piątek, 18 grudnia 2009

LM: Mourinho powrót do przeszłości


Jose Mourinho powróci na Stamford Bridge, a David Beckham (od stycznia znów w Milanie) na swoje Old Trafford. Losowania europejskich pucharów mają to do siebie, że lubią skojarzyć nam pary gwarantujące tego typu smaczki. Są one solą tych rozgrywek.

Za wcześnie jest oceniać szanse i przeprowadzać analizy. Do lutego sporo czasu. Niewiadomą na dziś jest forma wszystkich zainteresowanych zespołów, mogą się zdarzyć kontuzje, mogą być jakieś zmiany kadrowe. Ciężko powiedzieć jaką rolę w drużynie rossoneri odgrywać będzie David Beckham. Wiemy natomiast kto będzie "frontmanem" Interu, kto weźmie na siebie ciężar tego dwumeczu i kto będzie podgrzewał przed nim atmosferę.

Jose Mourinho miał dać Abramowiczowi zwycięstwo w Champions League. Nie udało się, choć zawsze brakowało niewiele. Po domowym remisie 1-1 z Rosenborgiem, Portugalczyk odszedł z Chelsea. Dwumecz ze swoim byłym pracodawcą będzie dla Mourinho i jego projektu w Mediolanie testem prawdy. Cały czas mamy z jego strony dużo wymówek, dużo blefowania. Carlo Ancelotti i "The Blues" powiedzą po prostu "sprawdzam". I albo król będzie nagi, albo szturmem utoruje sobie drogę do dalszej fazy rozgrywek. A śmiem twierdzić, że jeśli Inter przejdzie Chelsea, to jest w stanie dojść naprawdę daleko, może nawet do finału. Kadrą ma znakomitą. No chyba, że w ćwierćfinale trafi na Barcelonę, jedyną ekipę absolutnie poza swoim zasięgiem.

Fajnym dwumeczem będzie starcie Fiorentiny z Bayernem. Obie ekipy grają piłką i w piłkę. Obawiam się, że viola mogą nie udźwignąć ciężaru gatunkowego 1/8 finału Champions League. Przewaga doświadczenia po stronie Bayernu może okazać się decydująca. Nie boję się o Milan, który nigdy nie dawał plamy w Lidze Mistrzów, ale MU to naprawdę najwyższa półka, nawet bez Ronaldo. Będzie trzeba dużo szczęścia. I takiego magicznego wieczoru, jak w półfinale LM w 2007 roku (3-0 dla mediolańczyków). W Lidze Europejskiej Juventus trafił na Ajax, a Roma na Panathinaikos. Godni rywale, ale absolutnie do ogrania i jestem pewny, że tu Włosi przejdą dalej.

Już możemy rozpocząć odliczanie do piłkarskiej wiosny...


foto: telegraph.co.uk

3 komentarze:

  1. Może i cieżko jest wytypować dzisiaj wynik meczu Interu z Chelsea, ale ja jestem przekonany, że to Londyńczycy będą górą. Co do Mourinho to ciężko przewidzieć jego zachowanie i prowokacje jakie będzie stosowal przeciwko swojej bylej drużynie, on chyba sam się w tym gubi. Uważam, że atmosfera, jaką w okól siebie wytwarza jest toksyczna nie tylko dla niego samego, ale również dla Interu. To co kiedyś pomagalo Chelsea rozroslo się do gigantycznych rozmiarów przez co jak powiedzial Piotr Kowalczuk Portugalczyk byl śmieszny, a teraz jest po prosu żalosny. A mecz? Taktyka kontra taktyka z przewagą taktyki Ancelottiego:)
    Co do reszty spotkań to mam silne przeczucie, że WLosi znów popdpadają na samym wstępie...

    fellini
    www.azzurri.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zdziwię się, jeśli Włosi w komplecie pożegnają się z Ligą Mistrzów już na etapie 1/8 finału.

    Jeden z redaktorów Przeglądu jest tak podekscytowany tą wizją, że aż ogłosił to na swoim blogu: http://testwawrzyna.wordpress.com/2009/12/18/arrivederci/

    Może Italiani zrobią mu na złość?

    OdpowiedzUsuń
  3. To redaktor przeglądu sportowego pisal? Jakieś to niepoważne! Z tego co tam wyczytalem wyraźnie wynika, że jakiś Wloch stuknąl mu żone:D

    fellini
    www.azzurri.blox.pl

    OdpowiedzUsuń