri, którzy przecież muszą się w końcu przełamać w lidze przed własną widownią. Naprawdę bardzo trudno wytypować zwycięzce tego meczu, prędzej to się remisem zakończy.

    Forza Inter

    OdpowiedzUsuń
  2. słodka zemsta Ranieriego....wydawało się, że po pierwszej bramce Del Piero Juve kontrolowało grę, ale po karnym dla Romy znowu zapanował chaos, mogę być posądzony o brak obiektwizmu, ale jak dla mnie to karny z kapelusza, Taddei nie był aż tak szarpany, żeby się przewracać, z kolei ewidentnie faulowany był Diego po drugiej stronie boiska, ale gwizdek niestety milczał, absencja Buffona w następnym meczu, kolejny blamaż przed własną publicznością...ciekawi mnie teraz reakcja szefostwa Juve, dotychczas wybitnie kunktatorska niestety:( u mnie Ferrara wyczerpał limit cierpliwości niezrozumiałą zmianą Del Piero, który stwarzał dziś największe zagrożenie...

    OdpowiedzUsuń